ocena dnia dzisiejszego
Jedzenie - nadmiarowo tylko gruszka, więc OK
ruch - nic
Płyny jak należy
dla siebie ... wypoczynek
jest dobrze :twisted:
Ja bardzo lubię soję :D:D:D
Wersja do druku
ocena dnia dzisiejszego
Jedzenie - nadmiarowo tylko gruszka, więc OK
ruch - nic
Płyny jak należy
dla siebie ... wypoczynek
jest dobrze :twisted:
Ja bardzo lubię soję :D:D:D
Plan na dziś - czwartek
7.00 woda z miodem i cytryną szklanka
8.00 kawa z mlekiem 2%
10.00 śniadanie: twarożek jak zwykle, dziś z ogórkiem i koperkiem + łyżka otrębów, płatek pumpernikla, pomidor, herbata czerwona
12.00 herbatka
14.00 lunch: kurczak (pierś) brokuł, ogórek kiszony , herbatka czerwona
16.00 herbatka
18.00 obiad: zupka kapuściana herbata czerwona
na koniec jabłko
płyn w sumie około 2,5l
z ruchem nadal nic -rozpacz w kratkę - ja naprawdę lubię się ruszać... No może nie lubię brzuszkowania, ale uwielbiam fitess i koniki w w weekend chyba jeszcze nie dam rady.
MILEGO DNIA :!: PODZIWIAM CIE :)
http://foto.onet.pl/upload/93/22/_3414.jpg
To wiosną rodzą się źrebaczki? Jak ptaszki? Przecież jak ja zobaczę takiego malucha to nic na świecie mnie od niego nie odciągnie.
Dużo dużo zdrowia życzę
Kaszania
oj uśmiałabyś się ze mnie gdybyś mnie teraz zobaczyła :shock:
Na samą myśl placzę sobieze szczęścia :shock:
Gupia jestem :shock:
Waszeńko.. Nie martw się, jeszcze się poruszamy :) Razem. Ostatnio nawet ćwiczyłam z koleżanka przez gg ;) To jet zabawne, daje frajdę... A ja lubię najbardziej areobiki, siłownie, SPACERY i pływanie, rowery... Kocham to uczucie satysfakcji po porządnym treningu..:) Pozdrawiam, buzka
Vienne a co, masz kamerkę netową :D:D:D:D będziemy liczyć sobie brzuszki ????
oj, biedactwo - nie wiedziałam, że tak cierpisz...
lepiej już troszkę??? bardzo współczuję
ciągle podziwiam to, że potrafisz realizować plan jedzeniowy :shock: mnie się nigdy nie udaje :cry:
DOBREJ NOCKI :D
http://foto.onet.pl/upload/51/39/_3140.jpg
Waszko widzę, że ładnie Ci idzie dieta...od mojej ostatniej wizyty już 4 kilo zeszłow w dół!
Gratulacje :D
Nie martw, wrocisz do sportowania na pewno :) A reszta swietnie Ci idzie :)
WASZKO CZASAMI TAKA PRZERWA WYCHODZI NA DOBRE . WIEM JAK CI CIEZKO :!: TO PRZECIEZ NIE POTRWA WIECZNIE-BUZIAKI :D
http://foto.onet.pl/upload/83/79/_20088.jpg
Jak tam zdrówko dzisiaj?
Mam nadzieję, że leżysz sobie w domku i grzejesz plecy!
Pozdrawiam
Kaszania
Niestety kamerki nie posiadam :( Tak sobie tylko mówiłyśmy :"to teraz 50 tych niepełnych, potem 560 innych, może jeszcze wymachy nóżek??" Hmm ... Ale mnie natchnęłaś, z tą kamerką to niezły pomysł jest :D
Hejka!! jak t5am dzis samopoczucie i zdrówko???
pozdrawiam
DOBREJ NOCKI CI ZYCZE I MOZE COS MI PORADZISZ JAKO DOSWIADCZONA OSOBA W PLANOWANIU OD CZEGO ZACZAC :D -MUSZE SIE ZABRAC ZA SIEBIE I TO POWAZNIE :!:
http://foto.onet.pl/upload/83/22/_3815.jpg
jestem do niczego :oops:
już zawsze będę gruba :cry:
dojadając resztki racuchów pisze te słowa :twisted: :wink:
Ale Ty:
1) nie jestesgruba, tylko ksztaltujesz sylwetke
2) schudlas juz 4 kg i dobijesz do swjej wagi docelowej, co sama dobrze wiesz.
