Nikt do mnie nie zagląda, a mi tak dobrze idzie
Wczoraj zamknęłam sie w 1225 kcal, ale za to wszystko było MM. No i na wadze 79,2 czyli chyba juz na dobre zeszłam ponizej tej przebrzydłej "8".

Z ciekawostek, rozmawiałm wczoraj z moją ciotką, która regularnie stosuje głodówki oczyszczające; trzy tygodnie jedzie na samej wodzie i mówi, że jej to swietnie robi, chudnie 10 kilo i ponoć czuje się świetnie. Po roku jej waga wraca i znowu robi sobie głodówkę, a potem jedzie na smażonych kurżetkach żeby nie przytyć. Oczywiście to wbrew moim zasadom, wole zdrowe odchudzanie, ale czasem tak się człowiekowi zamarzy, żeby w dwa-trzy tygodnie pozbyć się 10 kilo... No nic, na razie wprowadzam na stałe Dzień wodnika w poniedziałki, a raczej Dzień mleczarza, jak to mowi asiora, bo jade glownie na maslankach i kefirach.

FLEUVE