oj ciężkie ciężkie :)
ale po trupach do celu :P :mi dzisiaj tez nie wyszło 1000 ale powoli sie ucze jak MŻ :D
pozdrawiam ciepło
Wersja do druku
oj ciężkie ciężkie :)
ale po trupach do celu :P :mi dzisiaj tez nie wyszło 1000 ale powoli sie ucze jak MŻ :D
pozdrawiam ciepło
Mocca - kochana - nie zalamuj sie... musisz jakies mocne motywacje sobie znalezc
mysl caly czas o tej kuzynce, o tym chlopaku - wlasnie, ze pokazesz im kto tu jest najlepszy.... a kto?? jasne, ze Ty!!!! trzymam kciuki i badz silna!!!
http://tickers.tickerfactory.com/ezt...936/weight.png
Czesc maleństwo:). Jak zjadasz codziennie więcej niż tysiak, yzn 1200, 1300 ,1400 - to nie załamuj się:) Przypomnij sobie co zjadałas przed dietą:> Każdy pączek ominięty, to przecoeż z 300 kcal ( nawet nie wiem ile pączek ma bo dla mnie nieistnieje:)) Po pewnym czasie zobaczysz rezultaty, że ten pączek , którego jadłaś p;rzed dietą utuczył Cie o 3, 4 kg:>
Pozdrowionka szczypiorku;)
Doszla mi dzis motywacja, oj doszla.. :lol:
O polowinkach sie mowilo, mowilo, ze beda ,,kiedys tam,, a dzis sie dowiedzialam, ze beda w listopadzie. Przeciez to tylko kilka tygodni!!! Cholera jasna!! Az mi cisnienie podskoczylo, bo chyba naprawde zrozumialam, ze trzeba w koncu wziac sie za dupe i DO ROBOTY!!!!!
Dzis zjedzone:
-2 male posmarowane kromki-200
-2 bulki (jedna z serkiem topionym Hochland) -450
-miseczka barszczu czerwonego -150
Razem 800!!! Musze przyznac, ze te bulki zjadlam tylko dlatego, ze w szkole nic nie jadlam, a potem to juz glod tak nie chcial puscic, ze padlo na bulki.
A wracajac do polowinek, to kurcze no, trzeba zrzucic w koncu troche sadla. Nie ma zadnej taryfy ulgowej: TRZEBA SCHUDNAC i tyle.
Siostro- musze przyznac, ze baaardzo podbudowalo mnie to co napisalas. Bede silna i pokaze im!!! :wink:
Sukienko-fakt, niby paczek taki niepozorny, a 300kcal sie w nim kryje, co w tej chcwili powinno zajmowac niewiele ponad 1/3 mojego dziennego spozycia kalorii. Ehh, czasem bywa ciezko, ale wierze, ze wlasnie dzieki nie jedzeniu taaakich ilosci slodyczy co ,,kiedys,, zleci mi te kilka kilo;)
Armida- wlasnie, jesc mniej trzeba sie nauczyc, bo to wcale nie jest takie latwe (przynajmniej dla mnie, bo bywalo, ze zarlam i zarlam), jednak to jedyny sposob, aby nasze wskazniczki wagi przesunely sie w koncu w prawo-do tej wymarzonej.
Pozdrawiam serdecznie, pokrece sie jeszcze troche po forum, a potem do lekcji:(
Trzymam kciuki za polowinki!!!
Na pewno bedziesz sie swietnie bawic :) laseczko!!!
Ja juz nie pamietam kiedy to bylo :oops: ale wiem, ze bylo fajnie :)
Powodzenia!!!! Pamietaj, ze im niedlugo pokazesz, co potrafisz!!!!
http://tickers.tickerfactory.com/ezt...936/weight.png
Wpadam napisac tylko jak mi idzie, bo na jutro mam potworna ilisc nauki (matma, chemia, niemiecki :evil: -same najgorsze przedmioty!!)
Wiec zjadlam dzis:
-sniadanie: 4 lyzki musli z niecala szkl. mleka- 250
-II sniadanie: mala buleczka jak do hot-doga i jablko- 200
-obiad: porcja ryzu i marchewki z groszkiem, kotlet mielony- 535
-2 trufle-70?
Razem 1055, ale nie wiem, czy juz nic dzis nie zjem.
A raczej w to watpie, bo tyle kucia przede mna, ze pewnie padnie na jakis serek wiejski czy cos.
A wczoraj bylo wzorowo, bo oprocz podanych rzeczy zjadlam tylko jablko.
Pozdrawiam!!! :wink: :wink:
Hej koffana:* widzę, że Tobie dietka idzie suuuuper:) naprawde baaardzo się cieszę. Ja miałam troszke kłopoty ze zdrowiem no i już chyba mogę wrócić do dietki :D Pozdrawiam Cię gorrrąąąąco no i chudo :D :D
Witaj Madison!!! Ale dlugo Cie nie bylo!! Fajnie, ze wrocilas i na forum, i do dietki (?)
A u mnie? ... Spalam dzis trzy godziny, kułam do nocy, jestem ledwo zywa, a i tak na niewiele sie to zdalo :(
Zjedzone dzis:
-bulka z maslem- 250
-duze jablko+mala buleczka hot-dogowa- 200
-dwie kromki z tunczykiem- 240
Wniosek: za duzo chleba za malo warzyw i owocow. Cholera, no..
A wczoraj poza tym co napisalam, zjadlam jeszcze serek wiejski z cukrem waniliowym-pyyychotka!!! :wink:
W ogole, to wlasnie wczoraj zauwazylam, ze jedzenie bardzo szybko mi sie trawi i jezeli robie przerwe krotsza niz trzy godziny miedzy jedzonkiem ssie mnie w zolodku straszliwie. To chyba dobrze, nie?
A co do ruchu, to marnie to wyglada. Wprawdzie duzo chodze, ale domowej gimnastyki tez nie powinno zabraknac. A skad brac czas?..
Ok, bez wymowek, moze znajdze sie chociaz te pol godzinki pare razy w tygodniu.. :twisted:
Ogolnie to jestem taaaka spiaca!! Ach, dobrze, ze juz weekend nadchodzi:):)
Pozdrawiam!!! :*
ja sobie chyba od jutra zaczne weekend..ale ciiiiiiiiiiiiiiiiii :)
u mnie ze sportem tez nie najlepiej..skakanka lezy i czeka..troche chodze..wf w szkole ale to prawie nic..cholera no :P
ale wszystko przed nami :)
buziak, kurde ile przede mna nauki..co ja bede mila z tego weekendu?
pewnie "troszke" kalori ponad 1000;]
pozdrawiam i pamietaj NAUKA NAUKA NAUKA..bleeeeeeeeeeeeee :]
Witaj Armida, przed nami weekend, ktory dla mnie zawsze jest zgubny i wszystko co sobie wypracowywalam przez tydzien zostaje zaprzepaszczone. Mam nadzieje, ze tym razem sie nie dam..:)
No tak , w sumie ten tydzien byl dla mnie udany, bylo kilka wpadek, ale konczylo sie na max 1200 kcal, a wczoraj to nawet 1000 nie bylo.
Dzis mam za soba:
-musli z mlekiem 0.5%-240
-serek wiejski-195
-duze jablko-80
Troche sporo, jestem tak pelna, ze nie moge patrzec na jedzenie.
Przeczytalam kilka artykulow o diecie nielaczenia i sie tak nad nia zastanawiam, czy moze by jej nie wlaczyc do 1000 kcal, ale to jest tak pogmatwane, to z tym mozna, tego nie mozna...Nie wiem, poszukam jeszcze czegos na ten temat i wtedy sie zobaczy.
A w ogole to boje sie wlezc jutro na wage. Chyba oszczedze sobie tego i zwaze sie dopiero za tydzien. :roll:
Pozdrawiam i milego dnia Wam zycze!!! :wink: :wink: