-
Anekk,
Rzeczywiście dietę Diamondów swego czasu propagowała w Polsce Maja Błaszczyszyn. Wydała wtedy dwie książki na ten temat. Pierwsza to "Dieta Życia", tytułu drugiej nie pamiętam. Potem jeszcze było kilka pozycji z przepisami wg tej metody na wiosnę, lato i zimę. Zasadniczo wg tej teorii organizm ma dobowy rytm funkcjonowania. Od godziny 4 rano bodajże do 12 w południe to faza eliminacji produktów przemiany i toksyn, od 12 w południe do 20 to faza przyjmowania pokarmów. Czyli jemy tylko do 20.00. Kolejną zasadą jest nieprzeciążanie organizmu w fazie eliminacji czyli od 4 rano do 12. Rano je się tylko owoce i pije wyciskane soki. Od 12 można jeść prawidłowo skomponowane posiłki. Jeśli dobrze pamiętam, to oczywiście poza niełączeniem białek z węglowodanami, nie wolno też łączyć węglowodanów z tłuszczami. Zalecana jest jak najmniej przetworzona żywność, czyli w sumie warzywa i owoce głównie. No i nabiał. Mięso, choć tolerowane nie jest specjalnie polecanym prosuktem. Maja Błaszczyszyn barwnie posługiwała się opisami goryli, kóre choć duże i energiczne żywią się owocami. Więcej nie pamiętam, toć to było ponad dziesięć lat temu. Reasumując: rano się je owoce, a potem albo warzywa z kaszami, albo nabiał i mięso też z warzywami. Śłodycze nie są polecane, jeśli już to same. Acha, jeszcze ważny jest okres trawienia. Owoce jemy tylko na czczo, bo po posiłku fermentują. Posiłek dobrze skomponowany bez miesa trawi sie chyba okolo 3 godzin, a z miesem nawet do osmiu. Mogłam coś pokręcić, ale ogólnie zasady są właśnie takie. Będąc jeszcze nastolatką stosowalam tę dietę przez jakiś czas i miałam efekty. A nawyk nie łączenia białek z węglowodanami pozostał mi do dzisiaj. Osobiście polecam tę dietę, ale do stosowania ze zdrowym rozsądkiem, jako zalecenia, a nie sam reżim.
Anekk, niezależnie na jaką metodę się zdecydujesz, zapraszam Cię do dzielenia się wrażeniami z odchudzania
FLEUVE
-
i u mnie waga stoi i stoi..
tak sie zastanawiam... różni ludzie różnie mówią -
czy trudności w odchudzaniu mogą być spowodowane przyjmowaniem tabletek antykoncepcyjnych
czy hormony mogą "spowalniać" w jakiśtam sposób odchudzanie
-
Witam Was!
Wybralam ten temat zeby sie z Wami przywitac!!!
Moim problemem jest to ze trudno mi stosowac diete, gdyz, mimo tego ze jestem dorosla, mieszkam nadal z rodzicami.
Lodowka zawsze pelna
Mama zacheca do jedzenia, a ciezko wytlumaczyc, ze wolalabym sobie sama cos ugotowac...
To nie jedyny problem z odchudzaniem
Lenistwo i łakomstwo - te dwie rzeczy niestety najbardziej przeszkadzaja zrzucic zbedne kilogramy
Pozdrawiam
-
Witaj Medusa,
U mnie ten sam proble, lodówka pełna i wszyscy się objadają parówkami zapiekanymi z serem i pieczarkami w śmietaonowej zasmażce. A ja muszę być twarda i wpieprzać, za przeproszeniem, te swoje koktaile
Taki life... Ale za to po pierwszych efektach, czlowiek ma straszna motywacje do dalszego odchudzania. Najtrudniejsze natomiast sa poczatki. Nie lam sie i pisz do nas, to pomaga
Zapraszamy Cię serdecznie.
Cium
FLeuve
-
Fru,
U mnie tez waga stała i własnie dzisiaj sie dowiedziałam dlaczego, "te dni"
Mam nadzieje, ze za pare dni ruszy, u Ciebie na pewno tez
Cmok
FLEUVE
-
Czesc Fleuve!
Ciesze sie ze tu trafilam.Wg mnie wsparcie jest bardzo wazne,przynajmniej czyję, że nie jestem sama z moim odchudzaniem
Rzeczywiscie, pierwsze sukcesy bardzo motywują, ale niestety nawet najmniejsza porazka moze wszystko zaprzepaścic
Pozdr
-
Medusa,
Z porażkami to jest tak, że nie można na nie zważać i trzeba iść dalej. Ja kiedyś po małej wpadce wszsytko zaprzepaszczałam i sie dalej obżerałam, bo przecież i tak była wpadka. A teraz staram sie inaczej: na diecie jestem od 12 kwietnia i dwa dni temu miałam poważną wpadkę (4 kawałki ciasta drożdzowego - niekontrolowanie w nocy) No i nie załamałam sie, chociaz byłam cały nastepny dzien sfrustrowana, to zeby to odrobic na luch byl tylko odtluszczony serek i ogorek. No i dalej sie trzymam, a ta wpadka na szczescie nie spowodowała tygodniowego obzarstwa. Jestem pewna, ze kaza z nas ma podobne doswiadczenia, bo w koncu nie ma ludzi swietych. Wiec trzymaj sie dzielnie i raportuj z pola walki 
Buźka
FLEUVE
-
Dzisiejszy dzien stracony
Kotlecik mielony, czekoladka i jeszcze pewnie pare grzeszkow by sie znalazlo
Ale postaram sie juz dzisiaj nie folgowac sobie...
Jak sobie radzicie z głodem? Ja bardzo lubie sałatki, teraz jak jestem(chyba jestem
) na diecie duzo ich zjadam,ale niestety nie potrafie najesc sie na dlugo nawet cala miska
Prawda jest taka, tylko "konkret" jest w stanie zabic moj glod
-
Dzięki Flu!!!!
Może popatrze w markecie za ta książką......choc może Tombak mi wystarczy....sama nie wiem
W kazdym bądź razie staram trzymac sie dzielnie na mojej diecie i dalej spróbuję też.....po wielu porażkach może teraz mi się uda....
-
Hej Dziewczynki,
U mnie wczorajszy dzień zakończony 60 minutami na rowerku stacjonarnym, dietka, tez w miare dobrze, tylko w nocy wtrząchnęłam dwa banany i kromkę białego chleba. Organizm jednak jak szalony domaga się węglowodanów, skubany.
Medusa, tym "konkretem" może być np. kawał chudej piersi kurczaka, najesz się na dłużej a przy tym nie utyjesz. Sałatą na dłuższą metę nie da się zapchać.
Anekk, tej książki trzeba raczej szukać po antykwariatach, bo w końcu była wydana 10 lat temu. A propos diety rozdzielnej, wczoraj złamałam zasady i zjadłam serek wiejski z razowcem, no i miałam zgagę. To chyba jednak nie przypadek. Organizm już się przyzwyczaił przez te lata do diety rozdzielnej.
Buźka
FLEUVE
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki