Nowy dzień, pierwszy dzień reszty mojego życia ..
Po kawie (z mlekiem i cukrem) i nad michą musli. Od kawy to chyba w ogóle będę się powoli odzwyczajał.

Siedzę sobie od wczoraj i myślę, że skoro teraz mam czas przebudowy życia, a odchudzanie to tak naprawdę ciężka praca zabierająca czas, to trza ten czas przerwy wykorzystać, bo to być może ostatnia okazja na długi czas, żeby zabrać się poważnie za zmianę funkcjonowania swojego ciała i to zrobić. Zacząć inwestować w ciało kapitał, który zacznę wybierać kawałek po kawałku na starość ... lat jeszcze do emerytury duuuużo, ale lepiej myśleć za wcześnie niż za późno.

Siadam do roboty, dzisiaj zabiegany dzień (i dobrze: nie będę miał czasu myśleć o jedzeniu).

Do wieczorka

Maksicho