A dzisiaj, zapomnij o grzeszku i bierz sie na nowo do roboty i tyle :)
Napisala madra ziutka, ktora juz wie, ze dzis wieczorem bedzie grzeszyc, bo imieniny meza trzeba swietowac.
WASZKO -ZGADZAM SIE Z ZIUTKA-TY KSZTALTUJESZ SYLWETKE A NIE ODCHUDZASZ SIE :!: E TAM KILKA RSCUSZKOW :D
http://foto.onet.pl/upload/70/42/_5843.jpg
ziutka ma racje!
Wiem, ze macie rację
w sumie, jak to przemyslalam, nie chodzi o te kilka racuchów (kilkanascie).
Najbardziej jestem zła na siebie - maż chciał racuchy, zrobiłam. Wyszło trochę dużo.
Czy jak mąż się najadł, to musiałam je wszystkie dokończyć???? nie mogły zostać do sniadania a zjesc dla smaku jednego?????
to dlatego piszę, że jestem do doopy
żarłam, aż zeżarłam :oops:
Skarbie, Ty mi się tu nie załamuj. Mój ojcze ostatnio zrobił ociekającego tłuszczem placka po węgiersku i ja to też zeżarłam. Racuszki spalisz, jestem tego pewna, i wcale nie ejsteś do doopy. Zapewniam Cię!!!! :!: :!: :!:
Wiec się nie martw, wszystko wróci do równowagi. A na pewno "od poniedziałku" bo ten tuż tuż:) :wink:
hej... wiem jak to jest... nienawidze tego uczucia!
glowa do gory, moze juz byc tylko lepiej!
WITAJ :!: MNIE OGARNELO SZALENSTWO PIECZENIA :) DOBRZE ,ZE WCZORAJ ODWIEDZILI MNIE ZNAJOMI I DALAM IM POLOWE PLACKA. MURZYNEK Z JABLKAMI /PRZEPIS LORILAJ/JEST SUPER :!: NO I CO DZISIAJ ROBIE ZAMIAST DIETETYCZNEGO SNIADANKA POZERAM MURZYNKA-PAPATKI.
http://foto.onet.pl/upload/57/71/_8112.jpg
hejka waszka!!!
Nie załamuj sie tymi racuszkami . Chwila slabosci nie oznacza jeszcze ze bedziesz gruba. 61 kg przy wzroscie 163 cm to i tak juz jest fajnie i juz nie jestes gruba. a jak dociagniesz jeszcze do swojeje wymarzonej wagi o dopiero potem mozesz zaczac sie martwic :wink: jak utrzymac takie cudo , bo z doswiadczenia wiem, ze schudnoac nie jest tak trudno ... trudniej jest utrzymac ta wage :(
pozdrawiam
Glowa do góry , dasz rade
no i mam za swoje :( waga się mści dziś pokazała 62
muszę wziąć się w karby bo nici z odchudzania :oops:
Witaj :-)
ja mam całkiem podobnie ... waga stoi w miejscu, a czasami nawet idzie ciut w górę :-(
Pocieszam się, że to przed okresem ...
WASZKO JUTRO BEDZIE LEPIEJ /NIE LEPER HAHA/.POZDRAWIAM PONIEDZIALKOWO :!:
http://foto.onet.pl/upload/51/39/_9145.jpg
Ocena długiego weekendu
Jedzenie: dno i pięć metrów muły - żarcie nieustanne + imieniny Taty :oops:
Ruch - a po co?? :roll:
dla siebie..... e tam, lepiej zjem sobie plasterek żółtego sera ( co tam plasterek, jak moge zjesć CAŁY ser :wink: )
Niedostateczny - zawaliłam na maxa
Plan na dziś - poniedziałek BIORĘ SIĘ ZA SIEBIE
7.00 woda z miodem i cytryną szklanka
8.00 kawa z mlekiem 2%
10.00 śniadanie: twarożek jak zwykle, dziś z ogórkiem i cebulką, kromka chleba light, pomidor, herbata czerwona
12.00 herbatka
14.00 lunch: kurczak(dwa podudzia bez skórki), surówka z kapusty , herbatka czerwona
16.00 herbatka
18.00 obiad: zupka ogórkowa, herbata czerwona
na koniec jabłko
płyn w sumie około 2,5l
Ruch: poszłam rano z psem na godzinny spacer, spróbuję zrobić brzuszki ( kręgosłup już prawie dobry!!)
BIORĘ SIĘ ZA SIEBIE NA POWAŻNIE. Planu już i tak nie wykonam - za mało czasu na schudniecie 3 kg ( a własciwie 4)
Troszkę wspominek działkowych
Urosłem pod dereniem
http://agarygier.w.interia.pl/Grzyb.jpg
Ozdobne jagódki ognika
http://agarygier.w.interia.pl/ognik.jpg
Borówki amerykańskie z kolorowymi listkami
http://agarygier.w.interia.pl/borowki.jpg
DOM
http://agarygier.w.interia.pl/dom.jpg
MGŁY
http://agarygier.w.interia.pl/mgly.jpg
witam!dawno mnie tu nie było!brak chwilowy dostępu do netu :cry: :cry: ale już się poprawiam :lol:
ale bym sobie zjadła takie pyszne racuszki -hmmm........... poezja
ale niestety dietkę trzeba trzymać,a tym jednym kilogrmem nie przejmuj się może to przed okresem,albo poprostu jeden dzień przesadziłaś a dzisja może jak wezmiesz się za dietkę waga znowu cofnie się o w dół-czego Tobie i sobie życzę ,u mnie mały zastój chyba zaczyna się powolna walka z tłuszczem!pozdrawiam i trzymam kciuki!
Kochana Waszko.
Nie jesteś do d.... jak uważasz, jesteś super, jesteś wspaniała, masz dobrą wagę i piękna figurę, nie krytykuj się tak bardzo bo jeszcze w to uwierzysz. Odniowsłaś sukces w odchudzaniu, teraz musisz to tylko utrzymać, masz wolę i dasz radę, jestem o tym przekonana.
Dziękuję Ci za zdjęcia z działki, nawet nie wiesz jaką sprawiasz mi radość tymi fotkami, uwielbiam je oglądać, masz dużo ciekawych roślinek i bardzo ładnych miejsc. Może coś spatrze dla siebie i w przyszłym roku dzięki Tobie u mnie będzie też coś nowego i ładnego.
Pozdrawiam, życzę sukcesów i wytrwałości. Byle do wiosny, a tu jeszcze zima do przetrwania.
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...2_DSCN8958.jpg
NIO ,NIO :!: OGIEREK NIE POKLEPANY ,ZDJEC MI TEZ NIE WYSLALAS :( WIESZ ,ZE MY MAMY MALEGO FIOLKA NA TEN TEMAT/ OGRODKA.HAHA. POWAZNIE ZABIERAM SIE DO PLANOWANIA :D DOBRZE SPIJ I CHUDNIJ A WLASCIWIE TRZYMAJ WAGE :!:
http://foto.onet.pl/upload/58/27/_9354.JPG
No to zrobilo nam się forum ginekologiczno - dietetyczne, bo ja też nadaję się właśnie tam. Zbieram się, zbieram i zebrać nie mogę. Fuj
Pozdrawiam cieplutko
Kaszania
ślicznie masz na tej działeczce :o Chciałabym mieć takie miejsce: ładne, spokojne, do odpoczynku i regeneracji sił :) Eh... Zazdroszczę :) Choć nie miałabym sił do dbania o te wszystkie piekne rośliny :wink:
Chwilowym dołkiem się nie przejmuj :!: Z doświadczenia forumowego wiem, że skoro już masz plan, to go wykonasz :D W przeciwieństwie to mnie :roll:
Trzymam kciuki :!: Będzie dobrze :D
Ocena poniedziałku:
Jedzenie: nic ponad plan :D:D:D
Ruch - spacer
dla siebie- poszłam na masaż - ale mi teraz doooobrze, nie boli
Super dzionek !!!!
Plan na dziś - wtorek
7.00 woda z miodem i cytryną szklanka
8.00 kawa z mlekiem 2%
10.00 śniadanie: twarożek jak zwykle, dziś z pomidorem, koperkiem i rzodkiewką, kromka chleba light, herbata czerwona
12.00 herbatka
14.00 lunch: mintaj duszony w pieczarkach, surówka z kapusty , herbatka czerwona
16.00 herbatka
18.00 obiad: zupka ogórkowa z jajkiem na twardo, herbata czerwona
na koniec jabłko
płyn w sumie około 2,5l
Ruch: spacer około godziny, fitness - fat burning
Wiecie, jak mi super po masażu?? kręgosłup już przestał boleć i masażysta powiedział, że na tym etapie lekkie ćwiczenia dobrze mu zrobią - fat burn sie nadaje - to jest "mocne" kondycyjnie, ale bardziej przypomina taniec niż budowanie mięśni :D
Pozdrowionka!!! :D :D :D
Witaj Waszko:D
dzięki za odwiedzinki :D weszłam dziś na swojego posta w dobrym humorku, a widząc twój wpis humorek jeszcze stał się lepszy:D
widzę, że chyba coś w powietrzu wisiało niedobrego, bo ten długi weekend jakiś dołowaty był :(
był ale się zmył :wink:
i zaczynamy od nowa:D
aha, twoja działka śliczna, obrazki jak z kalendarza...gratuluję fotografowi umiejętności:D
jak "dojrzeję" to będę tak ślicznie planować jak ty... na razie po malutku:D
pozdrowionka i trzymmy się:D
Wygrzebane w necie
moje wyliczenia:Cytat:
Ile kalorii jeść, aby chudnąć?
Jeśli chcesz poznać odpowiednią dla Ciebie ilość kalorii, musisz wyliczyć podstawową przemianę materii (PPM), a na jej bazie całkowitą przemianę materii (CPM). Wzór wygląda na dosyć skomplikowany, ale jest łatwy do wyliczenia.
PPM (dla kobiet) = 665,09 + (9,56 x MC) + (1,85 x H) - (4,67 x A), gdzie: MC – masa należna ciała (H – 100) A – wiek w latach. H – wzrost w cm.
Wychodzi ile potrzebujemy kcal dziennie do podtrzymania podstawowych procesów życiowych.
A ile jeść, aby chudnąć? Trzeba wyliczyć CPM.
CPM = PPM x 1,4 (osoby nieaktywne fizycznie).
Dla osób regularnie ćwiczących 1–2 razy w tygodniu współczynnik, przez który mnożymy PPM, wynosi 1,7.
Dla ćwiczących 3–4 razy w tygodniu (lub więcej) – 2.
Najrozsądniejsze chudnięcie odbywa się przy spożywaniu o 20 proc. mniejszej ilości kalorii niż CPM
Deficyt kaloryczny powinien być w granicach od 500 do 750 kalorii, ponieważ wówczas organizm nie uruchamia efektu jo-jo.
PPM wynosi u mnie 1300,3
CPM 2210,9 ... przy deficycie 20% na pewno nie schudnę ani deka - wychodzi 1768,73 kcal - a to u mnie nic nie drgnie
Brzmi ciekawie ... tylko przy zastosowaniu tego wszystkiego będę chudła 1 kg na miesiąc - góra, albo wcale
co o tym myślicie???
hmmm...ciekawy wzór...
mi wyszło 1511,29 (hehehe, już myślałam że będę musiała przypomnieć sobie kolejność zadań w matematyce - dobrze, że te nawiasy napisali :lol:
CPM = 2115,806
1 kg to ok 7500kcal, uuuu, policzyłam że jakbym chciała chudnąć kilo na tydzień to musiałabym jeść 1044,38kcal (pomnożyłam 2115,806 razy 7 dni, odjęłam 7500 i podzieliłam to co zostało na 7 dni)
hmmm, daje do myślenia...oby działał :wink:
aha, ale tutaj zakładają stałą przemianę materii w zależności od wieku, wzrostu, płci i aktywności fizycznej, a nie biorą pod uwagę innych czynników, np podatności na odchudzanie, szybszego zużywania energii...bo tak niektórzy mają, że dużo jedzą a nie grubną....więc wygląda przekonywująco...ale po dłuższym zastanowieniu....