-
Hej Dziewczyny,
Luzula, cieszę się że jesteś z powrotem. No i zyczę powodzenia w błyskawicznym odchudzaniu do 10 sierpnia. Ja 31 lipca wyjeżdzam do Turcji i tez jeszcze bym chciała zrzucić jakieś trzy kilo.
Fru, musimy koniecznie sie zacząć zdrowo odżywiać. Ja w sobotę zaliczyłam 740 kcal, z czego głównie drinki, a z jedzenia cztery pieczarki i pol papryki marynowanej A w niedzielę było co prawda 1040 kcal, ale skusiłam się na trzy łyżki lodów tiramisu.
A dzisiaj: Dzień Wodnika !!! Była już herbatka, kawka i woda, a potem oczywiście moja ulubiona maślanka.
Buźka
FLEUVE
-
Cześć!!!
Jak obiecałam JESTEM
Do 16.00 woda woda woda, a później wafelek, ciasteczko, lekki obiad...kolejne ciasteczko... okropność, na samą myśl jest mi niedobrze
Mam nadzieję, że nie było tego więcej niż 1200kcal!!!!! Jedyna dobra rzecz, to to, że w dzisiejszym moim menu nie było chleba Co tu dużo gadać jutro może być tylko lepiej
Ale przynajmniej troche poćwiczyłam
POZDRAWIAM i do jutra
-
Hejka,
Wczoraj źle się czułam i nie wytrwałam na dniu wodnika. Cały dzień jechałam na płynach, ale wieczorem zjadłam dwa jajka i pomidora. Bywa i tak. Widać nie zawsze wychodzi dzień wodnika, ale było tylko 685 kcal.
Tyle, że późno chodzę spać ostatnio i nie najlepiej się czuję. Więc dzisiaj z rana mocna kawka, a na lunch zupa ogórkowa. Tak, tak, wyjazd tuz tuż, a centymetrów w udach nie ubaywa
Buźka
FLEUVE
-
Hello!
Wszystko pięknie ładnie do godziny 17.00 (trochę owocków i płatki na mleku) później dwie miseczki zupy, trochę ryżu, kilka placków ziemniaczanych!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!
TRAGEDIA!!! Jak w domu nikogo nie ma jest ekstra, jak kolejno każdy przychodzi głodny i cos przegryza, to i ja akurat przechodzę przez kuchnię Dziś miałam sporo ruchu bo i ćwiczenia i kilka km rowerkiem...ale co z tego jak zawsze przed miesiączką "fiksuję" i jem, jem, jem, a później boli mnie brzuch od tego wstrętnego, niezdrowego żarcia!!!!!!! Jutro muszę zniknąć z domu tak między 16.00-19.00 albo się zaszyć w pokoju z książką (żeby nic mnie nie kusiło)...
W akademiku odchudzanie jest takie proste jak nie kupię, to nie zjem, a TU...!!!! wrrrrrrr!!!
Muszę coś wymyślić,przecież jakies głupie żarcie nie będzie mną rządzić!!! Poczytam Tombaka i obrzydzę sobie wszystkie pseudo smakołyki... DOBRANOC
-
cześć kobiety
wczoraj miałam urodziny, skończyłam ponad 3-letnie toksyczny związek z facetem. Czasem mam wrażenie że w moim życiu się nic nie układa. Najwyższa pora zacząć traktować dietę zupełnie serio z całą powagą tego słowa... Muszę coś w końcu zrobić dla siebie.
Już teraz wszyscy znajomi mówią mi że "zmieniłam się" i "dobrze wyglądam". Nie mogę teraz tego wszystkiego zaprzepaścić i chciałabym zrzucić kilka ostatnich kg. Wiem, że marudzę i brzmię refleksyjnie mocno, ale taki dzień...
Zaczynam żyć dla siebie, dosłownie.Nie ma nikogo obok i pewnie długo nie będzie. Mam nadzieję że tu znajdę, jak 2 lata temu, ogromne wsparcie.
Dietę na serio - pora zacząć. (tylko przetrzeźwieje do końca )
Wielki buziak dla was !
-
Cześć!!!
Dziś bez wpadek
Trochę ponad 1000kcal...
Nareszcie, na poważnie zaczęłam odchudzanie Mała rzecz a cieszy
POZDRAWIAM
-
jestem po dniu na płynach
udało się , czuję się świetnie... W piątek chyba wyjadę w góry... Super - poruszam się porządnie - mam nadzieję że wrócę z mniejszym balastem... Będę się pilnować chociaż wiem że piwka od czasu do czasu nie uniknę ...
ale póki co - walczę, pokutuję za słabości...
wielki buziak !
-
Hejka,
Fru, myslę o Tobie cieplutko i bądź dzielna.
A ja jestem po dwudniowej migrenie, prawie nic nie jadłam przez ten czas i waga wczoraj pokazała 77,8 ale to chyba odwodnienie.
Dziś juz jest OK.
Buźka
FLEUVE
-
Jest ok, dzisiaj na wadze 78,1 czyli od początku minus 7,5. Jakoś się trzymam, chociaż w week-end były tartinki z łososiem i moje ulubione lody tiramisu. Ale najważniejsze, że nadal chudnę. Mój cel to jak najszybciej jeszcze trzy kilo, a potem powolutku do października jeszcze siedem i bedę cała happy. Tylko boję się jo-jo, bo tak naprawdę jem bardzo mało. Dzisiaj np było:
Zupa ogórkowa
Dwa jajka
Plaster szynki drobiowej
Plasterek sera żółtego
Tyle u mnie,
Buźka
FLEUVE
-
Trzymam się dzielnie. Wczoraj było:
warzywa duszone na krucho
duży jogurt bez cukru
platki bez cukru
sałata z pomidorem i jajkiem
3 plasterki sera żółtego
plaster salami
A na wadze 78,9. Nie jest źle. W sobote wyjeżdzam na tydzień na wakacje, a po powrocie zamierzam założyć nowy wątek, bo już nie będę "chuda latem", za to na pewno "chuda jesienią" Są chętni?
FLEUVE
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki