Wątek: Ślub tuż tuż... Zostało 18 dni.

Ech, u mnie @ jak w zegarku, czyli jednak mamuśka nie będę

Dziś kolejny długi dzień, choć trochę krótszy niż wczoraj, kończę już o 18! Dla mnie to niesamowite. Ostatnią lekcją się denerwuje, bo z nowym uczniem - nie lubię tych pierwszych zajęć, kiedy nie wiem, czego się spodziewać... Ale jakoś to będzie!

Kurcze,dopiero teraz przeczytalam odpowiedz na moje pytanieI rzeczywiscie walka z kilogramami u Ciebie jest ciekawa i pelna sukcesow.Tez bym chciala zejsc wreszcie ponizej 60kg ale jakos nie moge.Nie wiem od czego to zalezy.Zawsze latwo mi bylo schudnac do tej 60 ale dalej w dol ani rusz.
Troche to denerwuje,bo naprawde mialabym jeszcze troche zapasow tluszczyku do pozbycia sie

U mnie tez czasem budzi sie instynkt macierzynski.Ale na krotkoJak zaczynam myslec realnie o sprawie,to stwierdzam ze na pewno nie teraz,to nie ten moment.Jeszcze nie jestem gotowa itp.Ale z drugiej strony ciezko jest znalezc perfekt moment,zawsze bedzie cos do zalatwienia,nie do konca odpowiednia chwila itp.A do 30stki chce miec dwojke maluchow.Zostaly 4 latka i pare dniHahaha

Witaj Lili
Jakby co ...z tą mamuśką to dużo cioteczek będzie miał dzidziuś
Rozumiem, że przed 18 nie wpadniesz więc życzę miłego dnia i południa i popołudnia
buziole

Lecz wierzę, że będzie, co ma być. Prawda?

Prawda. Może to jeszcze nie ten czas. Ale nie martw się. I powodzenia z nowym uczniem. Pomyśl, że uczniowie denerwują się jeszcze bardziej

Mi też często się włącza instynkt, ale zawsze wtedy sobie myślę, że mam jeszcze czas bycia grubą Wiem, że to głupie, ale teraz tylko to mnie powstrzymuje, bo myślę, że jak już nauczę się lepiej odżywiać, to nie będę big-fat-mama

A na dzieci zawsze jest czas, kwestia tylko tego, czy jest się już gotowym poświęcić każdą sferę życia..

Buziaki

Cześć kobietki!

Wreszcie mam moment, żeby coś napisać, ale też ekspresowo, bo muszę siadać na rowerek!

Dzień minął pracowicie. Nowy uczeń okazał się ok, jutro kolejna lekcja. Ciągle ktoś do mnie dzwoni, znajomi znajomych etc., ja już praktycznie nie mam wolnych godzin, ale wciąż jeszcze organizuję swój plan... Marzę, żeby był już całkowicie uporządkowany, ale to chyba jeszcze potrwa jakiś czas...

Dietkowo ok, znowu jadłam niezbyt wiele i jestem głodna, penie ok.21 pozwolę sobie jeszcze na jakąś lekką kolację, bo inaczej w środku nocy z głodu pożrę za dużo... Niestety, u mnie raczej sie nie obejdzie bez jedzenia o tej porze, ale zawsze tak miałam, ze względu na pracę.

Kafig - ja planowałam, że chcę urodzić pierwsze dziecko zanim skończę 28 lat. Hm... No to nie mam wiele czasu, 10 miesięcy ale nie wierze w takie planowanie, to musi samo przyjść i już!

Anne - super, ze tyle cioteczek... będzie z kim zostawiać maleństwo! Ty jesteś pierwsza chętna, jak rozumiem??

Puellcia - dzięki! Dzięki temu, co napisałaś, naprawdę mniej sie denerwowałam przed tą lekcją. Jakoś nigdy tak do tego nie podchodziłam...
A co do stabilizacji w życiu, to tak - jestem z moim A. już ponad 6.5 roku, to chyba stabilizacja, co? I choć ślubu na razie nie mamy w planach, to wiemy, że chcemy być ze sobą i już.

Aleks - no ja właśnie nie wiem, czy jestem gotowa poświęcić każdą sferę życia, ale to chyba do końca tak nie jest. Wiem, że świat się zmienia totalnie przy dzieciach, ale skoro wiem na pewno, że chcę je mieć, to na co mam czekać? Ja już nie jestem taka młodziutka jak Ty!

Lili cieszę się że było ok. Wpadam też tak ekspresowo, bo mnóstwo pracy.

Zamieszczone przez lili213

Anne - super, ze tyle cioteczek... będzie z kim zostawiać maleństwo! Ty jesteś pierwsza chętna, jak rozumiem??

tak tak tak tak
Ja bardzo chętnie
bo ja kocham dzieci
no i jak znajdę takiego swojego własnego "A"
to będę miała dużo dzieci

no i będę (jak to ładnie ujęła Aleks) big fat mama!

młodziutka nie jesteś? co Ty gadasz?
Moja prababcia mawiała
" ona jest jeszcze młódka ma dopiero 80-siątkę"
to Ty jesteś dziecko jeszcze

Buziaki

Puellcia, Anne - pozdrawiam!

U mnie dziś luz-blues, kończę o 15.30 Co nie zmienia faktu, że od rana szlag mnie trafia i marzę, żeby sobie jeszcze pospać, poleżeć w łóżku do południa... Ja nie wiem, co się ze mną dzieje w tym roku (szkolnym) - jestem totalnie anty- , jeśli chodzi o pracę. Może dlatego, że nie miałam prawdziwych wakacji, nigdzie nie wyjechałam, nie odpoczęłam tak naprawdę?

NIC MI SIE NIE CHCE!!!

Zamieszczone przez lili213

NIC MI SIE NIE CHCE!!![/b]

a komu się chce?