Jest ok, dzisiaj na wadze 78,1 czyli od początku minus 7,5. Jakoś się trzymam, chociaż w week-end były tartinki z łososiem i moje ulubione lody tiramisu. Ale najważniejsze, że nadal chudnę. Mój cel to jak najszybciej jeszcze trzy kilo, a potem powolutku do października jeszcze siedem i bedę cała happy. Tylko boję się jo-jo, bo tak naprawdę jem bardzo mało. Dzisiaj np było:

Zupa ogórkowa
Dwa jajka
Plaster szynki drobiowej
Plasterek sera żółtego

Tyle u mnie,
Buźka

FLEUVE