-
Fleuve,
co z tym dniem Wodnika, czy to zgodne z MM?
-
i ja się teraz pochwalę Dzisiaj ja miałam swój "dzień wodnika" szczególnie łatwo mi przyszło po wczorajszych piwkach
wytrzymałam, byłam na aerobiku, zaliczyłam 1,5-godzinny spacer - i nawet wcale się nie męczyłam mocno
Pozdrawiam !
-
Kochane babeczki,
Jeśli chodzi o dzień wodnika, to wydaje mi się, że nie ma przeciwskazań przy MM. No bo przecież jest tylko powiedziane, że nie można omijać żadnego posiłku, ale kto mi np. zabroni na sniadanie wypić maslankę, na obiad jogurt, a na kolację kefir? Bo tak właśnie wygląda w moim przypadku Dzień wodnika, a raczej mleczarza
Ja w każdym razie zamierzam stosowac diete plynną przynajmniej raz w tygodniu, obligatoryjnie w poniedziałek, bo wiadomo, że w week-end zje się więcej.
Dzisiaj mam nadprogramowy dzien wodnika, bo wczoraj miałam dwie wpadki: niekontrolowanie wcięłam w nocy dwa kabanosy i dwa kawałki ciasta drożdżowego. Ale na szczęscie magiczna bariera 80 kg osiągnięta po pierwszym dniu wodnika, nie została znowu przekroczona. Nawet po wpadkach, dzisiaj rano na wadze było 79,9
Fru, gratuluję, że wytrzymałaś. Nawet nie wiesz jaka jestem z Ciebie dumna !!!
Woman, myslę że nie mozemy stac sie niewolnikami MM, jesli masz ochote na Dzien wodnika, to sprobuj, jak Ci sie spodoba, to mozesz sobie robic taki zmodyfikowany dzien mleczno-maślankowy, bo głodówki mimo wszystko nie polecam.
Buźka
FLEUVE
-
))))))) Fleuve - cieszę się - to znaczy że teraz waga na stałe zeszła )) Nic chyba lepiej nie motywuje !
U mnie też mały sukcesik - Zmierzyłam się i muszę powiedzieć że po dniu wodnika wymiary są super I brzuszek taki płaski Szkoda, że można go robić tylko raz w tygodniu, bo bym bardzo chętnie tak się czuła dłużej...
No i mam -1,5 cm w bioderkach I znowu piersi zmalały Nie wiem jak waga - nie patrzę już...
Dzięki Fleuve - najpierw po twoich postach skusiłam się na maślankę, której niecierpiałam zawsze, a teraz przekonałam się że dzień wodnika też da się przeżyć Wielki Buziak !!!!!
-
hejka,
Fru, super, że Ci centymetry lecą. To bardzo motywuje.
Ja wczoraj przeszłam kolejny Dzień Wodnika, ale za to bardzo zmodyfikowany, bo pozwalam sobie na wszystkie możliwe płyny od herbatek po maślankę aż po zupy.
Wczoraj poszło
250 ml zupy ogórkowej
400 g jogurtu 0% bez cukru
250 g maślanki
No i jest -0,5 kg, mimo ze jestem przed tymi dniami i organizm na pewno magazynuje wode.
Poza tym kupiłam sobie wczoraj na przecenach piękny kostium kąpielowy i góra jest już ok, nawet biodra w miarę, ale uda i nogi trochę kiepsko. Mam ochotę sobie zrobić dwutygodniowy Dzień Wodnika
Buźka
FLEUVE
-
Fleuve , słońce, gratuluję zacięcia - wierz lub nie ale naprawdę mocno mnie motywujesz Dziś też miałam bardzo dobry dzień
Znalazłam sposób na polubienie siebie i w końcowym rezultacie - na wytrzymanie na diecie Zaczęłam chodzić (oprócz ćwiczyć, na aerobiki itd... ) na ... solarium Może to głupie , ale chudnące ciałko, zadbane i ładnie leciutko opalone wygląda lepiej i aż się chce o nie nadal walczyć !
może to głupiutkie, ale efekty wizualne są miłe, a mi pomaga Kto by pomyślał...
Wielki buziak !
-
Kochana Fru, cieszę się ze Tobie tez dobrze idzie. Z tym solarium to bardzo dobry pomysł, ja tez bardzo lubie sie powygrzewac
A co do mnie, to przyznaję się bez bicia, ze prawie nic nie jem od tygodnia, pije maslankę, jakies zupy i czasem pomidora z jajkiem albo plasterek sera zoltego. Tak teraz dla odmiany moj organizm reaguje na problemy w zwiazku, co dziwne, bo wczesniej mialam przez to jedzenie w nocy. Nie wiem czy bedzie jo-jo, ale po prostu zbrzydło mi jedzenie. Odpycha mnie od widoku ludzi opychajacych sie kebabami. Nie jem i chudnę, ale tez nie mam z tego jakiejs spektakularnej radosci. Cale zdrowe odzywianie wzieło w łeb. A ja chudnę i się z tego nie cieszę...
FLEUVE
-
oj skąd ja to znam słońce...
Mam podobny problem ostatnio... Moje dni wygladają od tygodnia podobnie : Rano niewiele jedzonka, symbolicznie albo nic a wieczorem ... kilka piwek... chudnie się ale niezdrowo i boję się jojo i wracają stare niedobre nawyki ...
Jakoś tak źle się dzieje - mam kupe problemów osobistych i niechcący wyżywam się na własnym ciele ... pora z tym skończyć !
-
Cześć Dziewczyny!!!
Wracam do WAS.
Na Litwie nie przytyłam, ani nie schudłam...było 75kg. Niestety od tygodnia opycham się chlebem z pomidorem i ciastem ...jest 1,5kg więcej
Muszę schudnąć do 10 sierpnia chociaż 6kg!!! Wyjeżdżam na tydzień do Chorwacji a po powrocie musi mnie być jeszcze mniej, bo koło 20 jadę do mojego kochanego do Norwegii (nie widzieliśmy się od połowy maja...)!!!!
Dziewczyny proszę o wsparcie!!! Jutro odkurzę rowerek i "pośmigam" i chyba na dobry początek jednodniowa głodóweczka lub jak kto woli oczyszczanko!
FLEUVE gratuluję siódemki!!! Trzymam kciuki za Was!!!!
BUZIAKI
Obiecuję odzywać się codziennie!
-
luzula : witaj z powrotem ! Ten chlebek (a już napewno pomidorek ) można ci darować ale za opychanie się ciastem powinnaś dostać na powitanie solidne lanie
I kto to mówi ? Dziś był TEN dzień - Po tylu udanych dniach (przeważnie jednak w krótszym czasie - co jest pocieszające... ) przychodzi zawsze ON. Dzień obżarstwa.
Ale basta - jutro będzie za kare (Ale i dla zdrowia przecież ) oczyszczanie organizmu tj dzień płynny !
Wraca pogoda więc mam nadzieję na porządną dawkę ruchu i mam plan nasłonecznić się fizycznie (w sensie : opalić ) i psychicznie (tj nabrać dużo pozytywnej energii)
fleuve : dość głodowanie słońce, od nowego tygodnia musimy jakieś "zdrowe"postanowienia wymyśleć bo jojo będzie ogromne, nie wspominając że nie zdrowy jest ten tryb od cholery...
Buziak słoneczny ! Trzymajcie się dzielnie i zdawajcie relacje z sukcesów !
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki