Fleuve, słońce - idzie ci świetnie, że aż nie wiem czy ci gratulować uporu czy pomarudzić że za mało jesz Żeby jojo nie było !

Nie wiem czy już pisałam - dostałam się na kolejne studia i nawet nie uczciłam tego jakbym zrobiła to wcześniej... (to też taki mały powód do dumy, a nawet dwa na raz )...

Jeżdze moim nowym rowekiem gdzie się da , i staram się ograniczać jedzonko.
Dziś , niestety, nie zdążyłam zjeść śniadanka, ale myślę że 1 dzień taki mi nie zaszkodzi...
wczoraj też było ok 1000 kalorii, ale oprócz ok 1,5 -godzinnego (sumując) spaceru nie było wysiłku fizycznego Ąż mnie roznosiło - co znaczy przyzwyczajenie

Też odwiedziłam kilka wyprzedaży w moim mieście W tym roku zakupy są o wiele przyjemniejsze niż w poprzednich ! Kilka cm tu i tam a taka wielka różnica... A przecież to nie koniec walki Jestem nastrojona pozytywnie

Buziak , trzymaj się nadal tak dzielnie Fleuve, bo widze z "chudych latem" to chyba tylko my już pozostałyśmy na polu bitwy...