mieszczę się w limicie 950-1100.
limit jeszcze trzymam, bo 55 jak nie było, tak nie ma
może i jem mało, ale ja nie potrafię obyć się bez tłuszczu - jak sałatka to z jogurtem już mnie buzię wykręca , kocham oliwę i majonez, :P a także smażone jedzenie. :P i muszę się z tym zmieścić....
Postanowiłam się nie ważyć, bo mnie to wpędza w doły. Teraz @ więc Ważenie bez sensu, poczekam jeszcze z tydzień po...
czyli oficjalne ważenie , a i mierzenie 12 lutego w poniedziałek, chyba, że jakaś impreza wyskoczy to przed imprezą
Zakładki