Liluś - my też mieszkaliśmy razem i pamiętam, że byliśmy u spowiedzi jakoś tak blisko ślubu. Ale nasz ksiądz ma trochę inne podejście do tej sprawy. Znaczy do spowiedzi, a nie do mieszkania razem Braliśmy ślub tydzień po Wielkanocy, więc on nam powiedział, że spowiedź wielkanocna i tak powinna być porządna, a to czy pójdziemy do niej, czy nie to wyłącznie sprawa naszego sumienia i on nie ingeruje w to. Może dlatego miałam jakiś taki luz wewnętrzny...
A co do brzuszka - jeśli Twój mężczyzna jest ubezpieczony, to niech zaraz po ślubie zakłada legitymację rodzinną i zasuwaj do lekarza. Te problemy przecież już kilka ładnych miesięcy się ciągną... Martwię się...
Trzymam kciuki żeby dalej wszystko pozytywnie szło załatwiać.
I duuuuuużo spokoju Ci życzę - przyda się
Zakładki