Wątek: 30-stki odchudzające się

Dzis tak dyskretnie obejrze sobie jego dlonie...
A ja zapowiadam,ze w ten weekend nie dietuje (zreszta ostatnio to norma).
Zalozylam sie z moim mencizna o 50€,ze potrafie wytrzymac 40 dni bez alkoholu (to chyba najtrudniejsze),slodyczy i chleba. Zaczynam 1 maja.I mam zamiar wygrac.
Maggy,Ty juz doswiadczona w takich zakladach jestes - jak sadzisz,uda sie?

No Dorotka a Ty co chcesz żeby Cię smyrał tymi włosami

A te 40 dni to tak symbolicznie - jak wielki post.

Kasia - ja jestm pewna, ze sie uda!

Malgos - trzymaj kciukasy.

Kasia, Ty to jesteś twardzielka, więc Ci się na pewno uda. Dla mnie wyzwaniem byłoby pieczywo i slodycze, a alkohol... spokojnie... nawet 100 dni

Basia, taka odrobina dzikości w facecie... no wiesz... może jaki i włosów przybywa to i tej reszty też ...

Kasia, jasne , ze sie uda, bedzie ciezko ale sie uda a jak sie nie uda to beda piersi ( sorry, ale mi cos dzisiaj odbija, nie zwacajcie na to uwagi ) , przed chwila komputerowi "Tlenu " braklo, musialam kompa reanimowac ale juz jest Ok

Kaska , juz chcialam mowic ze sie do Ciebie dolacze, ale mam dwa dni do zastanowienia, 01 maja Ci na forum powiem, czy sie do Twojego zakladu dolacze

Oooooooo Kasia no widze nwrcenie jakieś dietowe kurcze nie wiem czy bym się pisała na to teraz tylko grill za grilem to i zawsze jakiegoś drineczka malutkiego człowiek zawsze wysączy Ale znając Twoją silną wolę to chyba ja się założę ,że dasz radę

Mówisz ,ze rękodzieło czyni cuda Dorotka