-
Sorry limecia, że tak na Ciebie wyjechalam, ale to było specjalnie. Chciałam Ci dać motywację. Przeczytałam wszystkie poprzednie posty (bo niestety nie umiem inaczej) i wcześniej chciałaś żeby ktoś Ci dał kopa, a więc Ci dałam (taką mam nadzieję) . Nie obraź się na mnie za tamto, powodzenia, pozdroofki, pa.
-
Dobra, mozecie na mnie krzyczec ile chcecie. Zjadlam juz chyba caly dzisiejszy przydzial kaloryczny ale mam to gdzies. Okresu nadal nie ma i sie stresuje. Jutro lece po test. Chyba potrzebuje wsparcia
-
Nie martw się Limeciu. Okres to bardzo nieregularna sprawa gdy choć trochę zmieniasz dietę albo się czymś martwisz. Idź po ten test już dzisiaj, nie będziesz się do jutra denerwować. Ale i tak napewno wszystko jest w porządku. Zobaczysz.
A co do jedzenia - ja na Ciebie krzyczeć nie będę. Zawsze jest jakieś jutro od którego można zacząc dietę. Może jak się ma 12 lat to człowiekowi się wydaje, że jest inaczej. Pozdrowionka. I główka do góry.
-
dzieki Kasienko. Po test pojde pewnie dzisiaj z chlopakiem, a jutro rano go zrobimy, bo chyba lepiej rano. Kurcze, martwie sie
-
Te testy niby lepiej jest robić rano, ale one są tak czułe, że możesz go w zasadzie zrobić kiedy chcesz. Wiem jakie to uczucie.Jak go kupisz i będziesz czekała do rana będziesz się najmocniej stresować. A jak Twój chłopak do tego podchodzi?
-
On moglby miec juz dziecko, skonczyl studia, ma dobra prace. Tylko chodzi mu o mnie, ze ja bym musiala zrezygnowac ze studiow, chociaz na razie. Zreszta jeszcze mu nie powiedzialam bo nie chcialam go stresowac. No i duzym problemem jest jego wyjazd, musialabym przez rok radzic sobie sama z ciaza, a potem 3 miesiace sama z dzieckiem
-
To faktycznie nie kolorowo. Ale z drugiej strony... Czasem najlepiej motywuje dziecko. I to nie prawda, że nie da się skończyć studiów.
Ja nie czuję się jeszcze psychicznie gotowa na dziecko i nie wiem, czy kiedykolwiek będę. Kiedyś byłam związana z kimś, kto miał dwójkę dzieci, samotnie je wychowywał... Dwie dziewczynki. Weszłam w to bardzo głęboko - były całym moim światem, chciałam je wychowywać, chciałam, żeby były moje... Niestety, jedną z nich zabrała choroba... A związek nie wytrzymał - tak w obliczu nieszczęścia jak i jego zdrad. Strasznie za nią tęsknię czasami, chociaż mineło 1,5 roku od jej śmierci. Nie wiem, czy kiedykolwiek będę miała dość odwagi by mieć własne dziecko.
-
Kasienko, mysle, ze bedziesz chciala kiedys miec swoje. Ja bardzo bym chciala, naprawde, uwielbiam dzieci i czasami rozmawiamy z chlopakiem o tym jak to bedzie gdy bedziemy mieli swoje. Tylko teraz jest niezbyt odpowiedni moment. Dobrze, ze on dzis przyjezdza, bedziemy mogli spokojnie pogadac.
-
Hejka! Limeciu, mam nadzieję że nie jesteś zła na mnie o tamto. Chciałam Ci tylko pomóc. A co do okresu, to nie ma się co martwić. Pewnie po prostu Ci się spóźnia. Ale lepiej żebyś kupiła test.
USZY DO GÓRY JUTRO BĘDZIE LEPSZY DZIEŃ
-
Serducho, oczywiscie, ze nie jestem zla. Wiedzialam o co chodzi. Przeciez sama o to prosilam.
Zaraz bedzie moj chlopak ale boje sie mu powiedziec bo bedzie sie martwil
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki