Nigdy nie wywalę wanny, oco to, to nie.
Lecę na fitness, dieta dziś ok. Do tej pory ani jednego rodzynka:D :twisted: :roll:
Po fitnessie zupka z fasolki szparagowej i kefirek :D:D, no i jabłuszko: wielki, czerwony, chrupiący Ligolek :D:D
Wersja do druku
Nigdy nie wywalę wanny, oco to, to nie.
Lecę na fitness, dieta dziś ok. Do tej pory ani jednego rodzynka:D :twisted: :roll:
Po fitnessie zupka z fasolki szparagowej i kefirek :D:D, no i jabłuszko: wielki, czerwony, chrupiący Ligolek :D:D
heh ja jutro mam pomidorową ze szparagami, coś mamy podobne te obiady, a to ryba, a to zupka :wink:
Waszko widzę że super sobie radzisz :D i pożegnałaś już 6 gratulacje :wink: .Pangę też uwielbiam i wszelkie rybki pozdrawiam :D
a u mnie dziś była panga :lol: 8)
ale następnym razem namówię mamę żeby zrobić ją wg podanego przez Ciebie przepisu :)
dziś tak ją wcięłam że aż mi się uszy trzęsły :lol:
po fitnessie :):) ależ mamy superancką instruktorkę :):)
ćwiczysz, ćwiczysz, nic nie czujesz, iby jest lekko... :lol:
a jak wstałam to całe nogi, pośladki, brzuch imięsnie na łopatkach miałam jak z waty.
I teraz przyda się wanna - idę się rozgrać bo zakwasy......
Przyjemnej kąpieli,ja też mam zakwasy,ale tam.Czego się nie robi. :)
Dla mnie idealnym rozwiazaniem byłoby posiadanie brodzika-prysznica i wanny xDCytat:
Nigdy nie wywalę wanny, oco to, to nie.
Ale z dwojga wybieram wanne :D
Co do fitnessu.. to ja ide zapytac mamm co z jej zapałem :D
Dobra ta Twoja Panga w pieczarkach - uraczyła się, chociaż zjadłabym jeszcze raz taką porcję, no ale 100 g musiało mi starczyć :cry:
Ja też dzisiaj na fitnessie byłam, w sobote wybieram sięna basen, zobaczymy co z tego wyjdzie :roll:
Mmam pytanie czy takie owijanie się folią pomaga na cellulit, wogóle na co to służy - sorry za pytanie :wink: Może juz takie było, ale wątek masz z lekka długaśny a ja mam dzisiaj jeszcze tyle roboty, że nie przeczytam wszystkiego :wink: bo musze iść spać, bo podam na ryj upss.. :roll:
Miłego wieczorku,ja też już po gimnastyce,ale domowej z dvd.
Zaraz idę pod natrysk i masażyk sobie zrobię orzeźwiający na moje zakwasy,wanny nie mam,bo mam małą łazienkę i nie miałabym jej gdzie wcisnąć.Zazdroszczę ci wanny,uwielbiałam wylegiwać się w wannie. :)
A ja dzisiaj jadłam pangę w galarecie, tylko 24 kcal w 100 g, całość miała ok. 55 kcal, ryby było całkiem dużo, reszta to wiadomo - galareta, marchewka i kukurydza.
Pychota!
A ja dzisiaj ustanowiłam kolejny rekordzik w pedałowanku: 65 km w 106 min i czuję się rewelacyjnie :D
Ja niestety kiedyś dawno temu miałam wannę, ale zmieniliśmy ją na kabinkę, w przyszłym roku będziemy robić remont łazienki i znowu chcę mieć wannę!!!!
Spokojnej nocki! :D