A ja sobie uświadomiłem, że nie napisałem co ja tutaj sobie porobiłem, coby sobie pomóc w walce:

1. zrobiłem sobie (na kartce w kratkę) wykres wagi: na jednej osi waga (krateczki od 70 do ... 102 z dawnych czasów), na drugiej miejsce na wpisywanie dat. Mam w biurku trzy kolorowe długopisy (czarny, czerwony i zielony) i ten wykres sobie tymi kolorkami zapisuję tydzień po tygodniu. Jak się popatrzy na linię, biegnącą czasami troszkę w górę, ale na ogół w dół, to bardzo pomaga,

2. oprócz normalnego terminarza mam też terminarz, gdzie notuję pracę nad sobą. Kolorki też są używane, a jakże. Na czerwone trzy generalne zasady: 1. program poranny (czyli poranne ćwiczenia - od gimnastycznych do tych, co to muszę robić z całkiem innych powodów), 2. niejedzenie po 18tej (i baaardzo staram się tego przestrzegać) oraz 3. codzienne rozliczanie swojej pracy. Jak coś danego dnia jest załatwine pozytywnie, to sobie stawiam małego optymistycznego ptaszka.

Na każdy dzień mam też rozpisany program: spisane ćwiczenia, posiłki, inne kwestie, które włączam do systematycznej pracy nad sobą - do budowania nawyków. Wszystko jest sprawdzane.

Na początku cały system nie działał, zwłaszcza jak nie pracowałem z notesem przez dwa dni, a potem olewałem, ale teraz idzie w ruch dzień w dzień wieczorem.

Pomaga - jak ktoś chce, niech korzysta.

Walnąłem sobie na biurku Stephena Coveya "7 nawyków skutecznego działania", przeczytam, zobaczymy jak to działa.

dobranoc, bo już będę kończył dzisiejszy dzień

MAXicho