Strona 18 z 39 PierwszyPierwszy ... 8 16 17 18 19 20 28 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 171 do 180 z 385

Wątek: Kobieta

  1. #171
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Savvanko, zacznę może od odpowiedzi za jednym zamachem na dwa pytanie, które zadałaś - dlaczego nikt sie nie odezwał wcześniej i dlaczego niektóre osoby napisały coś raz a potem "zmyły się". Odpowiadam w moim imieniu... Moim macierzystym forum są XXL-ki i tam spędzam większość czasu. Na Pamiętniki nie wchodzę często, mam tu kilka zaprzyjaźnionych wątków, bardzo lubię je odwiedzać i żałuję, że nie zawsze starcza mi na to czasu. Ale po prostu często się nie wyrabiam i kończy się na tym, że nawet na wszystkie zaprzyjaźnione wątki na XXLkach nie mam czasu odpowiedzieć, nie mówiąc już o wychyleniu nosa poza tamto forum. Kilka dziewczyn napisało, że podczytywało Twój wątek od jakiegoś czasu. Ja nie. Wcześniej nie odpowiedziałam na Twoje pytania/prośby o pomoc, bo po prostu nie miałam o nich zielonego pojęcia. Pierwszy raz weszłam na Twój wątek dokładnie dzień przed tym, zanim napisałam. Potrzebowałam jednego dnia, żeby pozbierać myśli i wiedzieć, co dokładnie chcę Ci napisać. Od tamtej pory nie miałam czasu tu zajrzeć. Nie dlatego, że nie chciałam, po prostu nie jestem żadnym superludziem i moja doba ma tylko 24 godziny. W ciągu ostatnich dni absorbowały mnie przygotowania do wczorajszego Święta Dziękczynienia. Teraz natomiast odszukałam Twój wątek zanim weszłam na wątek tych kochanych dziewczyn, które się tu ostatnio u Ciebie pojawiają i mam nadzieję, że wybaczą mi to one, postaram się zaraz potem i do nich wpaść i ponadrabiać zaległości Będę do Ciebie zaglądać w miarę możliwości, ale nie mogę Ci obiecać, że to będzie codziennie.

    Piszesz, że nikt nie odpowiedział Ci na pytanie, dlaczego będąc na "zdrowej" diecie tyłaś. Ja próbowałam - moim zdaniem ta dieta nie była zdrowa. Bardzo dużo odpowiedzi masz też w wątku Margolki, do którego link podała Ci Abuta. To naprawdę bardzo mądry wątek, poczytaj go sobie, polecam.

    Nie jestem dietetyczką, nie potrafię odchudzać innych osób i nie jestem w stanie zagwarantować Ci, że stosując jakąkolwiek metodę schudniesz czy nawet nie będziesz tyć. Nie wiem, jak bardzo zniszczony jest już Twój metabolizm. Ale wiem, że niszcząc go nadal na pewno nie schudniesz, a tylko wpędzisz się w poważne problemy zdrowotne. Więc moim zdaniem jest to wybór pomiędzy drogą, która może się udać a taką, która nie uda się na pewno. Ale każda z nas odchudza się na swoją odpowiedzialność, mogę Ci tylko powiedzieć na 100% procent, że ja, na podstawie wszystkiego, co wiem o zachodzących w organiźmie procesach, o trybie głodowym, itp (więcej o tym we wspomnianym wątku Margolki), nie zafundowałabym swojemu organizmowi diety, w której ilość kalorii byłaby poniżej 1000 dziennie.

    Wydaje mi się, że to, co proponują dziewczyny, żebyś na jakiś czas zostawiła dietę, może być rozsądne. Ale uwaga, zostawić dietę to nie znaczy objadać się do nieprzytomności. Po prostu przestać liczyć kalorie, nawet przestać zwracać uwagę na to ile czegoś jesz, ale trzymać się zdrowych produktów. Tylko po prostu przestać obsesyjnie myśleć o diecie i stawiać dietę na pierwszym planie. Jeść więcej ale zdrowo. Dziewczyno, zapomnij o tych frytkach. To czysta trucizna, skrobia ociekająca niedobrymi tłuszczami i cholesterolem, jeszcze do tego pewnie solą posypana. Po co Ci te frytki?

    Cieszy mnie to, że rozmawiamy tu teraz w trochę innej atmosferze. Bardzo chcę, żeby Ci się udało, choć podejrzewam, że już teraz jesteś super laską. Ale jeśli Twoja psychika potrzebuje jeszcze tych kilku kilogramów mniej, to życzę Ci, żeby Twoje plany doszły do skutku

    A skoro piszemy coś o sobie, to... Jestem Triskell, mam 38 lat, od ponad 2 lat mieszkam na północnym-zachodzie Stanów. Mam męża Joshuę, dzieci nie mamy i nie planujemy Odchudzanie zaczynałam 17 lipca z wagą 91 kg, jestem na diecie 1300 kcal. Było 1000, ale poradzono mi więcej, bo dużo ćwiczę. Po zmianie limitu wcale nie zaczęłam chudnąć wolniej. Suwak zmieniam raz na tydzień, w ubiegłym tygodniu było 0,7 kg mniej, a w tym coś widzę, ze spadek będzie większy Do końca roku chciałabym zejść poniżej 70 kg a wagę docelową, 65 kg, osiągnąć w okolicach lutego/marca, no i potem utrzymać Mam 174 cm wzrostu i już teraz jestem zadowolona ze swojej wagi, więc na tempie mi nie zależy. Przez wiele miesięcy ćwiczyłam głównie w domu, po ok. półtorej godziny dziennie. Oprócz tego chodzę na tańce ludowe (2 razy w tygodniu po 2 godziny) i taniec brzucha (raz w tygodniu, półtorej godziny). Ostatnio jednak coraz trudniej było mi się zmobilizować do ćwiczenia w domu, zaczęłam więc chodzić do fitness klubu (jeśli też masz w sobie lenia ćwiczeniowego, to polecam ćwiczenia w grupie). Chodzę tam 3x w tygodniu na mieszankę ćwiczeń cardio i siłowych, a oprócz tego raz w tygodniu (w sobotę, już jutro ) na jogę i basen (wodny aerobic). Jogę dopiero zaczynam, ale jestem nią zachwycona

    Ściskam Cię

  2. #172
    nusia5 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    witam cię Savano

    jak tam twoje jedzenie, może napiszesz nam dzisiaj co jadłaś?

    A nie zastanawiałaś się że twoje kilogramy wzrastają właśnie przez chipsy i frytki???
    Nie trzeba sobie wszystkiego odmawiać, ale trzeba jeść w małych ilościach.

    Dalej twierdzę, że przesadzasz z wagą końcową, bo mam niewiele więcej cm od ciebie i jak ważyłam 55 kilogramów to wyglądałam jak zasuszony szczypior. Więc u ciebie 50 jest ok. Wydaje mi się że powinnaś zaakceptować siebie taką jaką jesteś. w odchudzaniu dużą rolę gra psychika.
    Czasami jest tak że jesteśmy już tak chude a dalej widzimy, że jeszcze tu by się przydało.

    Pozdrawiam

  3. #173
    Guest

    Domyślnie Witam.

    Nie bylo mnie dluzej bo narazie korzystam z internetu tylko w pracy. W domku wprawdzie tez moge ale narazie mam wszystko rozgrzebane przez remont i nie chce rozkladac komputera a pozatym nie mam gdzie bo mieszkam "na kartonach" hahaha.
    Przepraszam, ze tak krotko ale nie moge dzisiaj za dlugo pisac (ukrywam sie przed szefostwem a pozatym mam ogrom pracy).

    Zuzanka Dziekuje za przeprosiny chociaz po mojej stronie rowniez lezy wina troche sie naburmuszylam - ale juz mi przeszlo.

    Triskell narazie nie mysle o diecie i nawet nie ciagnie mnie do zwazenia sie mimo tego, ze waga stoi w lazience "na widoku".

    Niunia waga koncowa 45 to tak jak pisalam troche na wyrost, zeby miec wieksza mobilizacje. Ja bede zadowolona jak bede wazyla nawet 48.

    Wiecie, narazie mam przerwe, tylko nie wiem jaka dluga nalezy ja zrobic a potem poszukam w gazecie jakas ciekawa najlepiej kolorowa diete. Przedstawie ja Wam i poprosze o "konsultacje". Moze razem wybierzemy cos dla mnie?

    To na dzisiaj tyle, pozdrawiam i obiecuje Wam i sobie, ze nastepnym razem napisze wiecej, papa.

  4. #174
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No to w takim razie życzę Ci w miarę szybkiego opanowania remontowego chaosu i duuuuużo radości z mieszkania w nowym gniazdku

    Uściski

  5. #175
    nusia5 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    witaj

    na pewno coś razem wybierzemy
    trzymaj się pa

  6. #176
    Guest

    Domyślnie :-)

    Ostatni grudzie, Andrzejki. Nie mam nic w planach, zednej Andrzejkowy zabawy nie znam, zadnego Andrzeja (takiego, ktory wyprawia imieninki na ktore moglabym sie wybrac). W pracy saaame stresy i to nie male. Duze niedomowienie z kolezanka, ktore skonczylo sie dla nas dwoch na dywaniku. Wprawdzie sprawa sie wyjasnila. Poprostu nie zgadalysmy sie tak jakby do konca i wynikiem bylo to, ze ja inaczej zrozumialam ona inaczej i jak sie wyjasnilo wszystko jest ok ale co bylo pomiedzy to juz sie stalo. To przez nerwowosc jednego z dyrektorow, ale co zrobic takie jest zycie. Szkoda tylko, ze jakies przykrosci z tego wyniknely. Pierwszy raz zdarzylo mi sie cokolwiek nie tak w pracy i nie powinno sie zdarzyc. Dobrze ze to nie chodzilo o to, ze cos zle zrobilam co robie bo to mam nadzieje nid=gdy mi sie nie zdarzy. To niby tylko male niedomowienie ale i tak bylo nie milo. Stres, stres, stres - ja bardzo przezywam takie rzeczy, chyba jestem uczuciowa. A jak sie stresuje to trace zupelnie apetyt. Oczywiscie wiem, ze nalezy cos zjesc ale w takich sytuacjach to wcale nie mam ochoty.

    To narazie tyle na dzisiaj.
    Acha szukam jakiejs fajnen dietki w gazetach ale narazie nic mnie nie przyciagnelo.

    Pozdrawiam savana

  7. #177
    zuzanka0312 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Joasiu uszy do góry wszystko sie pomału ułoży. Niestety nasze życie ciągle nas czymś zaskakuje ale przez to więcej się uczymy i stajemy się silniejsi. Nie poddawaj się , wyluzuj odrobinkę,pomyśl o czymś miłym


    Poszukuj nadal może akurat coś w oko wpadnie a na pierwszej stronie Diety .pl są też różne pomysły może coś z tego sobie wybierzesz

    A teraz goraca herbatka ,miły uśmiech i jakoś to wszystko będzie.Powodzenia

  8. #178
    Guest

    Domyślnie :-)

    Dzisiaj juz lepiej. Lepiej tzn. nie przejmuje sie nie ma czym, oczywiscie cos tam gdzies zostaje ale po co sie meczyc czyms co bylo i sie nie odstanie. Dzisiaj 1 grudzien. Zbliza sie Wigilia - uwielbiam swieta. Nie wiem tylko czy bedzie duza choinka, taka jaka chcialam. Nie mam juz za bardzo funduszy. Przez kupno mieszkania, remont, cale wyposarzenie to tyle nam kasy poszlo, ze az trudno zliczyc. Niby sama choinka to nie taki wielki koszt ale zeby ja ubrac to troszke trzeba miec wiecej No coz nie teraz to za rok. W tym roku bedzie nasza malutka choineczka i bedzie choinka pod prezentami a nie prezenty pod choinka hahaha. Indii kupilismy taaakiego duzego Puchatka - Kubusia Puchatka, dwie gry na komputer, dwie plyty CD, i dwie kasety VHS - wszystko z Puchatkiem. Mysle, ze Jej sie spodoba (obecnie jest na etapie Kubusia wiec powinna sie ucieszyc). A ja z mezem chyba odpuscimy sobie prezenty. Mamy nowe mieszkanko wiec to i tak spory prezencik sobie zafundowalismy. I mysle, ze na swieta to bedzie juz wszystko zapiete na ostatni guziczek.
    Diety jeszcze nie znalazlam
    Zdecydowalam, ze bede sie wazyc raz w tygodniu, moze np. w srode. Wczoraj sie nie wazylam zaczne od przyszlej srody.
    Czy znacie moze jakas mobilizacje na cwiczenia/ruch. Ja jestem co do takich rzeczy straszny len. Moze jakbym sie zapisala na jakies zajecie byloby inaczej ale po pierwsze nie mam czasu, po drugie to kosztuje a po trzecie samej mi sie nie chce - spytam kolezanek moze ktoras sie skusi w co watpie.


    Pozdrawiam musze uciekac

  9. #179
    zuzanka0312 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Joasiu

    Nie możesz zdecydować się na dietę to może na sam poczatek policz sobie ile wynosi dzienne zapotrzebowanie dla Twojego organizmu tu masz podpowiedź jak
    Prawidłowa waga


    Twój organizm potrzebuje codziennej porcji kalorii do tego, by prawidłowo funkcjonować. Jeśli dostarczysz mu więcej niż zużyje, odłoży nadwyżkę w postaci tkanki tłuszczowej.@
    Gdy zjesz mniej kalorii, wtedy sięgnie do zmagazynowanej w tkance tłuszczowej energii. Najpierw ustal, ile powinnaś ważyć, korzystając z przekształconego wzoru na BMI (najbliższe ideałowi to 20)

    twoja idealna waga = BMI x (wzrost w m)2

    Gdy masz 160 cm wzrostu i mało ćwiczysz twoja idealna waga to

    20 x (1,6) 2 = 51 kg

    Następnie oblicz swoją podstawową przemianę materii (PPM). Jest to energia, jaką zużyjesz, leżąc nieruchomo plackiem przez dobę.

    Otrzymasz ją ze wzoru:

    PPM = 665,09 + 9,56 x twoja prawidłowa waga w kg + 1,84 x wzrost w cm - 4,67 x twój wiek

    Gdy masz 30 lat, 160 cm wzrostu i ważysz 51 kg twoja PPM wynosi 1307 kcal. Aby obliczyć dzienne zapotrzebowanie na kolorie, ustal całkowitą przemianę materii (CPM). Pomnóż PPM przez współczynnik odpowiadający twojej aktywności
    • mała (siedzący tryb życia) 1,4; potrzebujesz 1830 kcal
    • średnia (aerobik dwa razy w tygodniu) 1,7; trzeba ci 2222 kcal
    • duża (uprawiasz sport wyczynowo) 2,4; konieczne 3137 kcal.


    A tu masz przykład diety dla kobiety w Twoim wieku
    Około 25. roku życia nasze kości są najsilniejsze i najzdrowsze. Dlatego w tym wieku mamy najlepszą sylwetkę. Już teraz warto o nie zadbać, by zmniejszyć ryzyko osteoporozy. Dlatego powinniśmy dostarczać organizmowi odpowiednich ilości witaminy D, wapnia, magnezu i białka. Regularne posiłki, zwłaszcza pierwsze i drugie śniadanie, zapewniają optymalny poziom glukozy we krwi, ułatwiając koncentrację w pracy. Pomagają w tym także żelazo, mangan i witaminy A oraz E.

    Panie w tym wieku są szczególnie narażone na anemię, głównie w związku z obfitymi miesiączkami i złą dietą. Żeby do tego nie dopuścić, musimy pamiętać o spożywaniu odpowiedniej ilości żelaza, białka pochodzącego z białego mięsa, witaminie B12 oraz kwasu foliowego. Dla zdrowia i ładnej cery zrezygnujmy z batoników, chipsów, hot-dogów.

    W Twoim jadłospisie nie może zabraknąć:
    - białka: jedz chude mięso, mleko i jego przetwory - wybierając produkty niskotłuszczowe;
    - węglowodanów: znajdziesz je w makaronie, ryżu, ziemniakach;
    - tłuszczów: masło, oliwa - w niedużych ilościach;
    - owoców i warzyw: bez żadnych ograniczeń.
    Chudniesz 2 kg w 5 dni.
    --------------------------------
    TWOJA DIETA

    Dzień pierwszy

    Śniadanie:
    - Pół kubeczka serka wiejskiego (100 g) ze szczypiorkiem,
    - Kromka ciemnego pieczywa.
    Drugie śniadanie:
    - Kubeczek jogurtu i kiwi.
    Obiad:
    - Zupa jarzynowa z ziemniakami,
    - Pikantne udko kurczaka z ryżem i sałatką z pomidorów.
    przepis- udko kurczaka, 1 łyżeczka jarzynki, 3 łyżki jogurtu - Jarzynkę wymieszać z jogurtem; posmarować kurczaka, ułożyć w aluminiowej folii; wstawić do rozgrzanego piekarnika, piec 30 min w temp. 200°C.
    Podwieczorek:
    - 2 świeże marchewki.
    Kolacja:
    - 2 plasterki szynki drobiowej,
    - Kromka pieczywa z masłem,
    - Sałatka z mieszanych warzyw.

    Dzień drugi

    Śniadanie:
    - 1 jajko na miękko,
    - Pomidor ze szczypiorkiem,
    - Kromka razowego chleba posmarowanego masłem.
    Drugie śniadanie:
    - Jogurt owocowy.
    Obiad:
    - Łosoś w porach.
    Przepis - 1 stek ze świeżego łososia (20 dag), 1 por, sól, pieprz, pół cytryny, 1 łyżka masła, natka - Rybę skropić sokiem z cytryny, ugotować na parze; pora pokroić, poddusić na maśle, przyprawić; na porze położyć rybę, posypać pieprzem, ozdobić cytryną.
    - 1 ugotowany ziemniak,
    - Truskawki w galaretce (świeże lub mrożone).
    Podwieczorek:
    - Duże jabłko lub mandarynka.
    Kolacja:
    - 2 plasterki chudej pieczeni,
    - Bigos z sezonowych warzyw,
    - Kromka pieczywa.

    Dzień trzeci

    Śniadanie:
    - 10 dag twarożku z rzodkiewkami, szczypiorkiem i jogurtem,
    - Kromka pieczywa z masłem.
    Drugie śniadanie:
    - 1 banan.
    Obiad:
    - Zupa krem z pieczarek,
    - Omlet z fasolką szparagową.
    Przepis - 2 jajka, sól, pieprz, olej, fasolka szparagowa, łodyga świeżego czosnku - Fasolkę ugotować; jajka ubić z solą, pieprzem i 2 łyżkami wody; wylać na rozgrzany olej; gdy się zetną, zsunąć omlet z patelni; włożyć fasolkę i pokrojony czosnek, podsmażyć, ułożyć na omlecie, złożyć.
    - 1 szklanka soku owocowego.
    Podwieczorek:
    - 1 ogórek lub pomidor.
    Kolacja:
    - Sałatka jarzynowa z 2 łyżkami majonezu light,
    - 1 kromka pieczywa.

    Dzień czwarty

    Śniadanie:
    - 10 dag sera feta (najlepiej niskotłuszczowego, w żółtym kartoniku),
    - Kromka chleba z żytniej mąki cienko posmarowana masłem.
    Drugie śniadanie:
    - Pomarańcza lub mandarynka albo pół gejpfruta.
    Obiad:
    - Schab pieczony z morelami i ryżem.
    Przepis - 15 dag schabu, 4 połówki moreli z puszki wraz z sokiem, mieszanka ziół, sól, pieprz - Kotlet natrzeć ziołami, solą i pieprzem, obficie skropić sokiem z moreli; zawinąć w folię, odłożyć na pół godziny; włożyć do piekarnika nagrzanego do 180°C, piec ok. 20 min; mięso wyjąć, ułożyć na talerzu, obok położyć morele, podać z ryżem.
    - Zielona sałata z sokiem z cytryny
    Podwieczorek:
    - Budyń na odtłuszczonym mleku 0,5%.
    Kolacja:,br> - Sałatka z różnych owoców sezonowych bez żadnych dodatków,
    - Szklanka mleka 0,5% tłuszczu.

    Dzień piąty

    Śniadanie:
    - Sałatka z 1/2 jajka na twardo, 2 łyżek twarożku, rzodkiewek, szczypiorku i 3 łyżek jogurtu,
    - Kromka razowego chleba.
    Drugie śniadanie:
    - Ogórek.
    Obiad:
    - Filiżanka bulionu z makaronem,
    - Zapiekanka warzywna z mięsem,
    - 1 szklanka soku.
    Podwieczorek:
    - 2 krakersy z dżemem.
    Kolacja:
    - Pomidory w cieście naleśnikowym.
    Przepis - 2 pomidory, 1/2 szklanki mąki, 1 szklanka mleka 0,5%, 1/2 jajka, sól, pieprz, natka pietruszki, łyżeczka oleju - Mąkę połączyć z mlekiem, jajkiem i olejem; pomidory pokroić, oprószyć pieprzem, maczać w cieście; usmażyć bez tłuszczu, ozdobić natką.
    - Zielona sałata.



    Mam nadzieję ,że choć troszkę Ci pomogłam
    Pozdrawiam

  10. #180
    Guest

    Domyślnie Licze

    BARDZO DZIEKUJE.
    I zaraz licze:

    20*(1,52=49,928
    665,09+9,56*49,928+1,84*1,58-4,67*26=665,09+477,31168+2,9072-121,42=1023,88888

    w przyblizeniu 1024kcal to moje zapotrzebowanie
    a moja idealna waga to chyba to 49,928 czyli jak moja wymarzona bedzie 48 to tez bedzie idealnie?

    Zaraz przestudiuje dietke a narazie zmykam.
    Dzieki

Strona 18 z 39 PierwszyPierwszy ... 8 16 17 18 19 20 28 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •