Wątek: Mission Possible- reversion?

oczywiscie jeni, mozesz mnie wolac emi, a nawet "tlusta emi" bo od 3 dni jem jak swinia na tuczu!
Musze sie za siebie zabrac. Ehhh ktory to raz!

Ehhh, a ja dzisiaj sie obżarłam małą pizza, troche sałatki w pizza hut. Buuuu!!!!

cześć dziewczyny od dłuższego czasu przyglądam się temu forum
chciałabym się do was przyłączyć -- czy pozwolicie????
mam silną motywację ale słabą wolę , potrzebuję dobrych rad jak stracić -- 15 kg.
liczę na was.

Pewnie! Razem razniej, choc my z jeni jakos ostatnio sie zajadami smakowitosciami i nie meldujemy sie tak czesto jako, ze rece oplywaja lukrem z poczkow( wzglednie ketchupem z pizzy). No ale coz, najwazniejsze, ze nadal walczymy, no i od teraz bedzie nas wiecej na tym polu bitwy. Bahani ile chcialabys wazyc? Ile masz lat? Skad jestes i jaki jest Twoj pomysl na diete?
Pozdrawiam cieplutko!

A gdzie sie wszyscy podziewaja?
Jeni mam nadzieje, ze wszystko ok., bo jak nie to i tak glowa do gory, jutro bedzie lepiej!

moze ktos mi moje wspoltowarzyszki porwal???????????????

Nie nie emi, nikt mnie nie porwał. Chociaż? Taaaa, nauka Buuuu, ja już mam dość i chcę wakacje!!! Wczoraj miałam pierwszy egzamin, na administrację, z historii i Wosu i tak mi się tragicznie trafiło, że druga grupa miała Wos (czyli to co jeni lubi najbardziej) a ja mialam historię, z którą u mnie (zwłaszcza z datami) kiepsko. Więc na za wiele nie liczę. A teraz do 5 muszę przeczytać kilka filozoficznych książek, bo zdaję (ustny) na komunikację społeczną. Wczoraj jedna, dzisiaj jedna, dwie następne są gruuuube więc mi więcej zajmą. I jakoś narazie nie mam siły na nic, zwłaszcza na naukę, i dieta jakoś też mi niestety nie idzie Buuuuuuu. Ale mam nadzieję, że po wszystkim, jak będe miała wreszcie czas na rowerek to lepiej będzie. No i postuluję o upalne dni, żeby się móc na basenik wybrać.
A jak tam u Ciebie emi i u Bahani itd itp?
Buziaczki Wam przesyłam na zapęd (dietetyczny)
Ewka

Jeni zycze Ci powodzenia i wytrwalosci. Poza tym masz teraz wazniejsze rzeczy na glowie niz dieta i na Twoim miejscu zrobilabym sobie przerwe z dieta ale wciaz troche cwiczyla. Nie przytyjesz, przeczekasz ciezki okres, skoncentrujesz sie na nauce, a jak sie juz skoncza egzaminy to znow zaczniesz z nowymi silami.
Buziaki i glowa do gory!

Ojjjj, egzaminy mi się skończyły, a dietki ani widu ani słychu :/ Hmmm, tydzień temu w poniedziałek miałam ostatni egzamin. Jestem zadowolona, ale wyników nadal nie widać Więc nie wiem jeszcze jak mi poszło. Poprzedni tydzień byłam sama w domku i w sumie niewiele jadłam, ale jak jadłam to kolacje o 23 :/ Ciągle jestem gdzieś w biegu ale to i tak niewiele zmienia. Nie wiem, nie chce mi się.
A co tam u Was słychac? Bo coś dawno tu nie zaglądałam.
Buziaczki,
Ewka