-
eeee, dzisiaj nic z tego nie wyszło. Miłosz miał dziewczynę rok temu, taką śliczną blondyneczkę dwa lata od siebie starszą. Miała na imię Róża. Całe szczęście porzuciła go dla innego, starszego od siebie o dwa lata chłopaka (czyli od Miłosza o 4 lata starszego). Bałam się już że czeka mnie rozmowa o antykoncepcji z 13-letnim synem Siedzieli sami w pokoju po ciemku !!!! Mój mały syneczek całował się z dziewczyną Miłosz w każdym razie do tej pory ma złamane serce i zdążył przez ten rok wypić dwa piwa, zostać złapanym i przesłuchanym na tę okoliczność przez ojca, kupić gitarę elektryczną i założyć zespół rockowy, napisać dwie piosenki, rozwiązać zespół i sprzedać gitarę elektryczną, grać w szkolnym teatrzyku, grać w siatkówkę, grać w piłkę nożną, a ostatnio nawet zaczął się uczyć. Sebastianuś jest bardzo przejęty szkołą. Pisanie mu idzie słabiuśko, za to ładnie czyta. I nie może zrozumieć dlaczego chłopaki też muszą malować w zeszycie jakieś głupie szlaczki. Że dziewczyny tylko powinny, bo lubią. I jeszcze do tego zdymisjonowali Magdalenę Środę To ja już nie wiem co z niego wyrośnie, jakiś Talib chyba. Jasiek jest fajny i zdrowiuśki. Właśnie się obudził.
-
MASZENKO MILEGO DNIA I TYGODNIA
-
Oj Maszka, lubię sobie poczytać o Twoich chłopakach.
Masz zdrowe podejście. Z moim Bartkiem jest niestety chyba odrobinkę poważniej, bo kiebsko czyta. Mylą mu się litery b z d i a z e. Do tego ja całą podstawówkę byłam najlepsza w klasie i jakoś ciężko mi się pogodzić, że moje dziecko słabo sobie radzi. Pamiętam, że jak dostawałam czwórkę to rodzice pytali najpierw co dostała Eliza. Jeśli Eliza dostała cztery minus to było wszystko O.K., jeśli cztery plus to już miałam w domu wojnę. Przysięgłam sobie wtedy, że nie będę taka dla moich dzieci i będę kochać człowieka a nie stopnie w szkole. Teraz muszę odnawiać tą przysięgę każdego dnia. Muszę wspierać i ćwiczyć i jeszcze wymyślać jak ćwiczyć żeby się nie domyślił, że to porzyteczne.
Bartuś urodził się właściwie martwy (yszarpnięty kleszczami i reanimowany). Ciągle się bujaliśmy z diagnozami porażenie muzgowe - nie nie kto wam taki kit wciska, oooo proszę państwa, ale tu jest porażenie muzgowe.....
Chyba porażenia nie było, ale mikrouszkodzenia zostały. Serce mi się ściska jak widzę jaki ma potencjał i nie może tego wykorzystać, bo nie radzi sobie z zapisaniem.
Pisałam już Izie (meteor), że naszą reedukację to muszę zacząć od siebie. Wydrukowałam sobie jej wszystkie zalecenia, zaraz wydrukuję to co mi napisałaś u mnie i będę czytać każdego ranka, zaraz po czytaniu psalmów.
Muszę się nauczyć takiej bezwzględnej akceptacji niestety nie mam tego we krwi.
Mój Bartek też już się całował Na wakacjach w wieku sześciu lat. Miał dwie kobiety na raz. Przyjaciółki i gorąco je zapewniał,że kocha je jednakowo.
O całowaniu dowiedziałam się od jednej z mam (całowanie było zupełnie poważne ) nawrzeszczałam na Kaszaka żeby natychmiast pogadał z synem. Poszli porozmawiać a ja jak ten szpieg przyklejona do ściany myk myk za nimi:
- No i jak było synu?
- a jak myślisz....
Myślałam ,że zemdleję. To był koniec rozmowy Od tamtej pory już nie podsłu****ę.
Maszko pozdrawiam mocno i proszę wpadaj do siebie kiedy się da.
Kaszania
Ps. ale się u Ciebie rozpisałam
-
POZDRAWIAM CIEPLUTKO -JAK ANIA CIE LUBI TO I JA MOZE NIE POWINNAM CZYTAC CO PISZECIE ALE JAKO CIALO NA EMERYTURZE BARDZO MI SIE TO PODOBA MAM WRAZENIE ,ZE PRACUJE I SLUCHAM RODZICOW
-
Uwaga Maszka - myślę o Tobie. Pora na jakiś wpis i spowiedź.
Nie zwlekaj, bo zrobisz się gruba jak ja, a to bardzo nie sympatyczne wizualnie i w dotyku i ubrać się nie ma w co....
-
WIYAJ MASZENKO CO TAM PISZCZT W SZKOLE I JAK TWOJA DIETKA POZDRAWIAM SERDECZNIE
-
Witaj Maszeńko
Ja też o Tobie myślę....Ale już macie doświadczenia...No, no no....
A i jeszcze chciałam napisać, że mam ten sam kompleks co Kaszania "najlepszej uczennicy"....i to porównwywanie....Ja tak nie chcę robić.....
Właściwie to napisałam to dzisiaj u Kaszani, a tu ona sama wcześniej to tak pięknie wyłuszczyła.....
Całuski Maszeńko i napisz coś w wolnej chwili....
-
mój komputer miał format. Dopiero dziś go przywieźli, dlatego nie pisałam, nie czytałam ... Mnie też przydałby się format i dołożenia pamięci RAM potrzebuję, bo strasznie wolno myślę, a jak przyjeżdżam z pracy to siadam na kanapie i mogę się pół godziny patrzeć na sufit i wcale nic a nic nie myśleć. Jutro napiszę
-
POZDRAWIAM CIEPLUTKO I DOBRANOCKOWO
-
jestem. Postanowiłam coś napisać, żeby mój pamiętnik nie wylądował na jakiejś setnej stronie i pewnie nawet nie mogłabym go odszukać
Ja mam za sobą bardzo trudny tydzień- właściwie trudne dwa tygodnie. Zdaję sobie sprawę, że nieszczęścia przecież chodzą po ludziach ale jak przyjdzie nieszczęście do mnie to bardzo trudno mi się z tym pogodzić.
Najpierw moja mama ni stąd i z owąd wylądowała w szpitalu. Zawieźli ją prosto z gabinetu lekarskiego z przychodni R-ką na sygnale z podejrzeniem udaru mózgu. Wystarszyłam się bardzo, bo jakoś tak ostatnio przyzwyczaiłam się do myśli że mama jest, że zawsze będzie. Na szczęście okazało się że to nie jest udar, potem czuła się bardzo dobrze , już już miała być wypisana a tu bach- od nowa temperatura, wysokie ciśnienie i nikt nie wie od czego. Teraz już jest znowu lepiej ale boję się cieszyć za wcześnie. I tak równocześnie moja pani pediatra od Jasia kazała mi jechać na konsultację do kardiologa, że niby Jasio źle oddycha i podejrzewa wadę serca. Na prawdę nie mogłam spać i czułam że żołądek mi się urwie od stresu i ze strachu. Jestem już po tej konsultacji, pani doktor stwierdziła że nie powinnam szukać choroby u zdrowego dziecka. Że po prostu jest bardzo duży i dlatego tak wygląda i ma tak silnie zaakcentowany tor brzuszny oddychania czy tam coś. W każdym razie ZDROWY !!! Piszę tu sobie o tym, żeby nie zapominać o tym że mam na prawdę wielkie szczęście a wielki tyłek to są takie błachostki z którymi sobie powinnam dać radę sama i bez jęków. Choroba moich najbliższych jest czymś co mi całkowicie podcina skrzydła i odbiera siłę do życia.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki