-
jo
mam spodnicę do flamenco - prezent od babci na poczet nowego mieszkania.. powieszę sobie na ścianie..
ogolnie lekki dół, chyba dlatego ścielam dzisiaj włosy - coś jak postrzyżyny hrabala - nieładnie na zewnątrz, piękniej w sobie. I sobie. Chyba z przekory, bo mam bardzo okrągłą twarz a długie włosy wyszczuplały. A może na złość bo podobały się płci brzydkiej.. Ostatnie zakupy, spotkania, jeszcze niedokończone pakowanie:P Czasami, kiedy pomyślę ile to może mi dawać (daje?) radości, a ile z tego zaprzepaszczam męcząć siebie swoim zwariowanym odżywianiem:/// Coraz czestrze napady wilczego głodu a rano nie jestem w stanie zwlec się z łóżka. Wiem i mam odwagę (przed sobą) przyznać się że tego nie kontrolowałam i nie kontroluję. Ale szukam sposobu na redukcje napięcia które we mnie dyszy, tym sposobem jest primo: wyjazd, seccundo: dojazd. Do siebie w środku, spokojnie i przez nosek. Urządzenie własnego kącika, przytulenie się do garstki znajomych jaka zawita w początku pazdz. Przytulenie się do i w siebie. Tydzień bez nerwów, jedynie z eustresem..
Mam nadz ze kraków wciągnie mnie w wir nie do pojęcia, jak zawsze kiedy tam jadę. A to pozwala na kontrolowanie wagi, jest więcej życia, więcej walki o kazdy krok, każdą czynność którą muszę tam wykonać. Skąd niechęć? Przemieszkałam tam praktycznie całe wakacje, ale tylko kilka dni na swoim. Spotkałam roz i od kochałam tam arka, praca nie wyszła mi a może to ja nie wyszłam pracy. Za dużo tego, ale z drugiej strony przynajmniej jest z czego wybierać.Trzymajcie kciuki za powodzenie mojej diety którą zaczynam od poniedziałku <Narazie waga ciągle w górę> Posłowie do Stanisława Broniewskiego "Kraków od rzeczywistości odrywa niezaprzeczalnie".. więc.. musi się udać!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki