Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 25

Wątek: Niech siła woli będzie z Wami! :)

  1. #11
    ayame22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-09-2005
    Mieszka w
    Bydgoszcz
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Kasiek85
    Ayame, nie załamuj się ja jestem na 1000 a ostatnio moja dietka przekraczała 2000 dzisiaj już się trzymam i mam zamiar dotrwać Tobie też tego życze
    Dzięki za miłe słowa!

    Wiesz, kiedy zaczynałam dietę to policzyłam sobie ile potrafiłam zjeść dziennie kalorii, wyszło ponad 3000. A przecież przy moich 22 latach powinnam jeść normalnie około 2300 kalorii, teraz już wiem skąd ten tłuszczyk się wziął.

    Życzę Tobie wytrwałości w dążeniu do celu! Dla mnie niestety 1000 kalorii to zbyt drastyczne przejście, więc jem od 1300 do 1500 kalorii i trzymam się tego i jest dobrze. Na razie przyzwyczajam się i staram się więcej ruszać, no teraz muszę sobie tylko kupić kostiumik kąpielowy i już od października zamieniam się w rybkę.

  2. #12
    Guest

    Domyślnie

    ja jestem na 1000, ale ostatnio moja dietka jest w granicach 1000-1300 i myśle, ze tak zostanie, bo nie mam się co śpieszyć poza tym za tydzień zaczynam studia(zbawienie dla mnie )wtedy jem mało i chudne a najwazniejsze jest to, że nie czuje się głodna i nie myśle o jedzeniu

    martwie się moją wagą, bo wskazuje mi znów więcej, chociaż nie czuje żebym przytyła chyba zrezygnuje narazie z ważenia, chociaż na troche i bede obserwować siebie, bo teraz to tylko się dołuje

    Ayame miłego pływania życze ja jak bede miała czas w październiku to też bede chodzić a basen mam po drodze z uczelni

  3. #13
    ayame22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-09-2005
    Mieszka w
    Bydgoszcz
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Kasiek85
    ja jestem na 1000, ale ostatnio moja dietka jest w granicach 1000-1300 i myśle, ze tak zostanie, bo nie mam się co śpieszyć poza tym za tydzień zaczynam studia(zbawienie dla mnie )wtedy jem mało i chudne a najwazniejsze jest to, że nie czuje się głodna i nie myśle o jedzeniu
    No dla mnie studia nie są zbawieniem, bo łączą się z wiecznym głodem i różnymi pokusami ze strony sklepików przy mojej uczelni. A nieregularny plan zajęć powoduje, że nie jem posiłków o ustalonych porach. No i zazwyczaj bywa tak, że jestem na uczelni bez zjedzenia żadnego ciepłego obiadku, a potem jem w domku obiadokolację. Ufff ciężko będzie...

    martwie się moją wagą, bo wskazuje mi znów więcej, chociaż nie czuje żebym przytyła chyba zrezygnuje narazie z ważenia, chociaż na troche i bede obserwować siebie, bo teraz to tylko się dołuje
    Czasem jest tak, że organizm zatrzymuje wodę, a szczególnie u kobiet, np. przed okresem i w trakcie. To jest zupełnie normalne, dlatego lepiej jest się ważyć raz na tydzień lub nawet lepiej jest siebie mierzyć niż ważyć. Więc nie martw się!
    Oj gdybym to ja się dostosowała do wskazówek, o których mówię.

    Niestety oczekujemy szybkich wyników naszych zmagań, a jeśli ich nie widać to można się zacząć dołować, skąd ja to znam... A prawda jest taka, że często widoczne efekty pojawiają się po kilku miesiącach diety, a my często chcemy już je widzieć po tygodniu. Ach i ta niecierpliwość moja.

    Ayame miłego pływania życze ja jak bede miała czas w październiku to też bede chodzić a basen mam po drodze z uczelni
    No to masz dobrze, ja znalazłam na moim osiedlu zajęcia z aqua-aerobiku, muszę się dowiedzieć ile kosztują i być może od października jednak aqua-aerobik.
    Czas się na pewno znajdzie, więc do dzieła Kasiu, w imię zgrabniejszej sylwetki!!!

