bardzo sympatyczny pamietniczek ja tez zaczelam prowadzic swoj, ale niestety na razie nie moge w nim pisac tak radosnie jak ty, ale powoli sie to zmieni
Swoje ciuchy to powinnam sobie na lodowce chyba powiesic, zeby mnie odstraszaly... najglupsze jest to, ze jeszcze 3 m-ce temu przezywalam te uniesienia w stylu "o rany, mieszcze sie w te stare spodnie", a teraz znowu "kurde, ledwo wchodze w swoje najszersze dzinsy, wygladam jak baleron!".
Zazdroszcze faceta, co lubi dietetyczne potrawy - moj gardzi warzywami i piersia z kurczaka, a im cos jest tlustrze tym smaczniejsze.

zycze wytrwalosci i kolejnych radosci w zwiazku z szafa!