No, jest nasz mezczyzna wreszcie

Tak własnie myslałam sobie, ze miałes chwile podłamki i juz sie miałam zabierac za jakiegos motywujacego mentalnego kopniaka w cztery litery Twe w formie maila, albo wiadomosci na dzi dzi, ale ( tutaj moment bolesnej autorefleksji) nie miałam numeru

No ale nic to, - wazne ze przybyłes Rycerzu

Wiesz, ja tez miałam chwile totalnej załamki, napady wilczego apetytu spowodowane zwrotem akcji w zyciu mym ( stresory na wysokich obrotach), ale stwierdziłam ze do diabła, do cholery jasnej, nameczyłam sie juz troche zeby doprowadzic siebie do porzadku i teraz mam sie znowu zamienic w kołaczyka? o nie
i moze nawet nie ma juz tych "5 kg to go" , ale wiem, ze musze " keep going" zdecydowanie to wszystko mnie juz za duzo kosztowało zeby sie poddac

Doceniam fakt , ze sie przyznałes, wyspowiadałes z chwili słabosci przed swym haremem tutaj i podoba mi sie to ze idziesz dalej, anie rzucasz w pierony tak ładnie przemyslanego planu

śniadanie obowiazkowe i muesli dobra rzecz, mozesz nawet dodac odrobine miodu jesli lubisz bo wtedy cukier zaspokojony
zawsze rano przed sniadaniem pij wode ( naprawde pomaga)
dobrze by było zebys brał witaminy jakies - suplementy w diecie wskazane
jak jesz obiad zaczynaj od surowki - zjesz mniej na 100%
rcu ruch ruch
mysl pozytywnie, pomysl ze obciach znowu zwiac nam z forum
trzymam kciuki

Odzywaj sie jak tylko masz chwile załamki, i wiesz Twoje opisy walki ze soba, motywuja mnie , wiec miej to człowieku na uwadze

Pozdrawiam i trzymaj sie tam ciepło, dnia w wersji light zycze