  4. #14
    ayame22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-09-2005
    Mieszka w
    Bydgoszcz
    Posty
    0

    Domyślnie

    No to czas coś napisać nowego.
    Dzisiaj waga drgnęła, ważę 69 kg. A więc przesunę rybkę, obym nie musiała jej cofać już jutro.

    Dzisiaj po raz piewrszy byłam tak zajęta, że prawie zapomniałam o jedzeniu. Nie miałam czasu myśleć o jedzeniu. Oby było więcej takich dni.
    Wczoraj i dzisiaj zjadłam tylko 1000 - 1200 kalorii, jakiś cud chyba, bo przy mojej diecie 1500 kalorii, to nieźle. Ale nadal wolę dobijać do 1500.

    Czas jeszcze zrobić 100 brzuszków i będzie dobrze.

  5. #15
    Guest

    Domyślnie

    Ayame, przepraszam, ze tyle nie pisałam..obiecuje, że dzisiaj jeszcze napisze teraz musze lecieć, bo siostra mnie goni trzymaj się ciepło..papatki

  6. #16
    ayame22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-09-2005
    Mieszka w
    Bydgoszcz
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Kasiek85
    Ayame, przepraszam, ze tyle nie pisałam..obiecuje, że dzisiaj jeszcze napisze teraz musze lecieć, bo siostra mnie goni trzymaj się ciepło..papatki
    Kasiu, fajnie, że zajrzałaś do mnie.

    Ostatnie dni były dla mnie ciężkie, bo pokusy ze wszystkich stron się pojawiały.
    Ale ktoś mi uświadomił, że nie można tak łatwo rezygnować z wyznaczonego celu. I wiecie co, ten ktoś ma rację, więc trzymam się dalej.
    Będzie dobrze, musi być!

    A na liczniku nadal jest 69 kg. Z czego bardzo się cieszę.

  7. #17
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    u mnie problem nazywa się PIERSI
    żaden krawiec nie liczy tego, że kobieta ma Piersi i jest szczupła ( w lepszym okresie)
    ja w okresie kiedy wadzę 55-57 kg dół mam 36-38 a górę 40-42
    nie ma dla mnie sukienek, marynarki żeby dobrze leżała......
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  8. #18
    ayame22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-09-2005
    Mieszka w
    Bydgoszcz
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez waszka
    u mnie problem nazywa się PIERSI
    żaden krawiec nie liczy tego, że kobieta ma Piersi i jest szczupła ( w lepszym okresie)
    ja w okresie kiedy wadzę 55-57 kg dół mam 36-38 a górę 40-42
    nie ma dla mnie sukienek, marynarki żeby dobrze leżała......
    Cześć Waszka!

    Hmm, ja mam ogólnie problemy z ubraniami, zawsze coś nie tak. A to spódnica za ciasna i nie mogę jej dopiąć albo spodnie mające dobry rozmiar ale dziwnie leżące w udach. Najgorzej jest ze swetrami oraz kurtkami puchowymi na zimę, w każdej z tych rzeczy wyglądam bardziej grubo niż normalnie, więc ubieram się na czarno żeby chociąz trochę to ukryć. Ale czasem mam już dość noszenia się na czarno jak w wiecznej żałobie.
    Ja noszę rozmiar 42, w który dość często nie wchodzę, chociaż wydaje mi się że to wina właśnie krawców, którzy oszczedzając na materiale szyją rozmiary np. standardowe, w które wogóle nie wchodzę.

  9. #19
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    oj tak.... ból z udami ma moja siostra. Ona jest szczupła (51kg i biodra 90) za to dużo ćwiczy i ma umięśnione uda. jak spodnie dobre w pupie, na udach trzeszczą....
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  10. #20
    ayame22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-09-2005
    Mieszka w
    Bydgoszcz
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dieta trwa nadal, ale teraz coraz bardziej opornie. Kilka razy w tamtym tygodniu przekroczylam 1500 kalorii, ale na szczeście nie dobiłam do 2000 kalorii.

    Ale jestem wytrwała przy robieniu brzuszków. Ćwiczę je codziennie.

    Waga stoi w miejscu, czyli jest mały zastój, no cóż.

Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •