Nom ,ale ten Polski styczeń 2007 jest niestyczniowy troche. :roll: nie wiem jak u Ciebie :roll: u nas 13 stopni na plusie :shock:
Wersja do druku
Nom ,ale ten Polski styczeń 2007 jest niestyczniowy troche. :roll: nie wiem jak u Ciebie :roll: u nas 13 stopni na plusie :shock:
cześc Lasencje :*
jeżeli chodzi o mojego Sylwestra, to było średnio. przede wszystkim było zimno. póki działał piecyk to siedziałam w swetrze. ale jak się zepsuł to już w kurtce :?
wypiłam tak średnio dużo. trzy Bacardi Breezery idwa lekkie piwa (redds i tyskie), trochę szampana (2 kubeczki) i kieliszek wódki. no okej, dużo wypiłam. a ile zjadłam :roll: lepiej nie mówić :P dużą paczkę chipsów na pewno, małą paluszków pewnie, trochę orzeszków i ze dwie kanapki :roll:
dzisiaj mam ciężki dzień :P ale pospałam już sobie trochę. i jeszcze do kościoła :roll: nie chce mi się :? ale pójdę. wcześniej prysznic wypadałoby zaliczyć :lol:
kurde, stópki sobie masakrycznie obtarłam, bo rano musiałam na dużych obcasach zapieprzać na pociąg :roll: czemu ja nie wzięłam zwykłych butów??? :cry:
motylku: dobre :lol: i chciałabym Cię widzieć w akcji :) ja na szczęście glupot nie gadałam. ale po 2 poszłam spać :shock: a impreza trwała- zwinęłam się na krześle pod kurtką i zasnęłam. ale nie tylko ja, więc nawet nie jest mi głupio.
w ogóle udało nam się, bo w końcu spaliśmy u kumpla w domu :D a mieliśmy spać na tej salce. to by była jazda w tej temperaturze :roll:
corsic: uwielbiam campari ale z grejpfrutowym. w ogóle lubię gorzkie drinki. ten, gin z tonikiem :roll:
yasmin: ja juz dzisiaj alkoholu bym nie tkneła :lol: nawet za winko do obiadu podziękowałam :P
a taki ciepły styczeń to mi sie całkiem podoba :P
xixa: ja też lubię, zawsze ma się jakieś postanowienia, jakby zaczynało się od nowa, coś zupełnie inaczej... tak. coś magicznego jest w tych dniach :)
no właśnie... macie jakieś postanowienia? corsic ma- to już wiem :)
uciekam się kąpać... :roll: ale nie chce mi się :P dobrze, że jeszcze jutro mam wolne :D
ale znów zleciało to tak szybko, że :shock:
buziaki
Agassi strzasnie namieszałaś z tym alkoholem , ja to bym sie podniosla do jutro po czymś takim :roll:
A ja nie lubie drinków generalnie wogóle, no chyba ze jakiś udziwnione 8)
A postanowienia? sama nie wiem... Według mnie to takie troche oszukiwanie sibie, To jak z dieta " od poniedziałku" . Może niktórym to wychodzi, to podziwiam ,ale ja chyba chcę po prostu by wszystko szlo dobrze , żebym potrafiła sprostać nowym wyzwaniom :D
Ano mam :) ;)
Agassi nie przejmuj sie tym sylwestrem! ta impreza jest zawsze mocno przereklamowana!! :P
Ginu z tonikiem nie pilam jeszcze ale chyba warto zaryzykowac! ;) no risk no fun :P ;)
e, no, ja nawet nie mam postanowień, żyję dzisiejszym dniem :lol: :lol: :mrgreen: :mrgreen: macie wam zielone mordki :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
hm.. fajne zdanie :) :mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgr een::mrgreen: wszedzie zielone mordki! :):mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez xixatushka69
8) 8) 8)
witam wszystkie imprezowiczki! :D
właśnie jem Guliwera :twisted: i jest mi taaak słooodko :lol:
no dobra, to teraz szybka relacja, bo Misiek mnie sprzed kompa wygania, bo zajęłam i TV i kompa (oglądam Mjak miłość :wink: )
wiecie co?
nie byliśmy na imprezie :shock:
rozchorowałam się, dostałam okres i zdychałam cały dzień wczoraj. Magda (moja przyjaciólka) też się rozłożyła, jakaś kolka nerkowa.. i zostaliśmy u nas w domu. Ale była mega impreza :D :D
byliśmy tylko w czwórkę :) ale było naprawdę fajnie :lol: wypiłam sama butelkę szampana i dwie lampki czerwonego wina :oops:
położyliśmy się spać o 5:30 :roll: wstaliśmy o 14:00, potem leniwe śniadanko, leniwa kawa i ciasto :wink: a potem dłuuugi spacer opatuleni po szyję :D