-
Nie nie przyciął sie nigdzie, jak ktoś się zbliża z jakims sprzetem to reakcja jest taka sama - ryk... Tagotta ile ja cudow na wyprawiałam... dawałam mu nożyczki i własnie sama sobie obcinałam włosy i misiowi (o ludzie płakał za miśka!). A jak mężowi maszynką włosy obcinam to jest szał - stoi pod łazienką i wrzeszczy :lol:
Nie ma innej rady - jedynie na śpiąco...
Syn znajomych jest jeszcze lpszy - nawet sobie nie mogą obciąć przy nim paznokci bo krzyczy że boli :D
Gosia będziesz miała takiego łobuza to zobaczysz ile trzeba się nagimnastykować żeby kilka włosków podciąć... :wink:
-
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
no wlasnie pokopalam sobie troche po necie i naczytalam sie, ze duzo dzieci boi sie nozyczek etc. :?
Ja jako dziecko jak jechalam pociagiem i w toalecie pociagowej byla zawsze taka dziurka w podlodze (pamietacie? ) to darlam sie ze strachu, ze tam wpadne, podobnie jak po kapieli mama wypuszczala wode z wanny :lol: :lol: :lol: :roll: :roll:
No nic - trzeba "przeczekac" :wink: Jak sie ma takiego malucha, to calego swiata trzeba sie od nowa nauczyc :)
-
No tak. Myślałam, żeby maszynką zaproponować, ale jak też się boi, to nie mam pomysłu.
Mam dziewczynę, nie obcinam jej włosów ;) mniej stresu. Paznokcie sposobem z obietnicą lakierowania potem (nie wiem skąd to wzięła) ;)
-
:lol: :lol: :lol:
rozbawilyscie mnie historiami o nozyczkach i wannie z diurka, ktora polyka male dzieci :lol:
ja to pamietam, ze w przedszkolu krazyly jakies opowiesci o czarnej rece :lol: i wszyscy sie tej czarnej reki bali :lol: ..
-
czesć gosia !!!!
miłego dnia życzę i smacznego dietkowania 8) 8) 8) .
ja tez nie mam z obcinaniem problemu, bo mam dwie dziewuszki, w tym jedna jeszcze prawie bez włosów. a milence obcinam tylko grzywkę, raczej bez problemow :lol: .ale dziurka wciągająca dzieci w kąpieli tez egzystuje :? milka niedługo pewnie wyrośnie z tych historii, a tu już hanka w kolejce ....uffff
pozdrowienia
-
Ano dzieciece strachy :roll: ja do dzisiaj nie umiem zasnąć leżąc płasko na plecach , bo się boję,ze się nie obudzę - też pozostałość po jakichś opowieściach z dzieciństwa :roll:
Gosiu - za Twoim przykładem muszę się zmobilizować, bo lato minie a ja dalej w tym samym miejscu :evil:Sukienka 34 :shock: :shock: :shock: Gratulacje :D jadę do Wawy na 2 dni i po powrocie mam nadzieję poukładać sobie jakoś rozsądnie zajęcia :(
http://gify.nep.pl/gify/przyroda/slonce/5.gif
Pozdrawiam
***
Grażyna
-
Gosienko, juz ci u mnie napisalam, ze chudzina jestes!! rozmiar 34!!! matko!!!! a ja teraz taki okraglak!!!
Pozdrawiamy i caluski slemy!
http://kartki.onet.pl/_i/d/niespodzianka.jpg
-
to ja sobie wczoraj kupilam sukienke w H&M rozmiar 40 :lol: :lol: :lol: i sie cieszylam, ze mi pupy nie opina :lol: :lol:
A tu taki chudzielec :shock: 34 :shock: :lol: :lol: Ty Gosia niedlugo bedziesz nosila XXXS :D
-
http://sirmi.ic.cz/smajl/320.gif Witam w kolejny upalny dzionek!
Dietka w porządku choć wczoraj, miałam potworne ssanie w żołądku, zapchałam je 4 sucharkami i łyżką miodu... No to na jakiś czas jestem "zaspokojona" na słodycze. Wczoraj na obiad zrobiłam łazanki - pyszota, tylko oczywiście zaliczyłam małą porcje, a nie jak kiedyś do poczucia że już nie chce mi się jeść... Na dziś też mi zostały....
6W zaliczone podczas oglądania wyborów miss świata - to dopiero motywacja, mogłabym jeszcze jedną serię machnąć :wink: hehe
Melduję że Kamilek obcięty, ta grzywka to raczej kiepsko wygląda przydaloby sie ją wyrównać ale kiepsko to zrobić jak on leży do tego na boku... No ale przynajmniej na oczy widzi...
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Taggota, ja nie przypominam sobie jakiś takich strachów z dzieciństwa... Chyba teraz bardziej strachliwa jestem i po oglądnięciu trillera boje sie sama do kibelka pójść :lol: Ale szczególnie na koloniach czy obozach bałam się że ktoś mi może warkocz obciąć :lol:
123mr hymm... myslę że z dziewczynkami wogóle jest łatwiej... Też chciałbym mieć córcię :D
giulietta, ja naszczecie nie chodziłam do przedszkola, w okolicy mielismy dużo dzieciaków, ach nie zamieniłabym te lata za nic w świecie, zabawy w podchody, domki na drzewie, skarby... Fajnie było... Było duzo dzieci, teraz niestety juz nie ma w okolicy dzieci, Kamilek bedzie musiał iść do przedszkola. Teraz jest model rodziny 2+1 i to jak najpóźniej, szkoda że nasze dzieci nie będą miały takiego prawdziwego dzieciństwa jak my...
Milusha a skąd one dowiedziały sie o dziurce wciągającej dzieci, co??? Kamil sie nie boi - sam wypuszcza wodę...
Grażynko, takie upały to chyba najlepszy czas na zrzucenie zbędnego balastu, a jak sie zacznie ładnie dietkować i ćwiczyć to jaoś samo idzie...
Madzia buziolki śle, Ty sie nic nie przejmuj, każda kobieta w ciązy jest piękna i kropka, poźniej córcia z Ciebie wszystko wyssie :D
Wiecie ta numeracja jest zaniżona, co prawde do przymierzalni wziełam 34 bo 38 była za lużna a 36 w tym kolorze nie było, byłam pewna że sie nie zapne a tymczasem spokojnie... teraz te kroje sukienek też są takie luzne. Aktualnie najczesciej kupuje 38 (M).
http://www.e-foto.pl/users/k20050722..._Obraz_010.jpg
http://www.e-foto.pl/users/k20050722..._Obraz_014.jpg
-
No właśnie skąd takie pomysły z tymi dziurami? Na razie czegoś takiego nie przerabiałam. Mamy za to histeryczne ataki na każdego robaka, nawet muchę czy biedronkę.
-
hihi... Kamilek też miał okres taki, że bał się muchy, ale to raczej sprawka babci, która go straszyła "uważaj bo mucha przyjdzie..." ale jakoś mu przeszlo, teraz odgania wszelkie robaki i inne stworzonka...
-
Gosiu kamilek booooski :D! Śliczny chłopczyk :)...
Wybory miss... no są niezłą motywację, ale jak ostatnio widziałam wybory "miss polonia" to niektóre dziewczyny powalały inteligencją ;)... hihi... przynajmniej taka pociecha ;)
Pozdrawiam :D!
http://imagecache2.allposters.com/images/NIM/AF423.jpg
-
Świetny maluszek, widać, że wesoły :D :D :D
U mnie w wannie najlepsza zabawa odchodzi - nurkowanie ostratnio :D . Łazienka po tym wygląda, jakby wieloryb się pluskał, ale nie bądźmy drobiazgowi :wink:
Co do tej sukienki- zanizony rozmiar, czy nie - laska jesteś bez dwóch zdań :!: :!: :!:
Zresztą na zdjęciach z wycieczki już widać było :!: :D
Miłego dnia życzę :P
-
-
sliczniutki ten twoj Kamilek :)
ja chodzilam do przedszkola, ale tez bawilam sie z dziecmi sasiadow w podchody, skarby, w chowanego... itp..
hm.. ja tez jestem z modelu rodziny 2+1 :? ..
jak bylam mala zawsze chcialam miec starszego brata.. :wink:
forma, ty 34 , a ja spodnie to musze 40 kupowac :evil:
-
Czy te upały się w końcu skończą... UFFFF...
Myślalam że nikogo z zarządu dziś ne będzie przyszlam w sukience na ramiączkach bez rajstopek - a tu jeden z członków zarządu się pojawił :roll: Na szczęscie było bez komentarza tylko dziwne usmiechy :)
Wczoraj tydzień przed czasem przyszła @ - baaardzo to dziwne bo ja mam zazwyczaj tendencje do opóźnien... hymmm...
Z dietą nienajgorzej choć wczoraj mialam spory apetyt i zjadłam dość dużą porcję łazanek i kukurydzę... Dziś na obiad tylko kukurydza, uwielbiam taką młodziudką :P
Gryzło mnie sumienie, ale czułam się jednocześnie tak miło syta, wypiłam czerowną herbatkę i po pół godzinnej przerwie zabrałam sie za orbitrek 45 min a później 6W (rozpoczęłam 12 powrórzeń).
Martula tamte miały sie tylko przedstawić i powiedzieć z jakiego są kraju - dały rade :wink:
Aga - mój oststnio przez przypadek zanurkował - nie spodobało mu się to :lol: Dziękuję za komplement :oops:
Giulietta, to ty chyba kupujesz w sklepach gdzie mają zawyżoną numerację - przecież Ty chudzinka jestes...
Dziękuję za wszystkie miłe słowa o Kamilku :D
-
pozdrawiam cię, powiedzmy orzeźwiająco 8)
ja też czekam na koniec upałów, ale chyba jeszcze prędko to nie nastąpi.....wrrrr
widzę, ze nieźle wymiatasz, ćwiczysz,aż fuuuurczy. twardzielka z ciebie - podziwiam.
kąpielowe zdjęcia kamila są super, taki zadowolony i uśmiechnięty - pewnie tez masz problem z wyciagnieciem go z wanny...
miłego dnia życzę
-
Kamile jakzawsze sliczniutki :D :D :D
Gosiu a co masz w taki upal w rajtuzach chodzic? :roll: Dobrze zrobilas :D
http://i73.photobucket.com/albums/i2...EB-1DD52C4.gif
-
No tak upały sa nieznośne i nawet na @ oddziaływują.
Gratuluje ćwiczeń i pięknego dietowoania. :D
-
Gosia ? a Ty masz taki przepis w pracy, ze w rajstopach?
Jesli tak, to Ci z calego serca wspolczuje, bo to jest nie do przezycia w tej chwili!!!!
-
Właśnie dostałam smsa od męża, że siedzi ze znajomymi w jakejś indyjskiej knajpce, no i skreca mnie troche z zazdrości, a troche z buntu bo on znów na wojażach, a z dzieckiem w domu... I jeszcze na diecie... :?
Dziś:
- 2 papierówki (z ogrodka)
- maly jogurt light z łyzką płatek (mieszanych)
- 2 male kromki pieczywa graham z chudą szynką i pomidoerm
- 3 kukurydze gotowane
- 0,5 l soku marchwiowego z dodatkiem jabłka
Ruch: 30 min orbitrek + 6W
* * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Milusha, no nie ja jedna zawziełam sie na ćwiczenia - Ty i większość dziewczyn rownież. faktycznie wyciągnąć Kammila z wanny nie jest łatwo, ale mam sposób wypuszczam wode...
Kasiu, nio niestety nie mozna z gołymi nogami ani ramionami ani z odkrytymi palcami itd... Pocieszam się że osoby które obsługuja klientów mają jeszcze gorzej, a jak nie ma zarządu to pozwalam sobie na więcej luzu.
Milas, ja tam sie nie skarże na @ dobrze że teraz jak męza nie ma a nie akuratnie na jego powrót :wink: Do tego wogóle nie odczuwam że ja mam ani zbytnio spuchnięta sie nie czuje ani brzuch mnie nie boli - i tyle dobrego :)
Tagotta, niestety takie za zasady, ale do pracy zawsze ide bez a w pracy ubieram zawsze pończochy...
-
-
Upał... nic mi sie nie chce...
... wiekszosc juz uciekła z pracy na weekend...
Życzę wszystkim przyjemnego weekendu (wedlug upodobań) :D
-
foremko, miłego weekendowania też ci życzę, buziaki dla synka :wink: !!!!
teskno ci już za mężem ??
pozdrowienia pa
-
Gosia! Milego wolnego :D Weider zaliczony? :wink: :wink:
-
Krotkie podsumowanie:
-2 papierówki
- spory kawalek arbuza
-bulka żytnia, 2 kromki wasa
-serek wiejski, 0,5 pomidora
-mala makrela, mala cebulka, gotowana kukurydza, łyżeczka majonezu light (salatka)
-2 kukurydze
-sok marchewkowy zmiksowany z kiwi
Milusha, pewnie że teskno... jeszcze tydzień został...
Tagotta, Ty to masz nosa, zaliczony ale walczylam ze sobą ostro... bo, wg moich obliczeń powinnam zakonczyć go 21 sierpnia (dziś jest 18 dzień) prawdopodonnie 12-15 wyjedziemy na dlugo weekend, no a tam raczej nie bede miala warunków do ćwiczenia a będą to już serie po 20 i 22 powtorzenia... Wiec w mojej głowie kolatalo się - daj już teraz sobie spokój, no ale zaliczylam dziś ćwiczenia...
-
ojjj Gosiaaaa :roll: :wink: ja tu bede zagladac i Cie pilnowac :lol: :lol: A tak na serio, to nawet jesli nie zrobisz serii, to nie jest przeciez antybiotyk, ze nie zadziala :wink: Zawsze jednak im dluzej tym lepiej :P
A widzisz juz efekty?
-
-
" no przecież nie antybiotyk,że nie zadziała" hehe
Pozdrawiam na nowy tydzień :D
http://www.emotka.pl/emotikony/letnie/27.gif
***
Grażyna
-
jakies skromniutkie to twoje dzisiejsze menu, qrcze, ja tez bym zjadla kukurydze, musze sie rozejrzec czy juz sa w sklepach, mam nadzieje, ze tak :wink:
udanego weekendu :wink:
-
Gosiu slicznie ci idzie .Jestem z ciebie dumna.Cwiczysz,jesz malo.Ale bedzieszs laska :roll: Oj co ja gadam ty juz jestes :wink: :D
http://i73.photobucket.com/albums/i2...2-05funny4.gif
-
Witam niedzielnie :D
Zanim bedzie realcja z dnia wczojszego ostrzeżanie dla osób szczególnie wrażliwych na diete - nie czytajcie...
A dzień sie zaczął miło, poszłam z mamą i Kamilkiem na zakupy, niestety nie zdazylam rano zjesc sniadania no i mama kupiła sobie i mi maślanego palucha, którego prawie na siłe mi wcisnela - zjedlismy z Kamilkiem na spółe. A poźniej w drodze powrotnej zaciągnęła nas na lody no i zaliczyłam 3 gałki i bitą śmietaną :oops: To jednek nie był koniec dnia w domku zjadlam jajko gotowane z kromką chleba ciemnego, kukurydze z grilla i 3 sucharki.
A teraz usprawiedliwienie, lody w ramach dyspenzy, ktorą sobie założyłam, pozwalając sobie na nie raz w tygodniu (i tak zazywczaj nie wykorzystywana), spcerowalismy po sklepach ponad 2 h, a pozatym w ramach zbicia kalorii było 60 min. na obitreku i oczywiście 6W (14 powtórzeń). Na tym sobota sie nie skończyła bo ze znajomymi poszłam na imprezkę i tam zaliczyłam martini i 2 piwka, usprawiedliwienie musi być - myślę że przez calonocne tańce (do białego rana) wszystko spaliłam :D
Dobrze że do południa Kamilkiem zajęłą się moja mama, bo kamilek wstawal praktycznie jak przyzlam :lol: Troche odespałam te szaleństwa.
A dziś zjdłam:
- kromke cienmego chleba z dziemem
-2 sucharki
-troche tradycyjnej słatki z warzywami w plamach mam jeszcze sok marchewkowy.
Tagotta o tak - licze że bedziesz mnie kontrolować, dokladnie tragedii nie bedzie jak przerwe, ale czytałam, że nie powinno sie robić żadnych przerw i calość czyli te 3 serie należy wykonać w ciągu 25 min, to chyba nie realne... :shock: No tak efekty są już mi się nie odbija pod bluzką koło ratunkowe, wiadomo że jeszcze jest ale już nie tak widoczne :D
Marti a ty pewnie z Miśkiem nad jeziorkiem... Ale Ci fajnie...
Grażynko ja rownież Cię pozdrawiam!
Giulietta - za to wczorjszym menu nadrobilam - i to jak...
Kasiu a co powiesz o mojej sobocie? :wink:
Najwazniesze jest to, że tak naprawde miałam nad tym wszytstkim kontrole, spokojnie potrafilabym sobie odmowć i tego palucha i lodów i alkoholu, ale chcialam sprawic przyjemność mojej mamie, bo sama przecież nie poszlaby na te lody, a ze znajomymi przy dobrej imprezce nie chaialam sie wylamywac - zreszta jak na claonocną zabawe i tak nie było tego dużo...
Nie mam wyrzutow sumienia, w koncu od jednego szleństwa tragedii nie bedzie a i ruchu sporo było - ale tak na wszelkiw wypadek chyba nie wejde jutro na wage, no i do tego @ jest - zawsze na coś mozna zwalić :wink:
Milej niedzieli!!!
-
Ja mysysle ze ci sie nalezalo takie szalenstwo :wink: :D
-
:D MILO JEST POSZALEC :D MOC BUZIAKOW DLA CIEBIE I KAMILKA :D
http://imagecache2.allposters.com/im..._3035_nshs.jpg
-
Gosia :D :D :D Juz myslalam, ze sie nigdy nie doczekam u Ciebie szalenstwa kulinarnego :lol: :lol: :lol: :wink: :wink: :wink:
I jak juz gdzies wspominalam - zdrowa glowa jest tak samo wazna jak zdrowa dieta, wiec jesli czulas sie dobrze, bawilas do rana, nie masz wyrzutow to PIERWSZA KLASA! a jak juz piszesz, ze mialas nad tym pelna kontrole, to tym bardziej gratulacje :lol:
I pewnie jestes juz na tym etapie, ze doskonale wiesz, ze od tego swiat sie nie konczy :D
z tym weiderem i nierobieniem przerw to ja to mam gleboko...w nosie :lol: :lol: :lol: Robie tak jak umiem i daje rade, i naprawde nie bede sie stresowac tym, ze zrobilam jakas przerwe i moje miesnie wyjada tydzien pozniej :lol: W zyciu nie wyrobilabym sie z trzema seriami bez przerwy :shock: Nie dosc, ze robie kilka przerw w trakcie jednej serii (by rozluznic miesnie), to jeszcze kilka sekund miedzy seriami. Mam tak ekstremalnie napiete miesnie momentami, ze gdybym nie odpoczela 2 sekundy, pewnie bym sobie ponadrywala :wink: :roll:
I co? I tez widze efekty!!! :lol: Dawno dawno temu jak bylam na diecie Kopenhaskiej, tez nie stosowalam sie do niej w 100% i robilam zamienniki, a mimo to schudlam tyle samo, co kolezanki , ktore mialy obsesje na punkcie kazdego grama wiecej zjedzonego podczas owej diety!
Juz dawno stwierdzilam, ze OBSESJA dietowa, czy cwiczeniowa tylko stresuje. w koncu co moze mi sie stac????
Gosiunia - trzymam dalej kciuki i rob Weidera jak umiesz, a brzuch predzej czy pozniej bedzie (jest ? ) jak marzenie :lol: MILEGO DNIA!!!!
-
Foremciu,
najważniejsze po takim szaleństwie doprowadzic sie do pionu. W ciągu jednego dnia nie przytyjesz, gorzej jak CIę ten jeden dzień zdeprawuje i zmieni się w tydzień, a póżniej miesiąc.
Ale TY ślicznie wybrnełaś i o to chodzi.
Trzymam kciuki za więcej, oczywiscie nie szaleństw, tylko sukcesów dietowych.
-
Dzień dobry - podpisuje się obiema rękami pod tagottą :!:
Nie dajmy się zwariować i żyjmy sobie po prostu :wink:
A twoja wola i tak jest twarda jak skała przy mojej galaretce :wink:
Jak widzę, szybko wróciłaś na ścieżynkę dietkową, więc nawet śladu nie będzie po szaleństwie :D :D :D
Pozdrawiam :D
-
ja też pozdrawiam serdecznie i trzymaj się :D :D :D
-
Rano potknęłam się o wagę, no więc już na nią weszłam... jest 56,3 :D
Wczoraj był dzień naprawdę wzorowy pod względem diety, na orbitrek nie wsiadalam, bo raczej wole na nim cwiczyc co drugi dzień (a w sobote było 60 min.), ale było 6W (już drugi dzień jak przy pierwszej serii bolą mnie mięśnie :roll: pozniej sie jakos rozchodzi), a do tego zabrałam Kamila na 1,5 godzinny spacer. Więc nie jest żle.
Kamil mi sie pieknie odwdzieczył i nie dal mi spac prawie cała noc, czyli mam w bilanie 2 noce nieprzespane...
Kasiu, należało nie należalo, tak wyszło - nie było mi to jakoś super potrzebne, ale nie bede robić z siebie niewolnika diety i "wroga ludzi" hehe...
Uleńko pewnie że miło, robiłam to śwadomie i bez wyrzutów,a waga i tak nie zachowala się najgorzej :wink:
Tagotta, widzisz ja to taki dziwny typ jestem albo wszytko albo nic... Jak juz cos robie to chce zeby to było przykładnie - tak jak ma być. Głupie to bardzo ale po malu ucze sie to zmieniać. Uwazam że w 100% masz racje, w końcu dieta i ćwiczenia są dla nas a nie my dla nich... Jak widac po sobotce ładnie wracam na droge dietki, bo ćwiczeń nie przerwałam... W 6W też nie robie nic ponad sile... Jak potrzebuję to robie przerwe - szczegolnie pierwsza seria jest dla mnie trudna ostatnimi czasy... Oj tak gdyby nie tak wielkie marzenie o płaskim twardym brzuchu w życiu bym sie nie zdecydowała na 42 dni takiej mordęgi hehe...
Emilko, zawsze było problemem dla mnie po dniu szaleństw wroćić do diety, ale tak naprawde nawet w sobote do konca nie spasowalam, bo przecież po tych lodach i kawalku bułki byłam głodna i nie rzuciaam sie na jedzenie, tylko trzymałam na wodzy swój apetyt...
Aga170, wiesz z tą silną wolą róznie bywa... Ale im dłużej trwam w diecie, tym jest ona większa, bo szkoda mi zmarnować tyle wysiłku i wyrzeczeń które ponioslam...
Milusha, dziękuję za odwiedziny - miłego dnia!
-
:D :D :D :!: OKLASKI :!: :D :D :D
Warto było zastój malutki przeczekać, bo teraz leci ładnie i nawet niewielkie odstępstwa wpływu nie mają :wink:
Powrót na właściwą drogę błyskawiczny 8) U mnie zawsze dłużej to trwa, niestety :cry:
Ale nie możemy być wszystkie takie szalenie wzorowe, bo o czym byśmy gadały :D Pojawiała by się taka na forum, codziennie pisała "wzorowo było" i znikała po kilku(-nastu) tygodniach :wink: Nuuuudno by było :D [/b]