Wątek: Nowy cel i nowa ja!

Nieladnie, nieladnie ale wczoraj bylam strasznie zagoniona.
Tym H&M sie nie martw bo oni robia jak chca. Ja tam nigdy nie znalalzam dobrych dla siebie spodni, zawsze jest cos nie tak.

Spadlo mi pol kilo i teraz jest rowne 60. Chcialabym zobaczyc do konca marca na wadze 59 ale wiem ze to by bylo strasznie trudne. No ale moze jak sie zmobilizuje i nie bede tyle jesc to sie uda

Pytalas o studia. Studiuje geografie, pierwszy rok i baaaaardzo mi sie podoba. Tylko ten semestr mam troche ciezki i kiepsko u mnie z czasem. A Ty co studiujesz??? Zazdroszcze Ci tych Wloch. Jesli zostaniesz tam jeszcze ponad 5 lat to moze Cie odwiedze :P Ale to raczej dalekosiezne plany mojego chlopaka niz moje Ale kto by sie nie zgodzil wyjechac do Wloch

ja mam teraz @ i jem za dwoch ...
geografia? - fajnie... ja w styczniu mialam 1 egzamin z geografii a 5 kwietnia mam drugi z geografii politycznej i ekonomicznej
ja studiuje jezyki i literature obca z podstawami ekonomii i prawa (dziwny kierunek - wiem)..
E tam.. nie ma czego zazdroscic, bo mieszkanie we Wloszech rozni sie zasadniczo od wakacji - jest strasznie drogo i trzeba oszczedzac ...
jestem teraz na 2 roku wiec jeszcze rok do konca laurea triennale a potem jeszcze 2 lata laurea specialistica..
mimo wszystko mysle, ze tu zostane, bo nawet jesli wszystko jest tak dorgie i zagmatwane, to zyje sie tu lepiej niz w Polsce ..
A co do odwiedzin, no to pewnie

dzis sie zwazylam i wyszlo 59.8 Wreszcie poniazej 60, zaczynam wierzyc ze sie uda

gratuluje! pewnie, ze sie uda, do lata zejdziemyhh oby dwie do 50, trzeba sie tylko albo az pilnowac!
milego dnia

Giulie widziałam ze chcialabys przejsc na diete niskoweglowodanowa. No ja tez bym wlasnie chciala ale tez nie wiem co sie je i jak. Ale wydajke mi sie ze wystarczy po prostu ograniczyc spozycie piczywa, nie jesc makaronu, ryzu i mniej owocow a za to jesc warzywa. Bo to w sumie troche jak 1 faza SB.

Ja tak sobie mysla zeby np jesc max 2 kromki chleba dziennie, porcje makaronu, ryzu lub ziemniakow. Oczywiscie tylko jedna z tych rzeczy do wyboru jedengo dnia. Poza tym miesa, ryby, nabial i duuuuuuuuzo warzyw. Co Ty na to? Wchodzisz w to????

tak, zaczelam dzis , mysle, ze to najprostszy sposob a zarazem najszybszy na pozbycie sie wagi...
nie wiem czy do diety niskoweglowodanowej mozna tez wlaczyc produkty mleczne jesli tak to ja robie:
sniadanie: jogurcik (dodalabym jablko ale nie wiem czy moge)
obiad: gotowane warzywa np kalafior+tunczyk (ma 0 wegli przynajmniej tak jest napisane na puszeczce)
kolacja: hm.. i tu jest problem.. moze salata z pomidorem doprawione oliwa z oliwek i octem balsamicznym (ale to chyba troche malo)
orientujesz sie jakie owoce mozna jesc na tej diecie?? bo ja lubie jabluszka

widze ze bardzo powaznie do tego podeszlas. ja mysle ze kazdy owoc mozna ale nie czesciej niz raz dziennie. Wydaje mi sie ze te co sa kwasne maja mniej wegli, czyli np grejfruit

a co z nabialem?? bo ja bez mleka i jakiegos jogurcika to leze i kwicze ...
dla mnie wazne jest to bym mogla sobie pozwolic na jogurcik na sniadanie, na warzywa i rybke na obiad i na jakiegos owocka na kolacje... ale nie wiem czy istnieje jakakolwiek dieta, ktora sprostalaby moim oczekiwaniom..
w kazdymbadz razie... ja w tym tygodniu ostro ograniczam weglowodany... i zobaczymy.. miejmy nadzieje, ze sie uda
ty??

dzis w miare dobrze mi poszlo z jedzonkiem, pozwolilam sobie jednak na loda, jak bylam w pracy, nie duzego na szczescie, ale i tak... od jutra lepiej sie bede starac...
wyprobowywuje ta diete niskoweglowodanowa do konca nastepnego tygodnia... moge sobie na to pozwolic bo Dante - moj chlopak do nastepnego weekendu pracuje w innym miescie, wiec nie musze jadac z nim kolacji i wysluchiwac jego narzekan ze zle jem...
co u ciebie??
byl tunczyk i warzywka na kolacje??

No niestety nie bylo tunczyka bo mi sie nie chcialo. Za to byla kanapka z serem i jestem zla na siebie za ta bulke. Musze sie bardziej starac. A teraz ide spac bo nie mam na nic juz sily.