Moja droga !
(jeżeli brzmi protekcjonalnie (trudne słowo) to tak , dobrze to odbierasz)
Nie kłócę się z nikim , bo to poniżej pewnego poziomu jaki w życiu prezentuję . Wyższy od straganu.
Nie mam do Ciebie emocjonalnego stosunku (lubię / nie lubię) bo to nie przedszkole . Powiedzmy krótko : wytłumaczyłam Ci kawa na ławę - na czym polega efekt tycia po drastycznej diecie. Zadziałałam z pozycji - wiem co mówię - chciałam Cię ukierunkować na poszukiwanie odpowiedzi . Zignorowałaś moje i cudze rady sprowadzając dyskusję do przedszkolnego sypania piaskiem po oczach ...
Odchudzaj się dalej - jak uważasz ...
Wątek jest na tyle dziwaczny , że widzów wiernych będziesz mieć nadal . Tyle że chyba raczej podgladających z ukrycia
Zakładki