Nie zle Dagmarko, rozmiar 36 ,ty jestes chyba malutka,szczuplutka :)
Wersja do druku
Nie zle Dagmarko, rozmiar 36 ,ty jestes chyba malutka,szczuplutka :)
Siemanko,
Dzisiaj chwilkę więcej czasu, więc nadrabiam zaległości...
Opowiem ci bajeczkę... całkiem prawdziwą.
Moja matka przeniosła z powodów osobistych ze mną i rodzeństwem do swojej matki a mojej babki (tata był marynarz... lubił morza słone i morza wysokoprocentowe, hehehehe). Była przez całe życie biedną kobietą. Ale dla mojej babki to nie ona była lepszą córką, chociaż prała jej ma jtki i dokładała się do prądu - lepsza była ta córka, która doszła do czegoś w życiu - rysunki Matejki na ścianach salonu a w saloniku duży pastel Axentowicza.
Moja babka zmarła siedem lat temu. Nie spisła testamentu na moją matkę. Nagle moja matka obudziła się w domu, który należał tylko w jednej trzeciej do niej, a ta lepsza córka mojej babki zrobiła wszystko, żeby moją matkę wyrzucić (mając dwa mieszkania i dom w Ustce!).
Przez te wszystkie lata musiałem:
- wnieść i przeprowadzić trzy sprawy sądowe,
- walczyć z urzędami skarbowymi w dwóch postępowaniach o wymiar podatku (raz spadkowego, raz od darowizny),
- namówić moją ciotkę z USA na spisanie trudnego pełnomocnictwa dla mnie do dysponowania jej udziałem,
- zrobić darowiznę tego udziału jako pełnomocnik na rzecz mojej matki,
- no i jeszcze kilka dłuuuuugich pism popartych cytatach z orzecznictwa o tym, jak głupia jest wysoka wycena tego domu dokonana przez rzeczoznawcę powołanego przez przeciwników...
siedem lat pracy - i wygrałem to wszystko :D Od tygodnia moja matka kopiąc grządkę w ogrodzie, kopie WYŁĄCZNIE SWOJĄ ZIEMIĘ
Przez parę dni była euforia, radość i duma, a teraz ...
... teraz dochodzę do wniosku, że czas o tym zapomnieć, iść dalej w życie, nie myśleć ani dobrze ani źle, olać przeszłość, odwrócić twarz i ... żyć z całą mocą tu i teraz ... :D
3maj się, chuda lasencjo 8)
narazicho
Maksicho
Hej Dagmarko :D
Jak tam Twoja Szósteczka? Jak się trzyma? :)
Gratuluję rozmiaru i strasznie zazdroszczę,Podążam ścieżką za Tobą to może i do tego 36 dojdę :lol:
Wracająć do zdjęcia... Tak sobie pomyślałam że to nasz najnowszy Wędrowiec w Przytulni- PAN MAXICHO :D :D :D Ciemno bo 1.40 w nocy to dość późno :wink: Dobrze że jest bo męska ręka też nam się tu przyda :lol:
Mam pytanko .Tylko ciekawość :D Co to znaczy, co to za czynność? :D
Pozdrowienia Gospodyni.Jak tu wchodzę na Twój wątek to od razu mi lepiej :D :D :DCytat:
A teraz już lecę się laszczyć
Miłego , słonecznego weekendu :!:
http://www.galeriacyfrowe.pl/p/7/3/43400.jpg
MAXicho dotarł to może i jego konie dotra do celu.... :D
Dagmarko dawno mnie nie było w twojej przytulni...widzę zmianę na wykresie? Masz już upragnioną 6!!! Osiągnęłaś naprawdę dużo...jesteś dobrym wzorem dla tych którzy błądzą i wciąż nie mogą dojśc do celu...
Spotkanie w Krakowie aktualne...ja mam zamiar być :-)
Pozdrawiam.
Dziękuję za odpowiedź .Wystarczy .
Miłej niedzieli :D
Cześć
Dziś po raz pierwszy tej jesieni poszłam biegać do parku . Wiewiórkę widziałam :D Biegałam 36 minut . Przed bieganiem zjadłam posiłek węglowodanowy czyli mieszankę warzywną z ziemniakami na ciepło . A po bieganiu zjadłam też posiłek węglowodanowy - zupę kalafiorową z mrożonki , z nadzieją , że powstrzyma mój apetyt na jakiś czas .
Długo dziś spałam , ale po tym bieganiu energii trochę brak . Wypiłam witaminkę musującą z żeńszeniem .
Katson ten rozmiar to nietypowy . Będę się niezwykle cieszyć gdy będę nosić 38 . Mam też żakiecik , rozmiar 40 , i jest za mały .
Zaczęły się uwagi mojej rodziny , że ważę w sam raz , i żebym się już nie odchudzała . Myślę nad skutecznym kontratakiem .
Maxicho generalnie zgadzam się z tym co napisałeś , że powinniśmy cieszyć się dniem dzisiejszym i nie pogrążać się aby czasem w negatywach przeszłych lub nawet wyimaginowanych . Niemniej jednak niesamowicie Ci gratuluję TEGO ZWYCIĘSTWA . Robi wrażenie .
Jupimor już odpowiadam choć jak widzę było widać między wierszami : W tygodniu pewnego dnia wrąbałam za dużo ciastek . Wynik na wadze w piątek zobaczyłam 70,8 . Właśnie za każdym razem po jakimś błędzie dostaję tego rodzaju ostrzeżenia . Zadziwiająca konsekwencja .
Laszczyć się to przemieniać się w laskę , wtedy robiłam ćwiczenia dywanikowe .
Najmaluszku ja też błądzę , brak zdecydowania po prostu ... :( :( :( Na dziś zrobiłam bezpieczne zaopatrzenie . Kalafior tu , kalafior tam , szpinaku w sklepie nie było . Mam ogórki i mintaja . Tak bardzo mi żal rozstać się z 6 , że nie zmieniam tickera .
PÓŹNIEJ ZMIENIŁAM TICKER . NO BO JAK JEST NA WADZE 70,8 TO SKĄD SIĘ WZIĘŁO NA TICKERZE 69,9 ?
Pozdrawiam
Dagmarka że też Ci się chciało biegać...brawo...36 min to dla mnie bardzo dużo...
Błądzimy wszyscy...ważne, żeby jednak wracać na dobre tory:-)
Pozdrawiam.
Właśnie się przekonałam , że tym razem los był dla mnie łaskawszy i nie wzrosła mi waga o kilo z powodu zjedzenia słodyczy kilo , tylko z powodu , który mnie usprawiedliwia . Ufff. Kac mi się zmniejszył .
Aeroby też już dziś zaliczyłam i biegałam 44 minuty . Wolnym truchcikiem . Miałam krokomierz (taki darmowy z promocji Coca-Coli) i zmierzył , że to było 4237 metrów i 324 kcal . To mało .
Wystosowałam kiedyś apel do siebie i postanowiłam go powtórzyć .
DAGMARA
RÓB CO NALEŻY .
NIE DZIAŁAJ NA ODWRÓT .
TO SIĘ SAMO NIE ZROBI .
ANI CZYIMIŚ RĘKOMA .
PATRZ TAM GDZIE TRZEBA A NIE OBOK .
NIE SZUKAJ CORAZ WYMYŚLNIEJSZYCH POWODÓW .
NIE TWÓRZ SAMA PROBLEMÓW KTÓRE JESZCZE NIE ISTNIEJĄ .
TE POWODY I PROBLEMY TO KLASYCZNE FANABERIE .
ŁATWIEJ NIKT INNY TEŻ NIE MA .
WSZYSTKO CO TRZEBA JUŻ MASZ .
Hej Dagmarko :)
świetny apel :) w sumie mogłabym sama go wobec siebie wystosowac, bo pasuja do mnie.............. trzymam kciuki za realizację!!
buziaczki dla wszystkich Wędrowców :D
ps. Dagmarko wracaj do szóstki!!!
Cześć
Anikasku szóstka jest blisko , mam nadzieję . Że nie odeszłam daleko . Szóstka to piękna liczba . A i Weider mądry facet .
Szukałam wytłumaczenia zasad ostatnio polecanych piramid żywienia .
Najbardziej rewolucyjna , wśród słusznych modeli żywienia, wydaje mi się piramida mająca w podstawie ruch .
http://www.polskifitness.pl/gfx_artykuly/art0002a.jpg
Rozumiem , że żyjemy dla ruchu , i musimy do tego zapewnić energię , i stąd tyle węglowodanów złożonych w piramidach . Więcej węglowodanów ze zbóż , niż z warzyw .
Jednak żywienie wg piramidy wygląda inaczej niż żywienie w fazie odchudzania , gdy mamy drastycznie ograniczyć węglowodany , jeść więcej białka i dbać o niski indeks glikemiczny . Proporcje składników w diecie odchudzającej łatwiej pozwalają poradzić sobie z głodem niż proporcje w piramidzie .
Czy Waszym zdaniem obecne piramidy , mające w podstawach zboża , pozwalają uniknąć tego całodziennego głodu ?
Niski IG mam od paru dni ciągle na uwadze , patrzę na to co dziś jadłam , i moje napady głodu są nie tyle ciągłe lub częste , co silne . Jadłam już od rana prawidłowo i bez długich odstępów : nad ranem kalafior , o 10 surówka z kalafiora , jajka , cebuli , majonezu z chlebem razowym , w mieście o 13 wędzona makrela i 2 ogórki kiszone . Przyszłam o 15 bardzo głodna .
Wojna trwa , głód w ataku , wciąż szukam skutecznej broni . Wczoraj zjadłam 2 kg .
WITAM SERDECZNIE.
JESTEM PO WSZYSTKICH PRACACH,ZOSTAŁO TYLKO DOPIESZCZENIE WSZYSTKIEGO.
JESTEM STRASZNIE ZMĘCZONA,ALE SZCZĘŚLIWA.JUŻ BĘDĘ ZAGLĄDAĆ CZĘŚCIEJ.
ŻYCZĘ SUPER DIETKOWANIA , A KILOSKI NIECH SAME UCIEKAJA.
MIŁEGO TYGODNIA ŻYCZĘ.
http://gloubiweb.free.fr/gifsA7/nature12.gif
MIŁEGO WEEKENDU.
SUPER POGODY, SUPER DIETKOWANIA.
http://republika.pl/blog_fe_464053/7...r/kotek_1_.gif
Cześć
Tickerek mogłam zmienić na fajniejszy :D 6 wróciła :D :D :D
Dziś mam wydruk z wynikiem 69,3 , jest to najwyższe wskazanie z trzech wag w aptekach w okolicy , po jedzeniu ok. 70 dag i w ubraniu , w bluzce z krótkim rękawem .
Chyba mam trochę fuksa , bo we wrześniu średnia dzienna liczba kalorii nie była wcale mała , na skutek wpadek , niestetyyyyy .
Biegam (dziś trzeci raz , 37 min, 4,1 km) i ćwiczę dywaniki . Ostatnio pomagam sobie L-karnityną i piję 0,5 - 1,5 soku FIT dziennie przed ćwiczeniami . Ale kondycja na razie malutka i mam zakwaski :D A wczoraj stałam długo w kolejce w banku i też ćwiczyłam : 1. przysiady na jednej nóżce na głębokość 10 cm 2. ćwiczenia izometryczne 3. obroty tułowia rozciągające mięśnie skośne brzuszka . Wydaje mi się , że prawie nie było widać , że ćwiczę ...
Ale najbardziej zaskakujące są zmiany obwodów po dwóch tygodniach niezbyt regularnych ćwiczeń :
biodra - 2 cm
udko - 0,5 cm
Głodek szaleniec jakby poszedł gdzie indziej ( hura ) , może wynikał on z mojego cyklu .
Cele dwutygodniowe :
1. dalej ćwiczyć
2. dojść do 12 powtórzeń w 6W
3. zlikwidować zakwaski
4. wejść w nowokupione spodnie
5. dojść do wagi co najmniej 67,9 .
Przeglądałam dziś mój plik motywacyjny czyli zbiór celnych zdań .
I na nowo odkryłam to :
Hiiiii - :D Wszystkiego dobrego dla całej Rodzinki Mam niezwykle ważne pytanie : dlaczego dla mięs i ryb nie jest oznaczony indeks glikemiczny ?Cytat:
Zamieszczone przez [color=blue
POZDROWIENIA DLA WSZYSTKICH :D :D :D
cześć.
wow... nieźle... jak widać efekty [nawet niekoniecznie u siebie] od razu chce się ćwiczyć :)
powodzenia... i oczywiście miluśkiego weekendu :)
nie masz za co mi dziękować... :) to sama przyjemnośc...:P
oczywiście, że wiem 8) :
Indeks glikemiczny dotyczy tylko węglowodanów, ponieważ tłuszcze i białka nie powodują wysokiego wzrostu poziomu glukozy. Dlatego nie uwzględnia mięsa [bo nie podwyższa poziomu cukru w organiźmie]... przynajmniej nie samego i w czystej postaci... a węglowodany to już wiadomo. Tłuszcze i białko także opóźniają procesy trawienne, a zatem opóźniają również wejście węglowodanów do krwiobiegu- więc jedno koliduje z drugim... IG przeznaczony jest głównie dla wegetarian ;)
chociaż znalazłam wzmiankę, że ryba ma 38 :)
:) na coś się chociaż przydałam :D
Hej Gospodyni kochana :D :D :D
Szósteczka powiadasz :shock: :D To tylko potwierdza moje zdanie o Tobie.
Gratuluje :D :D :D
Mam pytanko o twój pobyt w Krakowie . Czy jest już jakieś umówione spotkanko ? Czy będziesz miała czas spotkać się w niedzielę bo w sobotę chyba pracuję .Pytam ale nadal nie mogę obiecać że napewno będę. Chociaż bardzo tego pragnę.
I jeszcze coś.Zapomniałam zapytać u siebie.Jak robiłaś mi podsumowanko napisałaś że liczyłaś po swojemu.Masz jakiś lepszy przelicznik kalorii?
Pozdrowienia :D :D :D
http://www.galeriacyfrowe.pl/p/b/4/44216.jpg
Cześć
Sinoope czyli tłuszcze i mięso i ryby , nie powodując wzrostu poziomu glukozy , powinny szybko zaspokoić głód . No , mogę się zgodzić , że działają troszkę lepiej niż co innego . Ale myślałam , że jakiś indeks glikemiczny będą mieć . Jak niektóre warzywa mają 22 , to tu np. 5 . Bo jak chcę policzyć średni IG w posiłku , to np. :
chleb razowy 5 dag * 58 IG = 290
pomidor 20 dag * 15 IG = 300
wędlina drobiowa 7 dag * 0 IG = 0
średnio 590 / 32 dag = 18,4 IG
A gdyby przyjąć dla wędliny drobiowej to samo co dla ryby ( 38 IG ) to byłoby
średnio 856 / 32 dag = 26,8 IG
Mam taką tabelę , w której podano IG dla zielonego groszku ( 48 ) i dla wołowiny z groszkiem ( 45 ) . Albo danie : biały chleb , masło, jogurt, ogórek konserwowy ( 39 IG ) , albo sushi ( 39 IG ) . Czyli dla mięs i ryb musi on gdzieś być .
Odnośnie dnia i godziny naszego spotkania w Krakowie , pisałam do organizatora szkolenia , na które jadę , żeby mi przysłał rozkład godzin zajęć , jeszcze nie przysłał , wyślę maila drugi raz .
Znalazłam u Luny wypowiedź specjalistki medycyny estetycznej nt. właściwej ilości chleba :
Zdrowe pieczywo to chleb na zakwasie zrobiony na bazie mąki razowej z ziaren raz przemielonych. Ale i taki chleb nie powinien być jedzony bez opamiętania! Niech to będzie jedna kromka dziennie popita jogurtem .
No , właśnie . A kiedyś tego nie wiedziałam i jadłam po 2 kanapki na śniadanie i kolację , słodką bułkę / ciastko w pracy i na obiad ryż .
Cześć
Już wiem jak mogę się umówić na spotkanie w Krakowie : w piątek lub sobotę lub niedzielę po 18-tej . Jak się umówimy w niedzielę , to do Łodzi pojadę później :D bo miałam najmniej urlopu w pracy to mi dadzą :D Podajcie propozycje i numery telefonu na pw żebym mogła smska wysłać jakby co . Jupimorkowi pasuje niedziela .
Cytat:
Zamieszczone przez Dagmara7
Miałaś rację Anikas ! To nie 6 do mnie wróciła tylko ja ją dogoniłam :D w lesie była :DCytat:
Zamieszczone przez Anikas9
W niedzielę trochę się przemyślałam , przewartościowałam i nakierowałam . Kto ten kierunek tak dobrze mi wskazał ? Muszę tę osóbkę odszukać ... Zostało : poukładać i podporządkować emocje rozumowi . Wydrukowałam sobie 5 kartek ściągi z motywacją i noszę przy sobie :D :D I się cieszę :D Będę wyjmować przed cukierenką :D :D :D
Zrobiłam wynalazek :idea: :roll: i dedykuję Anikaskowi Bardzo lubię jogurt i kefirek :) ALe już ich nie zajadam osobno , tylko dokładam do surówki np. z papryki i jabłka , albo selera i jabłka . W ten sposób zjem częściej surówkę :D :D
Jupimorku humorek mam dziś lepszy :D :D i nie będziesz mnie pocieszać :D bo nie będę wkładać kamieni do Twojego plecaka :D bo kamienie mają swe miejsce gdzie indziej :lol: Pozytywni znów do mnie napisali :lol: :D :lol:
POZDRAWIAM
Hej Dagmarko - dzieki za dedykację :D
ciesze się, ze szóstka jest! prosze przetrzymaj siódemkę jeszcze troszkę... bo zamierzam w końcu ją porzadnie od Ciebie przejąc............... tak więc nie oddawaj jej nikomu, bo jest moja :wink: :lol:
pozdrawiam Cię gorąco! :)
ps. mnie tez ucieszył dzis pozytywny mail... :) od razu sprawił usmiech na buzi....... :D
Dagmarko, gratuluje biegania! BRAWO, BRAWO, BRAWO!!! Ja tez do tego wrocilam i jestem niesamowicie zadowolona.
Pozdrawiam Cie, trzymaj sie!
Cześć
Została mi duża część cukini po zrobieniu leczo
I zrobiłam z niej dziś placki ( z mąką i z oliwą i z cukrem w dodatku ) :wink: Jeszcze nigdy nie jadłam tak puszystych placków . Były jak omlety . Jeszcze na 2 razy zostało tej cukini . Mogę dalej eksperymentować . Bo dopiero drugi raz w życiu jadłam placki z cukini .
Potem liczyłam kalorie i dowiedziałam się , że w moim notatniku prowadzonym od maja nie występował dotychczas CUKIER .
Z zajęć w Krakowie nie bardzo mogę wyjść wcześniej . No , chyba , żeby były całkiem nieciekawe .
Miejsce na spotkanie wymyśliłam takie : ul. Rynek 19 cukiernia Wentzl . Ale może być inne . Pasuje mi każdy dzień od piątku do niedzieli po godz. 18 .
Pozdrawiam :D :D :D
Pozdrawiam serdecznie. Jak tam bieganie?
Lili
Biegania na razie nie ma . Nie tłumaczę się , bo po co , lepiej się wziąć do roboty . Nie ma też jakiegoś nie do usunięcia powodu . Raczej powinnam usunąć powody . Bieganie jest fajne . Tylko nie biegam tak szybko jak Ty . Powoli truchcikiem .
Zaczynam lubić wszystkie moje ćwiczonka . Dziś będzie kolejny dzień 6W , po raz pierwszy w seriach po 10 . A najdalej w 6W doszłam do 14 powtórzeń . Na razie w 6W codziennie najbardziej zmagam się z pierwszą serią i ćwiczeniem szóstym . Ale i tak dopiero w tym roku !!!! dowiedziałam się , że w ogóle jestem w stanie wykonać siad równoważny .
Cały wrzesień skrupulatnie notowałam kalorie . Było średnio na dzień 1940 , na skutek chyba 5 dni knura . W ciągu września schudłam kilo . Myślę , że jak liczyłam kcal , to trochę zawyżałam wagę produktów . Np. ile g może mieć mała , płytka łyżeczka oliwy ?
POZDRAWIAM WSZYSTKICH
:D Hej !
Może być to miejsce 8)
Podaj dokładny przepis na tą cukinię.Ja robię cukinię tak jak kotlety, w takiej panierce tylko inne przyprawy.
Pozdrowienia :D
Umówiłam się z Justynką - Jupimor - na niedzielę ok. 18 -18.30 w cukierence Wentzla , Kraków ul. Rynek 19 . Mogę się na inne dni też umówić jak komuś pasuje bo mam czas ( po godz. 18 tej ) . Może być w cukierence lub nie w cukierence , mam się mieścić w limicie kalorii , który wybiegałam , a jest to 1000 . Jest jak jest , to rzeczywistość .
Zamierzam pomimo imprezowania nie wrócić już do 7 na wadze no i nie przekroczyć tego limitu bo bym znów pod lawinę jakąś złożoną z tortów , wzetek i innych i ciast , no i galaretek w cukrze i czekoladzie i czekolad wpadła .
Jupimor z cukini ostatnio robiłam placki , zupełnie jak ziemniaczane , dałam chyba dużo mąki bo były dość gęste . Najpierw zrobiłam tylko z cukrem , potem przeczytałam różne przepisy , najwięcej jest przepisów na ostro . Będę eksperymentować .
POZDRAWIAM SERDECZNIE I ŻYCZĘ UDANEGO WEEKENDU.
W MIARĘ ŁADNEJ POGODY I DUZO WYPOCZYNKU.http://republika.pl/blog_bn_341898/5...r/28b422b0.gif
Miłego weekendu :D
http://www.gify-animowane.pl/gify/Ro...Komputer/2.gif
zapracowana Grażyna :wink:
a ja niestety nie dojadę do Krakowa - pracuję :cry:
Cześć
Lody u Wentzla należą do najlepszych i są fajne duże porcje . Torty też tam były , ale nie dałam już rady :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: Torty wyglądały mi znajomo , próbowałam podobne , choć oczywiście nie Wentzla .
Poza tym w Krakowie obejrzałam kościół Paulinów i troszkę Rynek i okolice .
Jeśli chodzi o krakowskie cukiernie , to napiszę , gdy złapię równowagę , chcę wpisywać rzeczy konstruktywne - POMIMO WSZYSTKO !!!!!!!!!!!!!!
Dziś zdobywałam nowe doświadczenia :
JAKIE TO UCZUCIE MIJAĆ NIEZNANĄ CUKIERENKĘ I TAM NIE WEJŚĆ ?
Było dziś około 7 cukierenek po drodze , niektórych w ogóle nie znam , a w innych po kilka lat nie byłam . Do żadnej nie weszłam .
Pozdrawiam Wszystkich :D :D :D
Pomyślałam też , że za dużo o tych cukierenkach w ogóle gadam i to umacnia mi w głowie ten temat , a powinnam go wyciszać .
Postaram się . Także i w innych aspektach utrzymywać kierunek , bo za dużo odchodzę na boki :!:
To wszystko taka oczywistość , a jednak muszę sobie na głos przypominać .
POZDRAWIAM SERDECZNIEhttp://www.fotogalerie.pl/fotki/uplo...8596540058.jpg
Jak tu jest mowa o tortach i lodach to ja tez sie przylaczam do rozmowy :D
Wczoraj wynalazlam w sklepie nowe lody dietetyczne ,czekoladowe, firmy Cadbury o nazwie Light Turkish Delight.Naprawde sa bardzo dobre i nawet nie tak duzo kal.50 g, 81 kal :D
Cześć w Najfajniejszym Dniu Tygodnia :D :D
Nie szkodzi , że 13 . Nic się dotychczas nie stało i nie stanie :D :D
Hiiiii - dzięki że wpadłaś :D
Katson - jesteś bratnią duszą , teraz to już na całego . W Polsce nigdy jeszcze nie widziałam lodów Cadbury , tylko czekolady bywają tej firmy ( bardzo dobre :D ) .
Jednak , jeśli chodzi o lody , słodycze i inne obżarstwo , to chcę się ograniczać , bo tak jest lepiej i to ważniejsze . TAK I KROPA .
Zauważyłam pewne pozytywne zmiany , już trwałe : np. w ogóle nie jem ani pizzy z mrożonki ani własnej ani telepizzy , ani klusek - pyz , pierogów itp . Jem o wiele , wiele mniej czekolady , właściwie tylko u rodziców , bo tam jest , a sama nie kupuję . Mniej , choć nie tak o wiele , ciastek suchych i kruchych i lodów . Nadal tęsknie spoglądam na galaretki w czekoladzie i w cukrze i na owoce w czekoladzie i niektóre cukierki , np. Michałki . A na ciasta na razie nie znalazłam sposobu , zwłaszcza torty . Ostatnio po raz pierwszy chyba spróbowałam prawdziwy nugat .
Czasami , pomimo , że mam 5 posiłków z niskim IG ( w tym warzywa ) co 2,5 godziny , a nawet wodę między nimi , jestem jednak naprawdę głodna . Tzn. może nierzeczywisty ten głód , ale bym jadła . Wczoraj zjadłam bigosik z mrożonki i doszłam do wniosku , że chyba był tam glutaminian , bo nie potrafiłam sie po 30 dag zatrzymać . Tego glutaminianu też unikam jak mogę.
Myślę nad rocznym detoksem słodyczowym - czy to się może udać ?
ŻYCZĘ SPOKOJNEGO WEEKENDU ,MIŁEGO SPĘDZENIA GO W GRONIE RODZINY I NABRANIU NOWYCH SIŁ DO DALSZEGO DIETKOWANIA.
MYŚLAŁAM ŻE JESIEŃ BĘDZIE LEPSZYM OKRESEM DO ZMAGANIA SIĘ Z DIETKĄ, A TU DUŻO NIESPODZIANEK.
BUZIACZKI.http://www.gifownia.info/gif/zwierzeta/gady/1.gif
Cześć :D
Przez weekend coś potrzebuję znaleźć skutecznego na chwile gdy mózg mój się wyłącza na widok jedzenia .
Wczoraj się wyłączył i zjadłam 19 dag rybki w oleju ( no bo wcześniej nigdy takiej nie próbowałam ) i 25 dag chleba do tego . Wieczorem .
Pierwsza wersja robocza jest taka , że najpierw zjem surówkę w dużej ilości lub warzywa gotowane .
ZACZĘŁAM SIĘ ZASTANAWIAĆ CO SIĘ DZIEJE ŻE MÓJ WĄTEK ZACZYNA UMIERAĆ.JA ODWIEDZAM WSZYSTKICH KTÓRYCH ZNAM ,LECZ MNIE
WIĘKSZOŚĆ ODWIEDZA Z PRZYPADKU. MOŻE PO PROSTU TE MOJE SMUTKI WAM NIE PASUJĄ.MOŻE JESTEM ZA BARDZO WYLEWNA, A MOŻE MACIE MNIE PO PROSTU DOŚĆ.
NAPISZCIE CHOCIAŻ BYM ZNAŁA POWÓD WASZEGO ZACHOWANIA.
WYBACZCIE ŻE TAK SZCZERZE DO WAS NAPISAŁAM.
http://republika.pl/blog_bn_341898/5...r/28b422b0.gif
:D Kochana :D Halinko :D
Nie jest tak , że mam dość lub smutki nie pasują . Pisz szczerze , to bardzo dobrze . Staram się przeznaczać na forum mniej czasu niż kiedyś , a napisać do każdego coś indywidualnego to wymaga zaangażowania .
U innych też piszę znacznie mniej niż kiedyś . Więcej czytam na zaprzyjaźnionych wątkach niż piszę . Piszę tylko gdy mam coś nowego do powiedzenia . Bo życie to jednak krótkie jest . Np. książki znacznie szybciej kupuję niż czytam . Masz pojęcie , że nie przeczytałam jeszcze Coelho ? Nawet ćwiczenia są ograniczone , żeby zrobić to co pilne . Nie obiecuję więcej pisać .
Pozdrawiam Cię Halinko słonecznie !!!!!
Kochana DAGMARKO :D
Jeżeli dobrze pamiętam to masz w tych dniach swoje urodzinki.Nie znam dokładnej daty ale tak mi się coś kojarzy ,że to teraz.
DAGMARKO :D :D :D
Przemiła osóbko niedawno osobiście poznana :D
Życzę Ci by się spełniły Twoje życzenia , by się ziściły Twoje marzenia
by uśmiech często gościł na Twej twarzy i byś zdobyła w życiu, szczyt swoich marzeń :D :D :D
http://www.galeriacyfrowe.pl/p/f/f/45181.jpg
Dziękuję Jupimorku - Trafiłaś akurat
Co może być szczytem moich marzeń ? Na razie nie przebiegłam maratonu , nie weszłam na Mont Blanc , no to fajnie , mam co robić . CZY NIE MASZ OCHOTY W LIPCU PRZYSZŁEGO ROKU WEJŚĆ NA MONT BLANC BO ZDAJE SIĘ ŻE WTEDY JUŻ BĘDZIESZ W TEJ ZAPLANOWANEJ WADZE I BĘDZIE OKAZJA , ŻEBY SIĘ SPOTKAĆ. :D :D
Wykorzystałam dzisiejszy limit kcal 1300 i ponieważ nie mogłam już nic zjeść :wink: to przynajmniej jadłospis na jutro napisałam .
I zrobiłam plan do końca roku - obliczyłam spalanie i jedzenie . Wychodzi , że jedząc średnio 1300 kcal i spalając w ćwiczeniach dziennie 250 kcal schudnę do końca roku 7 kg . A ostatnie 1-2 kg są w tym roku nierealne . Poza tym i tak , gdy ważę 63 albo 64 kg , to ludzie na mnie krzyczą straszliwie , zapominając , że ja nie jestem ich marionetką ...
Witaj Dagmarko :)
życzę Ci realizacji planu wejścia na Mont Blanc.. :) a jeśli jednak nie uda Ci się to zajedź w nasze Tatry.. :) moze wtedy się gdzieś tam spotkamy na szlaku.... :D fajnie by było, szczególnie, ze postanowilismy z W. robić wszystko by jak najczęsciej jeździć w góry.. :) nie wiem jak mogłam mieć 6letnią przerwę od gór.. ! za to ten wyjazd był cudowny.. odnalazłam taką cząskę siebie, którą zagubiłam wczesniej i wiecej radości... :)
tak więc Dagmarko w góry! :D
Super, ze spotkałyscie się z Justynką :) gdybyś kiedyś wybierała się na Pomorze Zachodnie daj znac.... :) pozdrawiam Cię baaardzo gorąco :)
a teraz opieram plecki o piecyk w Przytylni bo noce juz takie zimne........
buziaczki[/url]