Ago, wiem jakie mamy potrafią być kłopotliwe. Moja mama to bije rekordy zamartwiania się. Czasem az nienawidziłam jej za to . Nigdy nie docierrało do niej to że mogłam się wieczorem u jakiejś kolezanki zasiedziec, tylko zawsze myslała ze już ktoś mnie zamordował. :x
Ależ mi to utrudnialo życie.
A najgorsze jest to ze ja jestem taka sama i już widzę siebie jak panikuję jak Kuba podrośnie. Na razie cały niepokój przelewam na Adama jak gdzieś jedzie. Albo ciągle martwię się o tatę. Pracuje jako kierowca i głownie jeździ nocą. I czasem jak nad ranem słysze gdzies karetkę pogotowia to mi aż serce ściska.
Ale i tak mój bąbel jest przekochany i wygadany jak mało które dziecko :D chociaż czasem mnie to rozwala. Ale też nie słyszałam żeby jakikolwiek dzieciak w tym wieku mówił już tak długie i wielokrotnie złożone zdania jak Kubus :D
wiem wiem , chwale się jak kura jajkiem, ale on naprawdę jest bardzo mądry :D
jeju jaka szkoda że nie możecie go poznać i posłuchać pobawić się z nim i zobaczyć jaki on jest śliczny :D
Ago, wiesz, swoje dziecko inaczej się kocha, to że inne cię irytują to nie znaczy ze twoje też bęzie. Chociaż jest duże prawdopodobieństwo że bęziesz się na nie darła.
Mnie kiedyś strasznei drażniły gamoniowate dzieci, wiesz, takie ciamajdy. Dalej mnie drażnią, włącznie z Kubą , jak się tak zachowuje.
I jeszcze nie znoszę takich rozwydrzonych dzieci, co są zupełnie bezstresowo wychowywane. Czyli takie które nie są wcale wychowywane. To mnei wenrwia.
Ale to wszystko zależy od nas samych, jak wychowamy dzieci. Ja tylko muszę nad sobą panować . I nie drzeć się tak.
Ja też mam lenia. I focha jak nigdy. Nie roibę mężowi nic do jedzenia. Nic. Niech len jeden sam się o siebie zatroszczy. Wnerwilam sę na niego jak już dawno nie byłam zła. On ma mnei w dupie to ja jego też. :evil: