-
Aga też jestem w szoku, że tak szybko poprawiłam się...
Teraz mam jeszcze tydzień luzu dopóki mąż nie wróci nie musze gotować jakiś extra obiadów :D
A dziś już zjadłam
- jabłko
- jogurt light i płatki (2 łyżki)
- 2 pomidory 0.5 kromki razowego
a mojemu żołądkowi wciąż mało! Mam jeszcze sałatkę warzywną - ale musze wytrzymać do 14-tej...
Planuję ugotować dziś grochwkę, taką z grochu łuskanego zmiksowanego, coś w stylu zupy krem, ale to raczej na jutro i pojutrze, a na dziś musze zrobić coś na szybko, może niezawodne warzywa na patelnie... :roll:
-
Ja też muszę dziś coś na szybko, bo w domu rosół i kaszanka wiejska :?
A wiela kalorii takie warzywa mają? I szybko się robią :wink: :?: Bo u mnie silnej woli wystarcza tak na 40 min od momentu wejścia do domu do zapchania buzi :D
-
Aga... chym... dobre pytanie ile mają kalorii te warzywa... Jak bede w domu to sprawdze :D Już dawno nie liczylam kalorii, ale robi się szybko, daje trochę oliwy na patelnie wrzucam opakowanie warzyw i za jakies 20 min jest gotowe - bez wysiłku, garów no i smacznie...
Ale chodzi za mna takie prawdziwe leczo... :P
-
Już sobie sprawdziłam Foremciu :D
Wygląda na to, że najbardziej kaloryczna wersja ma jakieś 43 kcal w 100g :!:
Cała paka wychodzi mniej niż 200 :D :D :D A jest też taka wersja 22kcal/100g :shock:
Że też ja wcześniej na to nie trafiłam :!:
Pobuszuję w lodówce sklepowej :wink:
No to smacznego życzę :!: :D :D :D
-
Właśnie wiedziałam że niewiele tych kalorii tam sie znajduje, a do tego smaczne, czasami gotuje woreczek ryżu brązowego i wtedy jem poloę porcji warzyw - i jestem syta :D
-
Nie lubie takich dni ze jak nawet zjem cos a i tak jestem glodna.Mam nadzieje ze glodek minie jak najszybciej :)
http://i73.photobucket.com/albums/i2...veagoodday.gif
-
Torebkowane warzywa rządzą ;) Ja je czasem gotuje w większej ilości wody i na talerzu doprawiam jogurtem, mam zupę. Albo sos jogurtowy im robię, ale wrzucam łyżkę przecieru do smażenia i mam w sosie pomidorowym. Zależy jaka ta mieszanka oczywiście ;)
-
Ja to dzisiaj jestem caly czas tak glodna, ze zwariowac mozna. I co najciekawsze - 2 sekundy po zjedzeniu obiadu nagle dopadl mnie taki glod, jakgdybym tydzien nic nie jadla :?
no ale brzuch zaczyna bolec, wiec babskie dni nadchodza, to pewnie dlatego :?
A wy tak smakowicie o tych warzywach i leczo i ryz.....mmmmm......
-
http://mouse.webby.com/images9/cte6.jpg
Ja też uwielbiam warzywa na patelnię ;), mieszankę chińką najbardziej ;0.
Gosiu fajnego tygodnia :)!
-
-
leczo :shock: ..
chyba z 5 lat nie jadlam, zarzuc przpisem to sobie zrobie :wink:
-
Zwariowany dziś dzień podczytuje was z doskoku, no ale od jutra prezes idzie na urlop i bedzie moze luzniej...wczoraj jednak nie zrobilam warzyw na patelnie, zjadłam zupę brokułową winiar nawet smaczna i ugotowałam na dzis i nastepne dni zupę krem grochową (z podsmazona cebulką).
Wczoraj nie mialam melodii do ciwczen po nie przespanej nocy i "walką" z Kamilem, ktory chciał żebym chodzila z nim po domu z a rączke i buczał w końcu wygrałam, udawalam ze sie obraziałm, zrobiłam "ignora" - i po dlugim czasie buczenia - poddał się i był grzeczny, nawet ćwiczył ze mną 6W, przyznaję że jemu to fikanie nóżkami zgrabniej wychodziło :lol:
Menu :wink:
- mały jogurt light i 3 łyzki płatek
- salatka warzywna ok. 1,5 porcji (z 4 duże łyżki) zjadłam na 2 razy
- zupa grochowa byłaby znakomita z grzankami, ale raczej odpuszcze je sobie...
Kasiu, nie minął szybko - nawet w nocy mi burczało i Kamil sie dziwil co to jak do niego wstawałam hehehe...
123mr z przecierem pomidorowym hymmm... brzmi pysznie, dzieki za pomysl, bo w tej samej wersji szybko sie nudza...
Tagotta, no to miałyśmy prawie identycznie... Z tą różnicą ze ja już mam z głowy @
Marti a wiesz że chińskij jeszcze nie jadłam... musze sprobowac, a najbardziej lubie te z przyprawami włoską albo z bazylią i tymiankiem...
Uleńko tobie również miwego dnia!
Giulietta, przepis prosty podstawa to kabaczek, cebulka, papryka i pomidory - kroimy i dusimy na niewielkiej ilości oliwy (oprócz tych warzyw wrzucam wszystkie jakie mam groszek zielony, brokuły, kukurydza, peczarki...) a do tego może być wkładka z podsmazonego pokrojoneo w paski kurczaka, lub chudej kiełbaski) :P SMACZNEGO
-
Gosiu podziwiam cie kochanie i bede nasladowala dobrym zachowaniem w stosunku do dietki tak jak ty to robisz :D
http://i73.photobucket.com/albums/i2...20morning1.gif
-
Kasiu :oops: to Ty dla mnie zawsze jestes wzorem :D
Czy któraś z was robiła bakłażana??? Mam ochote kupić i spróbować usmażyć. Macie jakiś pomys na zrobienie go?
-
Gosia - baklazan straszne pije tluszcz na patelni (chyba, ze ktos ma na niego metode ) , wiec najlepiej w piekarniku upiec (np nadziewany czyms ). Ja dodaje zawsze do lecza,ale nie przepadam - mam wrazenie ze ma bezplciowy smak :wink:
-
Gosieńko pisałam wczorja do ciebie posta w domu, ale akurat przyszła burza i wyłączyli mi net, ale zapisałam sobie go w wordzie bo napisalam Ci tam przepis wg ktrego robie bakłażana ;).
Miłego dnia koteczku!!
http://imagecache2.allposters.com/images/SPE/448A.jpg
-
-
No w końcu tu dotarłam :D
Wczorajszy dzień w porządku.
Po powrocie z pracy zjadłam miseczkę zupy z groszkiem ptysiowym (boszszeeee jakie to było dobre) i 3 plastry bakłażana (pyszota) [ na próbę ukroilam 3 plastry bakłażana, posoliłam po 30 min wytarłam recznikiem papierowym, popieprzyłam, opruszyłam mąką, patelnię teflonową posmarowałam oliwą z oliwek i usmażyłam - miodzio :D ]
Tak sie zastanawiam, że może dlatego mi tak smakuje że taka wygłodzona jestem? Dosłownie poemat w ustach hehehe... EEEEEE... tam taka kucharka ze mnie wyśmienita :twisted:
A dziś w pracy:
banan+brzoskwinia+mały jogurt light+płatki 2 łyżki
4 kromki wasa+serek wiejski+0.5 pomidora
W domku będzie:
zupa grochowa z groszkiem ptysiowym
bakłażan (we wczorajszej wersji)
Znów jest ten z głodnych dni... Ale pociesza mnie to, że mój brzuszek coraz szczuplej wygląda - warto się pomęczyć...
Słaby zapał mam ostatnio do ćwiczeń w sumie było wczoraj 40 min orbitreka ale Kamil mne co chwile odciągał. Było 6W, Kamil chwile machał ze mną nóżkami :lol: a poźniej zaczął na mnie wchodzić, całować mnie, podnosić mi głowę no i musiałam go wynieść do babci... Tak sie nie da ćwiczyć...
Tagotta, dałam tylko troszkę oliwy z oliwek (jest zdrowa i organizm też jej potrzebuje) i ładnie się zarumienił - nie miał co "wypić" ten mój bakłażan :wink:
*
Martusia, to wyślij ten przepis w wolnej chwili OK, chyba bakłażan bedzie często gościł w moim menu...
*
Uleńko jak zwykle odwzajemniam życzenia!
-
No i wklejam to co wczoraj pisałam ;)
Gosiu dla mnie mieszanka chińska jest number one , a na drugim miejscu plasuje się bazylia i tymianek ;), równie pycha ;).
Bakłażana robiłam :), nawet chyba w sobotę, ale rodzinka wszamala wszystko i mi nic nei zostało ;). Ja robie tak, że dokładnie go myję, wycieram, przekrawam na pół.
Następnie wydrąże nożem albo łyżką wszystkie pestki i faszeruję czym popadnie... w sobotę tacie robiłam z rybą i warzywami, na wierzch posypalam trochę żółtego sera, a reszcie rodzinki... ułożyłam plaster szynki,na to pasek sera fety, po parę kosteczek pomidora, ogórka konserwowego, posypałam serem , oregano i to wszystko zapiekam w piekarniku.Brytwanne skrapiam oliwą z oliwe i ciutkę bakażana. Na oko 20-25min. na 160st. z termoobiegiem i to tyle ;).
Aha po wyrążeniu skrapiam dosyć obficie sosem sojowym. Jest naprawde pyszny...
http://animatedgifs.gifnetwork.com/g.../kittie012.gif
-
Hi hi hi Gosiu skąd ja to znam jak ja zaczynałam ćwiczyć to Krystianek też na mnie wchodził teraz już troszeczkę podrósł i rozumie że mama ćwiczy i ma mi nie przeszkadać.
Ale za niedługo Weronisia zacznie :wink:
Ciekawy przepis na smażonego bakułażana zrobiłaś mi smaka jutro lecę do sklepu :?
http://img446.imageshack.us/img446/4...amas002no9.jpg
-
:D WITAJ :D
2 średniej wielkości bakłażany
250 g twarogu
100 g tartego żółtego sera
3 łyżki oliwy z oliwek
sok z połówki cytryny
3 ząbki czosnku
1 łyżka śmietany
pół łyżeczki suszonego oregano
2 łyżki świeżo posiekanych ziół
sól, pieprz, gałka muszkatołowa
Sposób przyrządzania:
Bakłażany dokładnie umyć, odciąć zielone ogonki. Przekroić wzdłuż na połówki i z każdej z nich wydrążyć miąższ i pestki. Skropić obficie sokiem z cytryny i ułożyć na grillu na natłuszczonej tacce, skórką do góry. Piec przez około 15 minut.
Twaróg rozgnieść widelcem, wymieszać ze śmietaną, dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, świeże i suszone zioła, mocno doprawić do smaku solą, pieprzem i gałką muszkatołową. Połówki bakłażana napełnić farszem i ponownie ułożyć na grillu, tym razem skórką do dołu. Piec przez około 10 minut. Następnie posypać żółtym serem i piec przez około 5 minut.
1 Bakłażan
Oliwa z oliwek
tzatziki:
1 gęsty jogurt naturalny lub serek naturalny typu tosca
1 ogórek świeży
mięta suszona (łyżeczka)
2 ząbki czosnku (lub mniej, jeśli wolimy łagodniejsze)
sól Wykonujemy tzatziki. W miseczce mieszamy razem jogurt (lub serek) wraz z obranym, startym i odsączonym (!!! - tzatziki nie mogą być zbyt wodniste) ogórkiem.
Wrzucamy roztartą w palcach miętę (ok. łyżeczki) oraz zgnieciony czosnek. Dodajemy malutką ilość soli do smaku, aczkolwiek tzatziki nie mają być wyraźnie słone!
Smażymy bakłażan
Bakłażana kroimy na 1-cm plastry. Solimy z obu stron i odkładamy na kilka chwil, żeby zniknęła goryczka. (Młode bakłażany nie są gorzkie, ale możemy na nie nie trafić)
Smażymy je na gorącej oliwie z obu stron, na złoto.
Ostrożnie zdejmujemy z patelni (bakłażan robi się bardzo miękki i delikatny). Jemy natychmiast, polane tzatzikami.
fantastyczne danie na szybką, letnią przekąskę:)
UWAGA: oliwy dajemy malutko, duzo mniej niż przy innych warzywach, bo bakłazany wszystko i tak wchłoną , no i jesli jest za dużo tłuszczu to zrobią się niejadalne.
POZDRAWIAM CIEPLUTKO :D
http://imagecache2.allposters.com/images/SND/KF031.jpg
-
Ale tu smakowitości :!: Ja tez popróbuje :wink:
Pozdrawiam cieplutko :D
-
-
No więc dzień zaczą sie tradycyjnie od ubierania, ubieram spodnie wiśniowe :shock: dziwnie mi wiszą... :? Chym...a tak je lubiłam... Wiec biorę kolejną parę spodni też dziwnie odstają ale mają pasek do przewiązania sie więc ubrałam do tego biała koszula wkładana do środka - no i juz po drodze sie zaczelo, pasek sie poluzowuje spodnie lekko opuszczają i wyłazi koszula... Ile sie nakombinowac musze zebu zostala na miescu :?
Reakcja koleżanki z pracy:
- Gosia, ale schudłaś...
- :shock: eee... chyba nie...
- no jak nie - spodnie Ci spadają!
Z jednej strony fajnie a z drugiej - co z mioimi spodniami obie pary niedawno kupione :roll: Może szybkie zakupy póki jeszcze mąż nie wrócil? :wink:
Chodzi mi po głowie myśl żeby w sobote zrobić odtruwanie organizmu wg Gillian McKeith (Jesteś tym co jesz), ostatnio robiłam je jakis rok temu... Całą sobotę będe w domu więc może się udać, bo jest to troche absorbujące co godzine srednio trzeba pic herbatki, soczki itd. Mam zamiar wybrać się dziś na polowanie do warzywniaka i zdobyć odpowiednie warzywa i owoce.
Wczorajszy dzień - wzorowo :D było 30 min orbitreka i 16 powtórzeń 6W :D
Dzisiejsze menu:
- 2 brzoskwinki
- maly jogurt light + płatki z musli (2 duże łyżki)
- salatka wg mojego pomysłu (gotowana czerwona fasola, jajko, tuńczyk, kiełki słonecznika, ziarno słonecznika, troche zmielonego lnu i łyzka majonezu light)
- grochowka z groszkiem ptysiowym (chyba bede jadła ją do końca tygodnia tyle jej jest... ale jest pyszna... heheh)
Martuś dziękuję za przepis brzmi przepysznie, napewno spróbuję. Dziękuję również za instrukcję ćwiczeń :D
Aniu, super że już wróciłaś z wakacji - smiesznie sie cwiczy z tymi łobuziakami...
Ula dziękuję za przepis - idealny dla mojego męża on uwielbia tzatziki, a ja do tej pory jeszcze mu nie robiłam - dziękuję!
Aga koniecznie próbuj, pysznie i dietetycznie :P
-
wiedziałam.....wiedziałam, że tak będzie :roll:
wchodzę sobie do ciebie poczytac, a po chwili dostaję slinotoku, nie nadążam z przełykaniem.....same pysznosci, jak na forum kulinarnym , a ja się przecież odchudzam :D :D :D
narobiłyście mi dziewczyny smaka na jakąś pyszną sałatkę, zaraz sobie cos wybiorę :roll:
foremko- masz rację, miałam schować wagę - ale to jest silniejsze ode mnie...no.
pozdrawiam cię serdecznie i miłej końcówki dnia , buziaki
-
Foremciu,
ja właśnie w czasie urlopu mam się zabrać za czytanie tej ksiązki. Więc i pewnie mie za jakiś czas dopadnie ochota na oczyszanie.
Ja właśnie dziś wyrzuciałam 3 pary spodniz 68 kg. Ale nan jeszcze kilka par czekających z chudszych czasóhttp://. I czekam z niecierpliwości,...dać na dobre.
-
Gosiu gratuluję spadajacych spodni :P
Ćwiczenia i dieta robią swoje :P :!: :P
-
GOSIA - no patrz ! Dwa dni mnie "nie bylo" a z Ciebie spodnie leca :shock: :shock: :shock: :lol: :lol: :lol: Co tam, ze ulubione!!!! Teraz prawie kazde beda Twoje ulubione :D
GRATULACJE! Cwiczenia jednak robia swoje!
Ja sie tez ucieszylam, bo oddalam dwie pary spodni mojej siostrze, ktora WAZY KILOGRAM WIECEJ ODE MNIE, a wchodzi tylko w moje ciuchy z poczatku wagi (78 ) i to leeedwo ledwo :shock: :shock: :shock:
Mam nadzieje, ze jak za miesiac bedzie wracala z Polski, to bede jej mogla oddac polowe moich ciuchow :D ...chociaz po wizycie w Polsce to jej nie wroze nic dobrego w diecie :lol: :lol: :lol:
-
Ale to fajne uczucie, takie za duże ubranie :D Nawet najulubieńsze :wink:
Ja dziś rano "problem" ze spódnicą miałam :lol:
Nie spada, nie,nie, do tego jeszcze długa droga, ale kreci mi się :D :D :D
Bez paska jest i dopasowana zawsze była na biodrach i w pasie, a dziś idę sobie raźno do pracy, zerkam w dół a tu szef, co z boku być powinien - na brzuchu :oops:
Kilka ćwiczeń gimnastycznych (bo z parasolką i deszcz leje) i jest w porządku. Ale podejrzliwie obserwowałam rozwój wypadków :wink: Patrzę, a tu z kazdym krokiem spódnica znowu przekręca się o kilka milimetrów :wink:
Resztę drogi przebyłam trzymając rąbek spódnicy, żeby na swoim miejscu siedziała :D
Ale cieszę się jak dziecko :wink: :D :D :D I bez żalu zaczynam odkładać na kupkę pt. "za duże"
Miłego dnia życzę i coraz więcej za małych ubrań :wink: :D
-
CIESZE SIE ,ZE COS Z NAS SPADA :D :D MYSLE JEDNAK ,ZE TY JUZ NIE POWINNAS SIE ODCHUDZAC NA ZDJECIACH SUPER WYGLADASZ -POWINNAS TRZYMAC WAGE :!:
PIATKOWE CALUSY DLA MOJEJ MILOSCI KAMISIA I DLA CIEBIE :D
http://imagecache2.allposters.com/images/IMC/r9595.jpg
-
Bo Gosia, to juz teraz tak "niechcacy" chudnie, przy okazji :wink: :wink: Tu 6W, tam orbiter, zeby miesnie ladne byly, a tu waga leci...kurka...to taki EFEKT UBOCZNY jest :lol:
-
Dziś rano normalnie zmarzłam w dordze do pracy, jeszcze ten deszcz i wiatr brrr...
Wczoraj dzień zaliczony bardzo pozytywnie, wszystko zgodnie z planem...
Po obiadku - Kamil przyniósł mi adidasy i kazał ćwiczyć na orbitreku - a on leżał na kocyku i nogami machał - mam trenera :lol:
Nie udało mi sie dostac selera naciowego, a to oprócz marchewki jeden z głównych skladników odtrucia :? Dzis zrobie jeszcze jedną rundkę po sklepach...
Piję herbatkę z melisy, przeczytalam że oprócz właściwości uspakajających poprawia trawienie... Dobrze wiedzieć.
Postanowiłam jadać posiłki o regularnych godzinach i pilnować tego.
Dzisiejsze menu:
8:30 ciepła woda z sokiem z cytryny
9:00 brzoskwinia i troche winogrona
11:00 kromka pełnoziarnista + 2 plasterki sera topionego light + ćwiartka pomidora
12:00 Kawa z mlekiem + 3 suszone daktyle
14:00 sałatka (taka jak wczoraj)
18:00 warzywa na patelnie
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~
Milusha - sałatki na diecie są jak najbardziej wskazane, do tego można je robić na tyle sposobow - koniecznie zrób. Dziś jak przechodziłam koło wagi, to przypomnialam sobie o Tobie i na przekur weszłam na nią. Ale ciiiiii... cic nie mówię do poniedziałku :D
Emilka, Gilliam napewno zachęci Cię do odtrucia organizmu i zdrowego odżywiania, mnie jej wygląd najbardziej przekonuje...
Anamat, faktycznie bez cwiczeń chyba nigdy nie osiąnie sie takiego efektu, ale czasami tak sie nie chce - no ale jak mus to mus...
Tagotta, staram sie pilnowac, jednak jak się człowiek zawezmie i nie pozwala sobie na ustępstwa to efekty szybko są widoczne... Zresztą jesteś tego doskonałym przykładem...
Aga, smiesznie jest z tymi spódnicami ktore się okrecają wokoło - troche sie trzeba nakombinować żeby została na miejscu - no ale lepsze to niż wpijająca się w brzucjholek hehe... Cieszmy sie z tego bo zasłużyłyśmy sobie w pełni na to!
Uleńko, ja już nie tyle co sie odchudzam, ale chce zdrowo sie odżywiac no i spalić tłuszczyk z brzuszka, to było straszne jak siedziałam i z pod bluzki taka oponka mi wystawala już jest troche lepiej, ale jeszcze trochę pracy z nim mam... Tak jak mówi Tagotta, waga spada przy pokazji i bardzo dobrze, może w końcu bede wyglądać tak jak przed ciążą? :D Jaki przyjemny ten "efekt ubiczny" :D
-
Foremciu,
fajnie tak z trenerem, prawda?
A Twój to wyjatkowo przemiły i przystojny męzczyzna :D
miłęgo popołudnia
-
Pewnie że fajnie, tylko ze mój to taki niezroganizowany - szybko zdanie zmienia, na orbitrek, na kocyk, na spacerek... Ale słodki jest to niech zostanie, nie zaminie go na innego :lol:
-
Gosia Ty się ciesz ;)! wiesz ile się płaci za osobistego trenera ;)??? HA! Krocie :D!!
Kochana niestety tak to już jest z ciuszkami, że niby cieszymy się ze schudłyśmy, ale kurna chodzić nie ma w czym i dylemat, kupić nowe czy jeszcze poczekać na lepszy efekt?? skads to znam, chociaż ja przy Tobie to jeszcze pulpecik ;).
Miłego weekendu kotek!!
http://imagecache2.allposters.com/im...YR/GPP0707.jpg
-
Fajnie się masz z tym osobistym trenerem muszę poprosić Krystianka, żeby też mnie zaczął ćwiczyć może efekty będą większe :P
Udanego weekendu :!:
-
-
ech... ja tez bym potrzebowala takiego prywatnego instruktora :lol: , ktory by mnie teraz doslownie wykopal z domu na bieganie, bo specjalnie wstalam wczesniej, ale weny nie mam :? ..
-
Dziś mój dzień odtrucia:
7:00 ciepła woda z cytryną
7:30 siemię lniane
8:00 śniadanie (winogrona)
9:30 przerwa na herbatę (z pokrzywy)
10:00 przerwa na sok owocowy (przysmak jabłkowy z brzoskwinią)
12:30 lunch (sałatka z pomidorow świeżej bazylii i octu jabłkowego)
14:00 przerwa na herbatę (z pokrzywy)
14:30 warzywny sok odtruwający (1/2 buraka, 2 marchwie, seler naciowy, 1/2 ogórka, liełki lucerny)
15:00 przerwa na herbatę (z pokrzywy)
15:30 przekąska (pestki słonecznika, dyni)
16:00 koktail (marchew, liscie bazylii, jabłko, brzoskwinia, plasterek cytryny)
17:30 obiad (sałatka: ogorek, papryka, seler naciowy, kiełki słonecznika)
18:30 potasowy bulion
19:30 ciepła woda z cytryną
20:15 szczotkowanie skury na sucho
20:30 kąpiel mineralna
21:00 przekąska (seler naciowy)
http://e-karteczki.pl/zamow/files/products/0509.jpg
Martuś, wiec najlepiej sobie takiego trenera samemu wychowac ;) Dokładnie znam ten dylemat, ale chyba jeszcze sie wsytzymam z nowymi zakupami...
Aniu, najlepiej zachęć Krystianka do wspólnych ćwiczeń, pożniej bedzie sam sie domagal żebyś z nim ćwiczya...
Uleńko dziękuję - od ciebie takie ciepełko bije - zapomnialam ze za oknem szro i zimno :D
Giulietta, kiedys dawo dawno temu biegalam - ale wolalam wieczorową porę...
Miłego weekendu kochane współodchudzaczki!
-
Gosiu, to trzymam kciuki..chociaz juz nasze zoladki i tak sa o polowe mniejsze niz dawnymi czasy, wiec nie powinno byc tak zle :lol:
A jesli chodzi o sam "program", to dla mnie juz pierwszy punkt, czyli samo wstanie o 7:00 w sobote jest bolesny :lol: :lol: :lol: