-
Udanego dnia Aniu!
I całego tygodnia :P :P
-
Witajcie ...
Ech życie ...weekendy tak szybko mijają ... Ale to chyba po to żebyśmy mogli bardziej je doceniać Prawda???
Mam do Was prośbę... Czy możecie mnie pilnować, żebym do piątku nie wchodziła na wagę ... Bo przecież w jakiś nałóg ważenia wpadłam ...Codziennie musze wejść i sprawdzić co i jak ... Już chowam tę wagę gdzie się da ale to nie pomaga ... Chodzi mi o to, że psychicznie mnie to męczy ... Czuję się jak opętana ...
Kasia Tobie również... Przed nam nie byle jaki tydzień bo Wielki Tydzień
Grażynko zapraszam ... Super byłoby się spotkać ...Mogłybyśmy pójsć na spacerek nad Wisłę ... Oddychanie mówisz dobre na brzuch ...No to oddycham
Martusia ciesze się, że spacerek po Krakowie wprawia Cię w dobry nastrój ... ładnie tu u Nas jest ... Czytałam o szpileczkach ... 5 h spacerować w szpileczkach...wow a wysokie one???
-
Aniu, tak! to Wielki Tydzień :P
Proszę się nie ważyć codziennie!!!
ZABRANIAM I BĘDĘ PILNOWAĆ
-
Kasiu pilnuj proszę Bo sama się tym moim codziennym ważeniem męczę ...
Dziś idę na 2hćwiczeń ...szkołę kręgosłupa i step ...Zobaczymy czy przeżyję
-
ANIU JA SIĘ WAŻĘ KILKA RAZY NA DZIEŃ ALE MNIE TO NIE MĘCZY.
PO PROSTU TAKI NAWYK.
JAK SIĘ UPRĘ TO NIE WCHODZĘ , A 58.5 JUŻ MAM KILKA DNI.
BUZIACZKI.
-
Halinko kilka razy na dzień to chyba bym już zupełnie zwariowała Nie to nie dla mnie ... Bardzo chciałabym wytrzymać do piątku ... Bardzo ...
Jestem już po zupce ...Grzybowa mamuni oczywiście niezabielana z kaszą gryczaną ...Pychotka
Zaraz idę na drugie
Już od jakiegoś czasu jadam normalne obiady ...To znaczy nie wymyślam ...Ziemniaków nie jem wogóle ale generalnie wszystko co zrobi mama to jem ...Kiedyś zastanawiałam się, kombinowałam ...A teraz jem wszystko w małych ilościach ...Mam nie gotuje tłusto więc problemu wielkiego nie ma
-
Hej Anus
oj ja tez mam czasem napady i co dzień hyc-na wagę.. ale czasem mam zakaz i jakoś kilka dni udaje mi się wytrzymać, a potem znów co dzień.. juz takie niemądre jesteśmy hehe
Aniu wiesz, ja tez od jakiegos czasu jem w większości na obiadki co robię W., albo u Rodziców nie wymyslam - jem chudo, mniej i jakoś leci.. To chyba dobrze, bo takie wymyslanie co ja dzis zjem na dłuzszą metę nie jest za dobre.. bynajmniej w moim przypadku odkąd jem wszystko naprawdę jest mi duzo lepiej i jakoś to mi się we łbie poukładało.. moze i kcal ciut za duzo, ale wolę chudnąć powolutku, za to chudnąć, niz chudnąc-tyć-chudnąć-tyc i tak w kółko.....
I jeszcze 2 sprawy na koniec -- podziwiam Cię Aniu za 2 godzinki takich cwiczeń mnie wołami bys nie zaciągnęła hehe.. stąd rowerek mi odpowiada jak najbardziej i dziś znów w planie min 45 minut no i na basen się wybiorę, bo mam ochotę się pochlupać
a wracając do Twojego J. i mojego W.. wiesz ja też W. gonię, mamy podział na pewne obowiązki, ale generalnie to jest oporny do pracy w domu (sprzątania, gotowania) a to wychodzi tez z tego ,ze zawsze robiła to za niego mama, i teraz są skutki hehe.. generalnie coś tam pomaga, ale mniej niz Twój J! tym bardziej go doceniaj
buziaczki Aniu ale się rozpisałam!!!
-
ANIU BO JA SIĘ CAŁY CZAS OBSERWUJĘ I UCZĘ REAKCJI ORGANIZMU .
JAK BYM PRACOWAŁA TO PEWNIE O TYCH GŁUPOTACH BYM NIE MYŚLAŁA.
BUZIACZKI.
-
Życzę udanego tygodnia i dużo uśmiechu na buzi
-
Jestem tak wymęczona, że ledwo piszę po klawiaturze
A wszystko za sprawą 2h ćwiczeń ... Najpierw szkoła kręgosłupa, która nieźle daje w kość też rękom i nogom a potem step ... Ale na takim stepie jeszcze chyba nigdy nie byłam ...Były takie układy, że momentami stałam z otwartą buzią i nie mogłam wyjść z podziwu, że tak wogóle da się zrobić ... Czułam się jak Ci co tańczą breakdance Kroki były tak zakręcone, łącznie z siadaniem na stepie, że zmachałyśmy się masakrycznie ... Ale jakie później zadowolenie jest Ach jestem z siebie dumna Po powrocie wafel ryżowy i wsio ... Prysznic, balsamowanie i jestem odprężona psychicznie ... A miałam dziś nerwowy dzień więc mi się należało
Jutro też godzina aerobiku a potem do świąt tylko pedałowanie bo na następny fitness idziemy dopiero po świętach ...
Anusia czuję się jak nowonarodzona po tych 2h ... Pod koniec lało się ze mnie ... Myslałam, że się już nie ruszę ale jakoś dojechałam do domku Ale Ty mnie nie podziwiaj bo Ty również jesteś dobra z pedałowaniem...Pokonujesz duże dystanse...bardzo duże ... Co do mężów to wiem, że nie mgoę narzekać jeśli chodzi o sprzątanie ale są inne rzeczy, które mnie wkurzają bo faceci to jednak z Marsa są
Halinko dobrze, że masz czas na obserwację swojego ciała ... Bardzo dobrze ... Zyczę Ci z całego serca, żebyś utrzymała wagę ...Bo chudnąć już chyba nie musisz no chyba, że chcesz
Luneczko duża buźka.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki