agassi, gratuluję, słońce :roll: niedługo będzie 63, potem 62 itd :roll:
Wersja do druku
agassi, gratuluję, słońce :roll: niedługo będzie 63, potem 62 itd :roll:
echhh coś dzisiaj nie mam humoru, nie moglam się zmusić, żeby coś napisać. taka apatyczna jestem, znów się kłóciłam z Pawłem, wściekła jestem na niego :evil: i w ogóle się zawiodłam :? :cry: przykro mi, wiem, że przejdzie, że się pogodzimy, ale czasem on się zachowuje jak taki dupek totalny, nieczuły, zupełnie niewrażliwy na innych :evil:
z jedzeniem okej. właśnie zjadłam kolację- jogurt i dwie mandarynki. i tak mam mniej więcje 15oo chyba.
miałam jechać na koncert charytatywny na uczelnię, ale mi się dupska nie chciało ruszyć z łóżka :roll: nie mam nastroju dzisiaj.
kitola: :D niedługo mnie przegonisz, tak Tobie te kiloski lecą :P
giul: ja kiedyś na stawku jeździłam na łyżwach, ale teraz już nie za bardzo :roll: lubię łyżwy :) ale w zeszłym roku tylko raz byłam na lodowisku. w tym roku mają zrobić u mnie w mieście, to nie będę musiała do Poznania jeździć. wtedy pewnie bym częściej chodziła
ale zdecydowanie wolę narty :P
limecia: jakie to są mniej wyrafinowane sporty? ;)
a na wadze na pewno będzie mniej. w końcu ładnie jesz ostatnio :)
lou: oby, oby :) a ja właśnie sobie uświadomiłam, że Ty w wieku mojego brata jesteś :shock:
yasmin: będą na pewno :) i nie tylko przebłyski :D
jenny: no jak to jak? spróbuj może też jeść nie tysiaka, ale 15oo. wiem, że wolno spada, no ale dużo łatwiej jest wytrzymać :roll: przynajmniej mi :)
xixa: dzięki :D chciałabym, żeby do końća roku było to 62 :)
to bym sobie zrobiła wtedy przerwę. tak na dwa miesiące. i potem w marcu znów się wzięła... kurde, wiem, że po takiej przerwie trudno jest się znów zmobilizować. ale chyba tak bym wolała. niby teraz się nie męczę, ale myślę, że mogłabym sobie trochę też przyzwyczaić organizm do większej ilości kalorii no i trochę bym odpoczęła :roll: co myślicie?
Myślę, że męczenie się nie jest dobre. Zrob sobie wtedy należytą przerwę bo odchudzanie musi byc przyjemne a nie uciążliwe. A jak się męczymy to wiadomo że to zniechęca bardzo.
ehehm no tak troszku mała estem ;p
a mój brat ma tyko 13http://users.pandora.be/eforum/emoti.../happy/046.gif
jestem z Tobą :* i przesylam pozytywną energię! 8) :D
Lou ma racje. Nie mozna się męczyć, bo rzeczywiście- to zniechęca. Albo moze sobie postaw każdego dnia jakieś male postanowienia. Ale to zalezy od Ciebie! :) buźki :*
Agassi myślę, że przerwa nie jest zła, o ile nie przytyjesz w trakcie i jeśli będziesz umiała się zmobilizować, żeby na powrót się odchudzać. Chyba, że Ci starczy to do czego dotrzesz :)
Już służę informacją ;)
industrial masz przykładowy tutaj, został mi jeszcze na fali nastoletnich ciągot do piercingu.
A jesli masz spadek nastroju i chęci do dietowania - może sobie zrób podkręcającą metabolizm orgię?! :lol: Potem może ciężko wrócić, ale jedzenie pyszności jak się wie, że to dla dobra swojego i diety 8) sprawia przyjemność bez wyrzutów sumienia. Jeśli męczysz się naprawdę i długofalowo tak, to faktycznie, odwieś na chwilkę chociaż..?
pozdrawiam
cześć...
kolejny ciężki dzień za mną. byłam w domu dziecka, nie było tak kolorowo jak ostatnio :roll: usłyszałam, że jestem gruba :roll: :evil: ale powiedzmy, że się tym specjalnie nie przejęłam. nie było to chamskie. dostałam z gumy do żucia w twarz. ale dziewczynka dostała zjebkę i potem była jak aniołek. zresztą powiedzmy, że to miał być żart :evil:
cholera jasna. ale nie zniechęciłam się ;)
z dietą ok. na wieczór zjadłam dwie kokosanki, pierniczka i 3 suszone figi (u babci byłam ;) )
ale kalorycznie ok. w domku leży makowiec, ale ja go olewam :P
co jeszcze... sama nie wiem. miałam iść na lanie wosku, ale cholera zapomniałam, że dzisiaj mam angielski, więc nie poszłam :roll:
jutro na imprezkę nie idę, bo solenizantka się rozchorowała.
lou: ale wydajesz się być starsza od niego. choć on jest zdecydowanie (zbyt) dojrzały jak na swój wiek
a na diecie się nie męczę narazie :roll:
jenny: j.w.
za energię dziękuję :* a co do małych postanowień to pomyślę :P
od niedzieli nie piję alkoholu i nie jem słodyczy!
corsic: :D
nie starczy :roll: zdaję sobie sprawę, że potem może być trudno, o to, że przytyję raczej się nie boję, miałam kilka takich przerw i jojo nie bylo. no tylko bardzo trudno mi było znów się zabrać za to odchudzanie
pris: ten industrial to nawet ciekawy ;) ale ja bym nie chciała :roll:
chciałabym kolczyk w jęzorku i w pępku :D
narazie nie mam spadku chęci czy motywacji, nie mam za miaru przerywać :) tylko po prostu myślę przyszłościowo :P bo wiem, że jak zrobię przerwę, to potem lepiej będą kiloski spadały :roll:
no uciekam już, późno, a ja jutro na nartki od rana :)
trzymajcie się :*
Hej Agasek
ja to znowu taka leniwa się zrobiłam dzisiaj że mi się nawet nie chce pisać.
Jutro napisze.
Dobrej nocy
milych nart
Uaa, jakie ekspresik ;)
a, no tak dzisiaj czw i pamiętam, że do babci jeździsz i słodycze! ;)
a ja nawet nie wiem-czemu jeździsz do tego domu dziecka?
oj, nie przejmuj sie, może i jest to Twoj czuły punkt, ale nie warto go pokazywać :) a bachory są coraz gorsze, chamskie i bardziej opryskliwe i wygadane.. :? hm no cóż buxki ;)
Wlasnie, tez sie zastanawiam dlaczego chodzisz do domu dziecka???
Niestety dzieci jak dzieci, sa i takie kochane, grzeczne a sa i takie co guma w twarz strzela :/
Milej zabawy na nartkach. Ja dzis wyjezdzam do torunia to sie troche tam wybawie ale bede trzymala dietke!!!