Strona 107 z 283 PierwszyPierwszy ... 7 57 97 105 106 107 108 109 117 157 207 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,061 do 1,070 z 2823

Wątek: Ślub tuż tuż... Zostało 18 dni.

  1. #1061
    aleksandzia Guest

    Domyślnie

    Hej ho
    Miłego weekendu życzę, wpadnę po niedzieli

    Buziaczki :*

  2. #1062
    Awatar lili213
    lili213 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-08-2005
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    1,722

    Domyślnie

    Hello moje drogie - Anne, Malinka, Puellcia, Eclipsa, Baja, Kafig, Rascal, Moments, Aleksandzia

    Nawet nie wiecie, jak miło mi się zrobiło, gdy po jednodniowej nieobecności (problemy z Internetem) zastałam tu tylu gości!!! Dzięki, że o mnie pamiętacie, dzięki za wszystkie miłe słowa i śliczne obrazki... Buźka dla Was!!!

    Co u mnie? Hm... Ćwiczeń zero, miałam wymówkę w postaci przeziębienia. To samo z jedzeniem - nie było tragicznie, choć mogło być dużo lepiej; troszkę sobie odpuściłam, muszę się na nowo wziąć w garść.

    Jestem już praktycznie zdrowa, bo kurowałam się intensywnie, cały czas jeszcze biorę jakieś tabletki, żeby całkowicie dojść do siebie.

    W pracy zamieszanie. Plan już mam prawie zapełniony, no, brakuje mi jeszcze ok.5 lekcji, żeby był full. Muszę tylko dograć godziny, tak, żeby było mi jak najwygodniej. Weekendy zrobiłam sobie całe wolne , a w tygodniu bieganie od 9 do 19 Cóż, to i tak lepiej niż w zeszłym roku.

    Zapału do niczego specjalnie nie mam, jakoś nie mogę się jeszcze odnaleźć w tym wszystkim, ale staram się.

    Ok, na razie zmykam. Chce teraz poczytać, co u Was, choć nie do wszystkich zdążę zajrzeć przed pracą.

    Buziaczki i miłego dnia! :P
    Biegam

    Jestem tutaj: Zapiski Lili.


  3. #1063
    anneirving jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2007
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    1

    Domyślnie

    Od 9 do 19?
    wow
    To kiedy Ty będziesz jeść? odddychać? matko

    Życzę miłego, niezabieganego i niezapracowanego dnia
    Do zrzucenia 24 kg tłuszczu


    do przepłynięcia 10000m = 10km w 2miesiące

  4. #1064
    kafig Guest

    Domyślnie

    Lili,mam pytanie-ty startowalas z dieta z wagi 54kg?Czy mialas juz wczesniej jakas batalie za soba?

    Dzieki za odwiedziny u mnie i zycze milego piatku!

  5. #1065
    Awatar puellcia
    puellcia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    31-07-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    298

    Domyślnie

    Biedaczko, to już nie będę pytać jak było w zeszłym roku. Mam nadzieję, że chociaż jakoś normalnie płacą.
    Buziaki i miłego weekendu!

  6. #1066
    Awatar lili213
    lili213 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-08-2005
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    1,722

    Domyślnie

    Anne - takie godziny pracy to dla mnie, niestety, norma. Nie mam prawa jazdy, więc trochę tego czasu zajmują mi dojazdy - wtedy właśnie jadam, w autobusach, wożę jedzonko ze sobą A na oddychanie czas tez znajduję Ale na niewiele więcej.


    Puellcia - w zeszłym roku bywało od 8 do 20, czasem dłużej, do tego soboty od 8 do 15. Czyli teraz jest lepiej!
    A płacą za godzinę, stawkę ustalam sama, więc im więcej pracy, tym więcej pieniążków.

    Kafig - ech, moja batalia z wagą to długa historia... Kilka razy planowałam ja opisać i jakoś do tej pory się nie udało.

    Z domu wyniosłam kiepskie nawyki żywieniowe, zero ruchu, w wieku ok, 12 lat zaczęłam tyć - od tamtej pory mam rozstępy, bo to były dość gwałtowne zmiany.

    Kończąc podstawówkę, ważyłam 59 kg. I tyłam. W liceum i na studiach moja waga wahała się w granicach 62 - 65 kg, szczytem było 69 kg w wieku 20 lat. Wina obiadków w studenckiej stołówce i obżerania się słodyczami.

    Zawsze próbowałam się odchudzać, ale tak zupełnie bez sensu, po jednym dniu przechodził mi zapał. Moim marzeniem był powrót do 59 kg, to było nie do osiągnięcia...

    Potem skończyłam studia, poszłam do pracy. Zmieniłam tryb życia, wstawałam o 5 rano, jadłam beznadziejnie, ale stres, papierosy zrobiły swoje - chudłam sama z siebie. Było 59 kg! Do tego pierwsza rozsądna dietka i trochę ruchu... schudłam do 54.5 kg.

    Potem był wyjazd do Londynu, mało jedzenia, duuużo papierosów, praca fizyczna... Wahania wagi, 2 kg w górę i w dół, ale po roku waga wskazywała 54kg, czyli bez zmian.

    Bałam się, że po powrocie do Polski, na obiadkach "teściowej" przytyje, ale nie. Pracy miałam mnóstwo, tyle samo stresów, jeszcze więcej papierosów (ponad 2 paczki dziennie!!!)... Schudłam do 51 kg. Po raz pierwszy w życiu słyszałam, że jestem za chuda, to było chorobliwe, nie mogłam przejść 200 m, żeby się nie zasapać...

    Rzuciłam fajki, zajadałam pierwsze dni ciastkami i paluszkami, przytyłam 4 kg (od 52) do 56 kg. Wiedziałam, że powinnam je zrzucić, bo ja przy takiej wadze już się zaokrąglam, ale nie miałam zapału. Dopiero podejrzenie "teściowej", że może jestem w ciąży, było dla mnie mobilizacją.

    Wtedy właśnie trafiłam tu na forum, w ciągu ok.4 tygodni zgubiłam 5 kg.

    Od tamtej pory trzymam sie w tych granicach. kolejny pobyt w Londynie - 56 kg. Powrót, dietka - 52 kg. Staram sie nie przekraczać 54, to dla mnie maks, marze o 52kg, może mniej, ale tak jak jest, nie jest źle. Mam różne fazy, różnie to bywało, mam masę przemyśleń i wątpliwości, ale... to już innym razem

    Rozpisałam się. Jeśli ktoś przez to przebrnął, to podziwiam!
    Biegam

    Jestem tutaj: Zapiski Lili.


  7. #1067
    anneirving jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2007
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    1

    Domyślnie

    uuu ale masz historię
    moja to by się w dwóch zdaniach zmieściła hehe

    No ale ja tu przyszłam życzyć milusińskiego dzionka
    Miłego dnia


    Do zrzucenia 24 kg tłuszczu


    do przepłynięcia 10000m = 10km w 2miesiące

  8. #1068
    EnergicGirl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-07-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    To mozesz mnie podziwiac

    Tesciowe to maja takt a gorzej pewnie wyglada od mnie

    Buzka i jak plany na weekend?

    w zaciszu domowym z ukochanym?

  9. #1069
    Moments jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-08-2007
    Posty
    189

    Domyślnie

    Hej Lili - przeczytałam cały wątek
    Widzę że historię odchudzania i tycia masz we krwi - coś jak ja tylko mnie utuczyli dziadkowie już w wieku 2 lat i od tamtej pory tylko tyłam i tyłam aż do 20'stki kiiedy osiągnełam 80kg później schudałamm 20kg i przez 1,5 roku ważyłam 60-62kg i było świetnie - aż do wyjazdu na studia do Norwegii Pół roku starczyło zeby rozregulować sposób jedzenia i zacząć tyć -później powrót, zaczełam spotykać sie z obecnym mężem i tak w 3 lata przytyłam15 kg
    Teraz znowu walka - ale z wami mi się uda

    Kwiatek dla ciebie


  10. #1070
    Awatar lili213
    lili213 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-08-2005
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    1,722

    Domyślnie

    Bajeczko - wracaj prędko, będę czekać!
    Na studia możesz zdawać kolejny raz, więc się nie przejmuj, jeszcze wszystko przed Tobą!


    Anne - dzięki! I za owocki też, bo uwielbiam!


    Malinko - podziwiam!!! I gratuluję.
    Weekend w domu, będziemy robić podłogi etc.
    A wieczorem mega-atrakcja w postaci meczu Polska - Portugalia. Can't wait!!!


    Moments - ubóstwiam lilie, w końcu sama jestem lili, hi hi.
    A walka z kilogramami uda sie na pewno, z pomocą zawsze łatwiej! Tym bardziej, że mamy już pewne doświadczenie...
    Biegam

    Jestem tutaj: Zapiski Lili.


Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •