-
dzieki Dziewczyny za wszsytkie mile slowa.
powoli dzialaja
poki co nie ide do automatu ze slodyczami, bo po co? potem, tak jak Gocha - Maggy mialabym jeszcze bardziej paskudny nastroj.
Suzik - jak zjesz ten wagon czekolady (albo przynajmneij kosteczke) beze mnie, to sie nie odzywam!
olac szefa, co mi taki jakis bedzie psul nastroj i diete!
O!
kanapka z wasy z pasztetem sojowym...mniam
-
-
teraz to juz naprawde musze uciekac
wieczorkiem sprawdze jak sie humorki poprawily i czy dzielnie dietkujecie
ja obiecuje nie nagrzeszyc
Pa dziewuszki
Trzymajcie sie
-
Ja tyko na chwilke - ide ogorkowa gotowac. Nie mam sprawdzonej metody na dola,choc sama czesto bym jej potrzebowala.Ale juz samo wygadanie sie tutaj i lawina pocieszen pomaga. Trzymajcie sie wszystkie mocno,w kupie sila!
A slodkosci to chyba wymyslili faceci zeby nam na zlosc zrobic.
Goska- Maggy Geilenkirchen lezy blisko Holandii. Dla mnie to prawie koniec swiata,tak daleko mam do mojej rodzinki.
Na razie koncze,zmobilizujcie mnie do jakichs cwiczonek,bo ostatnio nic w tym temacie.
Ale dietke trzymam,taka wpol kopenhaska.
Pa,pa. Do wieczorka.I uszy do gory.
-
-
No nie umiem od Was odejsc na dluzej.
Goska,masz racje -miasteczko jest fajne.Ja mieszkam na peryferiach i mam tu tak ladnie i cicho jak na wsi.Wpadnij jak bedziesz miala ochote-zapraszam.Na piwko moze???...
I oczywiscie na ogorkowa zapraszam-dla wszystkich wystarczy.
Mam tez prosbe- jak sie robi taki obrazek pod pseudo?
pa,pa do milego
-
-
ja sie nie dalam slodyczom 
za to allegro mnie wciagnelo
i pasowaloby sie wziac wreszcie za prace...ale tak mi sie nie chce...
-
Dzięki za słowa otuchy. Małgorzato nie zjem bez Ciebie tej czekolady. Wcale jej nie zjem ani kostki bo wtedy dół będzie jeszcze większy. Małgorzato widzę że za Twój zły humorek odpowiedzialny jest szef więc jesteś w dużo lepszej sytuacji wrócisz do domu i zapomnisz o nim a u mnie po powrocie do domu dopiero zaczną się problemy. Jestem na wojennej ścieżce z mężem i to mnie strasznie męczy. Nie lubię się gniewać z bliskimi memu sercu osobami ale czasem się nie da. Sytuacja z dnia na dzień z godziny na godzinę a nawet z minuty na minutę jest coraz gorsza. Siedzę w pracy i się nakręcam. Chciałabym go sprowokować do tego żeby się zastanowił nad swoim zachowaniem i przeprosił a to nie jest takie proste. Powiecie pewnie żebym to ja przeprosiła ale nie jestem w stanie i jeżeli zrobię to wbrew sobie to dopiero będę miała doła bo to On zawinił i On powinien wykonać pierwszy krok. Pomyślałam już żeby zaszaleć i kupić jakąś śliczną koszulkę nocną może to go skusi. To był oczywiście żart (to ostatnie zdanie)
Tak ogólnie to wcale mi nie jest do śmiechu. Wyć mi się chce.
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki