-
hej Kataryna Ciekwa jestem bardzo ile Ci ubyła na całej ścisłej DC. Ja zastanawiałam się jakiś czas temu czy na nią przejść,ale nie przeszłam i nie wiem czy teraz żałować. Byłam na tysiaku, odpuściłam na miesiąc i 2 kilo mam na plusie.Teraz ważę 55 i trochę mam do zrzucenia 51 to moje marzenie.
Zapraszam na moj wątek
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...134&highlight=
Pozdrawiam i życzę wytrwałosci
-
Dobrze będzie:)
No Moje Panie - dzień nas piękny powitał, a my wciąż szczuplejsze i piekniejsze z każdym porankiem Czyż to nie cudowne uczucie
Jooanka - witaj, ach witaj W sumie na ścisłym cambridge'u zeszło mi jakiś 3,5 w porywach do 4 kilogramów (choć te pół kilo może być efektem szalonych nocy czasami ostatnimi). Niestety, cambridge - jak kazda tak restrykcyjna dieta - bardzo spowalnia przemianę materii. Dlatego w sumie ważniejsze od wytrwania - jest odpowiednie wyprowadzenie organizmu z diety i zwiększanie dawki ruchu. Bo też Moje Drogie nic tak nie przyspiesza tempa przemiany materii lub utrzymuje je na odpowiednio wysokim poziomie jak ruch właśnie. Na szczęście jest tyle baaaaardzo przyjemnych sposobów na poruszanie się Przynajmniej tak wynika z moich obserwacji, które to prowadze dzielnie w sumie od 2001 roku. Kurcze - zaraz otrzymam jakis medal chyba w kategorii "Dinozaurów odchudzania"
Oj dobrze mi dziś na świecie - pewnie z powodu perspektywy weekendu, którą uwielbiam ogladać w czwartek lub piatek (jak wiemy poniedziałki bywają bolesne, więc ciii)...
Plan na najbliższy czas mam ambitny - jak zdobywać to wysokie szczyty, nie. A mianowicie. Teraz będę jeszcze przez parę dni konsumować 2 torebki grzecznie + jeden lekki posiłek. Potem proporcje odwróce, no i w końcu 1000-1200 kcl. Na szczęscie mogę też już zacząc się ruszać, co na scisłym nie jest wskazane, a ja uwielbiam, uwielbiam...
Uciekam troszkę popracować, bo choć nie samym chlebem człowiek zyje... Ech, co ja Wam będę...
Kasia w Boskim Nastroju
-
Króciutko na dobranoc...
niecha nam się przysni coś pięknego... i nie w wersji light...
-
hej
ja chętnie Ci będę towarzyszyć, ale dzisiaj jestem zmęczona trochu jutro wpadnę na dłużej a tymczasem dobranoc :*
-
hey Katartynko!!!
Bardzo miło mi się Ciebie czyta, więc będę jeśli pozwolisz częstszym gościem
Wiem, że to trochę niedyskretne pytanie, ale zdradzisz nam może, ile masz latek???
Powodzonka w odchudzanku, tym razem oby do wymarzonej 50 i oby na zawsze!!!
Pozdrowienia!!!
-
:)))
AAnikAA i AmmyLee - witajcie, ach witajcie Mam nadzieje, że to odwiedziny "wielorazowego użytku", bo nam systematyczności trzeba, oj trzeba...
Latek mam dużo - w porywach bardzo nawet... A na serio - 29, na koncie - Mężczyzna Udomowiony, dzieci - brak - choc w planach niedługich pewnie W temacie odchodzania - doktorat sie mnie należy już jak nic. Może nawet habilitacja Kiedys to ja miałam przemianę materii, która w porównaniu ze stanem obecnym - mknęła z prędkoscią światła - a teraz jakby wolniej troszkę, "jak żółw ociężale"...
Jestem sobie dzielnie na mieszanej, dzis było 2:1, hehehe, czyli dwie torebki i 1 posiłek. podobnie jak wczoraj. A cięzko było wczoraj, bo odwiedziny u siostry nastrajały bardzo procentowo i w ogóle. Ale siem nie dałam była. Za to siostra nadrobiła za nas dwie, o czym głowa nie omieszkała jej rano przypomnieć...
Oj Dziewuszki, uciekam na spacer jakis przedspaniowy, bo tez ten zar z nieba zmienił obiekt zainteresowań i mozna wychylić nos z domu bez zagrożenia, że nie będzie sie miało siły na powrót, że o innych jakowyś czynnościach fizycznych nie wspomnę. Bo my przeciez lubimy sie ruszać (i tego będę się trzymać)...
Kasia Weekendowa
-
Udanego weekendu, Kasiu
Moje wizyty zwykle są "wielokrotnego użytku"
Gratuluję wytrzymania mimo wielu pokus, należą Ci się (wiesz o tym dobrze ) brawa :P :P :P
Pozdrawiam cieplutko!!!
-
poniedziałek, czyli mniej ulubiony dzień na "p"
Bo też piątki zdecydowanie wolę bardziej... Znamy to zaczynanie odchudzania od kolejnego poniedziałku Mnie sie udało dopiero jak zaczęłam we wtorek.
Przybyłam sie troche pokajać. Bo tez weekend dietowy nie był za bardzo. A mianowicie przyszła teściowa, kobieta o talencie kulinarnym nieprzeciętnym, postanowiła nas - znaczy rodzinę z przyległościami wszelakimi - troszke podżywić, no i udało jej sie... Efekt jest traki, że nadal mam te 55 kilo, choć mogło być przecież 56 No i dzień dzisiejszy rozpoczęłam od joggingu, bo biegać to ja uwielbiam. Co prawda Mężczyzna Udomowiony, na moją propozycję wspólej poranmnej przebieżki zaregaowł - "Kochanie, przeciez wiesz, że ja nie mam odpowiednich butów" i skończyło sie na samotnym omijaniu psów maści wszelkiej. Cóż, pomyślałam sobie - to zakupimy i nie będzie przeproś... Hehehe...
Wobec grzechów kulinarnych weekendu postanowiłam przedłużyć o 3 dni dietę w postaci "2:1" (gdzie dwa to wcale nie sa posiłki - tylko torebki i zobaczymy co z tego wyjdzie. A biegać rano będę nadal. Bo wtedy bardzo ładnie mi waga schodzi. Tylko jeszcze towarzystwo zmobilizuję, które to twierdzi, że wieczorno-nocne dawki ruchu w zupełności mu wystarczają
Pa, Kochane...
Kasia z Poniedziałku
Ps. Nawet jeden dzień zdrowego prowadzenia się jest lepszy niż żaden, no i i nigdy nie jest za późno, co by na drogę cnoty powrócić
-
A więc powodzenia w tym "przedłużeniu" dietki z torebek
Ta Twoja teściowa to rzeczywiście musi mieć talenta kulinarne :P :P :P A jogging na poczatek dnia to naprawdę świetna sprawa, później cały dzień jest taki jakiś... no nie wiem, lepszy :P A mężulkowi rzeczywiście warto kupić butki
Pozdrawiam ciepło :P
-
no i wtorek mamy...
AmmyLee - zrzuciłaś już 15 kilogramów W sumie teraz to chyba wagę masz odpowiednią, bo też wysoka z Ciebie Dziewuszka (głębokie westchnięcie krasnala, co to niewiele ponad 160 cm mierzy sobie - na szczęście nie w szerz... Ależ dzielna jesteś i wytrwała. Poczytam sobie Twój pamiętniczek, bo podejrzewam, że też jest co - 15 kilo to nie przelewki, wiem cos o tym... Ostrzegam tylko - cała garderoba do wymiany. No, może skarpetki załapią się na nowe kształty Ja zostawiłam sobie jedne spodnie w celach pod tytułem "Ku przestrodze, chyba nie chcesz znowu tak wyglądać?!?"
Biegi przełajowe uprawiam sobie nadal, taka poranna dawka ruchu - i w dodatku na czczo - to super sprawa. Tylko to wstawanie, buuu... Gdy każde 5 minutek jest na wagę złota i znaczenie o poranku miewa strategiczne
Cóż, popracować troszkę trzeba. Mimo że to sezon ogórkowo-wakacyjny jakoś u mnie nie dają mi tego zbytnio odczuć. Ludu pracujący stolicy Kurcze, a lato piękne tego roku i plaże kuszą bardzo...
Kasia Po Prostu
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki