Wątek: Sezon Działkowy :-)

A dla mnie alkohol może nie istnieć

ja jako nalewkarz tego nie powiem i piwosz jeszcze, winko też mi pasuje, byle czerwone i wytrawne

Ja jeszcze lubie w ilosciach mniejszych niz piwo i wino (z naciskiem na wino), od czasu do czasu jakis slodki likie w stylu Baileys, Malibu z mlekiem itd.

Oskubana witaj w klubie dla mnie tez alkohol moze nie istniec
Waszka...dobrze, ze ten majonez z jogurtem chociaz rozcienczasz

Gosiu - wg mnie alkohol jest dla ludzi co umieją pić. Ale po co mam pić jak mi jest dobrze bez.
Dużo osób mnie nie rozumie dlaczego ja nie pije.
Czy ja muszę pić aby się dobrze bawić????

W barku u mojego męża jest mój likier, szampan i wino od zeszłego roku otwarte i nie wypite.


Pozdrawiam

PS - mąż za to lubi piwko i wódeczkę

Mnie po prostu smakuje - jak was bierze na batonik (bleeee) to mnie na likierek czy naleweczkę....
piwo lubię latem, a winko i szampanika zawsze.
A takim drineczkom jak malibu z mleczkiem i inne pysznosci też nie odmawiam

wódki czystej nie pijam, bo nie dobre

czyli ze słodyczy lubię najbardziej.... likier toffi

Ja tam wolę batoniki ale malibu też lubię

a za takie czekoladki z rumem, czy innym alkoholem w środku to gotowa jestem zabić

Waszka.....bo sie Ciebie bac zaczniemy

Oskubana - mam identycznie Nie "wzrusza" mnie alkohol i zle sie po nim czuje. Pomijajac juz sam fakt, ze dla ludzkiego organizmu jest calkowicie zbedny Jak slysze, ze jakis lekarz zaleca winko czerwone na serce to mnie krew zalewa, bo szkoda, ze nie wspomni o dzialaniu alkoholu na watrobe itd itd.....Ale neverminde

Waszus...cos dla ciebie i odrazu uciekam, zebys nie zabila

mniam.............

Ale nie da się wszystkiego idealnie zdrowo.... słodycze też szkodzą i tłuszcz szkodzi
a winko czerwone nie szkodzi w ilości wspomagającej serce