http://www.gifart.de/gif234/getraenke/00003910.gifhttp://www.gifart.de/gif234/getraenke/00003893.gifhttp://www.gifart.de/gif234/getraenke/00003893.gif
Prosze, czerowna - pomaranczowa mhhhhhhhhhhhhh !!!!!!!! a jak pachnie :wink: :wink:
Wersja do druku
http://www.gifart.de/gif234/getraenke/00003910.gifhttp://www.gifart.de/gif234/getraenke/00003893.gifhttp://www.gifart.de/gif234/getraenke/00003893.gif
Prosze, czerowna - pomaranczowa mhhhhhhhhhhhhh !!!!!!!! a jak pachnie :wink: :wink:
Maggusia ja poprosze , wróciłam zmarznięta :? gorącą czerwona bardzo chętnie :wink: :lol: :lol:
jasne, ze rodzice chrzestni nie sa tylko od prezentow, ale tak generalnie to ja mysle, ze chyba powinni uczestniczyc w zyciu dziecka.
poczestuj sie Basienko bo jeszcze balwankiem zostaniesz :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Nie koniecznie, Malgorzatko, ja jestem takiego samego zdania co i Dorcia, rodzice chrzestni powinni zajac sie dzieckiem, jezeli ( zaraz odpukac w niemalowane) mialoby sie cos z rodzicami stac, ale dzisiaj to i tak juz prawa sie pozmienialy i nikt sie nie pyta kto jest chrzestnym, tylko dzieci oddane zostaja najblizszej rodzinie lub do domu dziecka :? :? :?
Maggusia, siedź cicho z tym domem dziecka. To jest przerażające. Ja wierzę zawsze , że to właśnie będzie rodzina, bo to oni powinni mieć serce dla dzieciaczków :lol: Zresztą wiem, że gdyby coś się stało (tfu) mojemu bratu to jego dziewczynki na pewno trafiłyby do mnie. Walczyłabym o nie jak lwica, a nie dom dziecka :lol: O strasznych rzeczach mówimy, zmieniam temat :wink:
proszę o przenośna toaletę :lol: :lol: :lol:
Masz racje zmieniamy temat :!: :!: nawet niechce pomyslec, co by bylo gdyby moje robaczki mialy by tam trafic :( :( :shock: :shock: :shock: :shock: ale niestety szara codziennosc i taka prawda :( :( :( :(
No to nowy temat: Co kupujecie swoim panom pod choinke??? bo niestety ja mam podwojny problem, jego urodziny i gwiazdka :roll: :roll: :roll: :roll:
Magusia - ja też mam łączone imieniny w sobotę, więc ma wybrac sobie prezent taki większy. A jak nie wybierze to oczywiście kosmetyki. Niestety mój mąż ma zupełnie inny gust niż ja więc cieżko mu zrobić niespodziankę, bo się z niej nie cieszy. Wolę się zapytać.
A jeżeli chodzi o chrzesnych - to z prezentami się zgadzam, ale z obecnością to nie. Moje dzieci mają super chrzesnych, Starszy moją siostrę i brata mojego męża, a młodszy drugi brat mojego męża i narzeczona brata..... Bardzo się cieszę z tego powodu, bo mają rewelacyjny kontakt. Prezentów długo nie kupowali (z czego się cieszyłam) bo nie pracowali - ale są sobie bardzo bliscy. I wydaje mi się że o to chodzi. O kontakt.
Mieliśmy ogromny dylemat z chrzesną, bo nie mieliśmy kogo wziąść, ale wyszło jak wyszło i mam nadzieję, że będzie dobrze
Kurcze Maggusia to masz problem no :roll: sama nie wiem co swojemu kupic :?
my sobie chyba nie bedziemy robic prezentow, bo mamy trzynascie innych prezentow do kupienia i ...kasa :(