Ister a Ty mi raczej na humanistę wyglądasz Przoszę jak to pozory mylą
Dagmara, bo chyba odchudzanie na tym polega żeby się nie odchudzać. ja jak za bardzo "zacisakam pasa" to waga stoi w miejscu, a potem sfrustrowana i rozgoryczona rzucam się na.....no może nie szarlotki i torty, ale chipsy na przykład
Odchudzać się chyba trzeba podstępem. Tak żeby organizm się nie zorientował co mu szykujemy ....tak sobie myślę, ale wcale nie wiem czy mądrze.
Wiem tylko, że jak odchudzam się trochę i ruszam się też trochę (chociaż ostatnio ciężko to trochę bo pokochałam sport i chce mi się ciągle i ciągle ) to tracę kilogramy.
Pozdrawiam Przytulniaków i obiecuję, że niedługo wpadnę tu ze śpiewem na ustach, bo jakbym wracała "do siebie".....oooj będzie bolało
Zakładki