-
napewno wszysko bezdie dobrze, ja wiele razy podchodzilam do odchudzania i na poczatku byla wielka motywacja ale po miesiacu motywacja znikala a kilogramy przybywaly. teraz znowu zaczynam ale z portalem dieta.pl i z taka grupa wsparcia jak wy napewno mi sie uda, w srode ide na pierwsze cwiczenia i mam zamiat chodzic na aerobik. dla mnie cwiczenie to podstawa bo samo odchudzanie sie nie da takich efektow jak dieta i ruch :) a w moim studenckim zyciu ruchu jest nie wiele wiec trzeba sobie o to zadbac, jeszcze w szkole sredniej wazylam 63 kilo dzisiaj jest 83 a to bylo jakies 5 lat temu, wiec sporo mi sie przytylo, ja juz nie marze o 60 kg tylko o 68 a 69, wiec skoro innym sie udaje to uda sie i mi :D. a teraz mam oprzadno motywacje zeby wcisnac sie w slubna sukienke o przynajmniej rozmiar miniejsza niz teraz.
bede mocno za ciebie trzymac kciuki, bo jeslie walczy nas wiecej efekty sa wieksze. a co do slodyczy to staraj sie z nimi walczyc, wiem ze jest trudno bo sama jestem od nich uzalezniona :oops:
-
Oj, a gdzie moj wczorajszy post??? Chyba cos pokrecilam, bo sie nie wyswietlil :(
Fajnie, ze masz stepperek. Masz racje, nie ma teraz wymowki, trzeba cwiczyc i spalas te paskudy-kalorie :wink:
A jutro nawy tydzien czas rozpoczac, dietkowo i promiennie :) :)
Pozdrawiam.
-
AAAAAAAAAAAAAAAAA ochrzańcie mnie!!!!!!!!!!!!!!!!!
Cholera jasna! :( :( :(
pochłonęłam dzisiaj u babci zupke, gołąbka, ziemniaki, ciasto, czekolade, kolacje (3 kanapki z chleba razowego i z masełkiem i z węlinka..co ptrawda po 17..ale o nieeeeeee ), jakies czekoladki..o mamo.
Co jest? Juz z miesiąc nie miałam nawet ochoty na taka ilość slodyczy i wogóle jedzenia..mam nadzieje ze to mała wtopa ale powaznie do kitu sie czuje i juz. Wiem ze najlepiej nie panikowac, nie podac sie bo 7000kcal nie pożarłam, ale wtopa to wtopa i już:evil:
Czekam na porządny opiernicz bo tak to nie może być.
i co z tego ze kolejne 1,5 kg do tyłu po ważeniu po obiedzie?
Jak sie jest wielorybem to kg szybciej lecą na diecie..ale chociaz to mnie pociesza..ale ja sie mam kurde odchudzac a nie żreć dlatego ze sie ma troche mniej tłuszczu.
No koniec. Wiem przesadzam. ALe troche mi lepiej. pozwiedzam tu jescze troszke i ide na steperek. Buziaki kochane :wink:
a od jutra bedzie promiennie..jak zwykle:)
obiecuje.
Mocca ja drugi raz odwiedze babcie w swieto zmarłych..a właściwie prababcie..ale one nas wspieraja z tamtad, wiem..
Trzymaj sie!
-
no to teraz trzeba będzie odpokutować te słodycze, :twisted: :twisted: :twisted: proponuję ruch i zmniejsenie ilości kalorii-ja jak mam chwilę słabości to nadjedzone kalorie pożniej wliczam w następne dni-taka mała kara-niestety mimo że proponuję Ci porcję ćwiczeń sama nie mogę się jakoś do nich zabrać :evil: :evil: :evil:
próbuj unikać takich wpad-wiem ze czasem jest bardzo ciężko,no ale może się uda?!?!?co ja piszę
NAPEWNO SIĘ UDA!!!!!!
-
nawet nie wiem ile kcal dzisiaj pożarłam..na sniadanie parówka, na obiad 2 talerze kapuśniaku z ziemniakami i gruszka i 2 merci w miedzy czasie..
rano było pół godziny na steperku, na ciezkim poziomie 8) chyba kondycja mi sie wyrabia bo ost po 20 min byłam nie do zycia a dzisiaj troszke wycisku ale żyje i to calkiem dobrze.. wogóle to kolezanka mnie olała..kolega mnie olał..mama mnie olała..wogole to sie z nia pokłuciłam..ide sobie zaraz z qmpelka na kręgle mam nadzieje ze sie troszke rozchmurze.
jak wróce to może zmienie calkiem tego posta ale narazie niech tak zostanie. Aco!
humorek sredni, ale wiara, wiara, wiara, dietka i cwiczenia są :)
Elefancika dzieki bardzo!!!!!! dzisiaj na kolacje herbata i steperek!
Dieta to dieta, trzeba sie postarac, kiloski trzeba zgubic i byc z siebie dumnym :)
buziaki
-
Oj Armida, Armida. Trzeba pospalac te kalorie i to ostro, bez litosci!!! :wink: Choc z drugiej strony niedziela...W niedziele mozna troche sobie pofolgowac. Troszke... :wink: :wink: Hehe. Za to w poniedzialek nie bardzo, choc u mnie wlasnie tak wyszlo. Do godziny 13 pozarlam juz 900kcal :oops: :oops: , wiec do konca dnia post, a chocby byl placz i zgrzytanie zebow nic juz nie zjem!!! Czuje sie jak niedzwiedz. W razie czego w pogotowiu mam marchewki, wiec z glodu nie umre :wink: . Coz, byla zbrodnia, musi byc i kara:)
Pozdrawiam i milego popoludnia:):):)
-
Witam ponownie i ponownie bez dobrych wieści.. musze sie oduczyc poprawiac sobie humor jedzeniem i to szybko :(
bo dobrze to sie nie skończy :?
dzisiaj tez średnio z dietka, mama na mnie nakrzyczala jak chodzilam na steperku bo trzeba go nasmarowac..wydaje z siebie przeraźliwy pisk po 10 minutach.. :evil:
a innych cwiczonek nie robilam i juz nie zrobie.. jutro ide do szkoły, potem do 19 od razu foto..zajme sie czyms i wróce do dietki..a moze 1 dniowa głodówka?
hmmmmmmmmmmm zastanowie sie do jutra, a zapasy mam wiec na pewno nie umre :wink:
zalezy czy bede rano głodna.
buziaki! jakis dziwny dzisiejszy dzien był..nie taki jak 1. listopada..
do jutra w lepszym nastroju i na diecie :)
-
no więc dzisiaj jest ok 900kcal za sprawą porannego musli i 100g orzechówi kromki chleba:)
nawet nie byłam głodna..spożywałm orzechy piłam wodde i wywoływałam klisze..i tak minął mi dzisiejszy dzien praktycznie bo w szkole byłam srednio przytomna.
Cwiczen dzisiaj nie ma, jakos nie czuje sie na siłach :oops:
pozatym udziela mi sie jesienna depresja..mam napady checi pożerania wszystkiego co znajduje sie wkoło mnie ale glodna nie jestem wiec nie dam sie wstretnym kaloriom..co to to nie! :twisted:
Tak sobie myśle że chyba w ten weekendzik sie nie zważe..za duzo nagrzeszyłam..wole nie patrzec na efekty mych złych uczynków i poczekac spokojnie az odpokutuje :roll:
Uświadomiłam sobie ze odchudzam sie tak na powaznie miesiac, jest mnie mniej o 20 kostek smalcu:shock: a ten czas praktycznie przeleciał mi między palcami..z jednej strony bardzo sie ciesze ze wzgl na wage ale z drugiej przez ten czas przez większosc dnia skupiałam sie na diecie..problemach w szkole..wadze.
Nie zeby było m specjalniei źle ale tu znowu objawia sie moja jesienna melancholia..i ten nastrój podsumowania siebie samej..
pozdrawiam cieplutko i wytrwałości życze wszystkim :)
-
20 kostek smalcu...Sporo. I robi wrazenie :)
Trzymam kciuki za kolejne tyle.
Co do wagi, to ja chyba jednak sie zwaze. Fakt, 2 dni zawalilam, ale teraz jestem na 900, wiec moze waga drgnie?? Bardzo bym chciala.
Nie daj sie kaloriom!!! :) Mnie tez atakuje taki jakis glupi apetyt na wszystko, co znajduje sie w zasiegu reki. Czasem uda mi sie to zapic np czerwona herbata albo woda, a czasami kaze to zjesc szybko mojemu bratu, hehe.
Pozdrawiam serdecznie :) I dzieki za odwiedziny u mnie :)
-
dzisiaj też miałam chwilę słabości a odchudzam się dopiero 2 tydzień zjadłam ptasie mleczko i nawet nie wiedziałam że jest ono tak kaloryczne dopiero pozniej przeczytałam na pudełku-o zgrozo!!!472 w 100 gramach,ale jakie to dobre-pychotka!!!!
no ale cóż trzeba jakoś przestać się obżerać!!!!
pozdrawiam serdecznie i życzę udanego wieczoru!!!1