-
Zrobilam test. Wyszedl negatywny. Uff...bede mogla studiowac, a z dzieckiem jeszcze troche poczekamy. Dzis znowu wrocilam do diety. Na sniadanie kefir i platki Dziekuje za wsparcie
-
No to już możesz być spokojna i zabrać się za dietę. Powodzenia!!!
-
O rany! Ale mnie nie bylo. Niedawno wrocilam z zasluzonych wakacji. Niestety na dobre mi one nie wyszly. Dobrnelam do 59. Buuuuuuuuuu
A mialo byc tak pieknie. Musze sobie powiedziec stop i zaczac sie znowu odchudzac. Zaczne od ograniczenia sie do 1500 kcal. Mam dwa tygodnie zeby wygladac na mniej opuchnieta. Troche zrzucic brzucha. Ide cwiczyc!!!!!!!!
-
Dobra, zabieram sie ostro za siebie. Pochlonelam dzis:
kajzerke 120 kcal
maslo 100 kcal musze znow przestac jesc maslo
pomidory w smietanie 100 kcal
troche serka 100 kcal
3 lyzeczki miodu 70 kcal
zupe 200 kca
lody 300 kcal l
Mam zamiar dzis nie przekroczyc 1500
I oczywiscie cwiczenia. Jutro stane na wage. Niech bedzie dla mnie kara przesuniecie paska w gore. Moze to mnie czegos nauczy!
-
Dzis na razie 600 kcal. Postanowilam przejsc na 1000 kcal bo inaczej nigdy nie zrzuce tych kilogramow. Za jakies 2 godziny zjem jakas salatke i moze galaretke bo musze ratowac moje paznokcie. Wieczorem pociwcze bo chyba dzis nie znajde czasu zeby isc na rower.
-
Wstydze sie. Nie udalo sie utrzymac 1000 kcal. Zjadlam ok 1400. Ale i tak to lepsze niz 1500 czy 2000. Musi mi sie udac tym razem. Od dzis musze zaczac planowac to co zjem bo chyba takie jedzenie nie porzygotowanych rzeczy nie poplaca. Zaraz sobie wypisze jutrzejszy plan i bedzie ok.
-
Rozplanowalam jedzenie. Na sniadanie wsunelam 270 kcal i ani grama wiecej. Teraz mam czekac na przekąskę. Jak zglodnieje to zjem grejpfruita.
Znalazlam sposob na siebie. Zjadlam pol kajzerki ale ta polowke przekroilam na 4 i na kazda 1/8 napakowalam plaster pomidora. Wystarczylo spokojnie za cala bulke. A oszczedzilam 60 kcal. Teraz popijam czerwona herbatke. Musze pomyslec co zjem na obiad. Poszukam czegos dietetycznego.
Rozplanowałam sobie moje chudniecie. Srednio kg na 2 tygodnie. Jak bedzie szybciej to sie nie obraze. No ale takim tempem do Sylwestra bede laska. Czyli jak moj Kochany wroci na pierwszy urlop gdzies w styczniu to zobaczy nowa mnie. I tego sie bede trzymac. Sama musze soba rzadzic. Mam gdzies slodycze. I zero piwka bo po wyjezdzie na ktorym pilam choc jedno dziennie brzuch mi sie tak rozrosl, ze az strach!
-
Na razie zjadlam jakies 811 kcal. Wieczorem jeszcze galaretka i bedzie tysiac. zaczynam naprawde wierzyc, ze sie uda. Chociaz musze jesc wiecej warzyw, bo nie dosc, ze sa zdrowe to jeszcze malo kaloryczne. Na obiad wsunelam nalesniki, ale takie light. Bardzo sie najadlam bo zjadlam 4 a maily 450 kcal. Jutro chyba jakies warzywka sobie walne. Sa takie pyszne mrozone hortexu. Mniam mniam
-
Dobra, napisze szybko, ze zjadlam 1000 kcal. Wreszcie sie udalo. Mam nadzieje, ze dzis nie rzuce sie juz na lodowke. Najlepiej jakby ktos mnie jeszcze w tym umotywowal ale wieje tu pustkami. mam jednak nadzieje, ze ktos tu jeszcze zerka bo rownie dobrze moglabym pisac to na kartkach. Jednak zawsze jest ryzyko, ze ktos ty zajrzy i bedzie mi wstyd jak bede sie obzerac.
-
Ok, mam to gdzies, ze nikt nie zaglada bo chudne dla siebie :P Nie wiem jak to sie stalo ale na mojej wadze pojawilo sie dzis 58. Rozumiem, ze po prostu bylam taka przezarta wczesniej a teraz to wszystko latwo spadlo. To bardzo duza zacheta dla mnie. Dzis zjadlam troche platków, tylko dokladnie nie wiem ile bo to byly takie dwie srednie garscie platkow cini minis z 250 ml kefiru. Licze, ze okolo 250 kcal Zaraz sobie chyba wymysle cwiczenia i poruszam ten wielki brzuchol. Musze sie zmobilizowac do cwiczenia! Dzis bedzie chociaz pol godziny! Musi sie udac!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki