z jedzeniem chyba będzie według planu..
ćwiczeń nie będzie..
Wersja do druku
z jedzeniem chyba będzie według planu..
ćwiczeń nie będzie..
jest 19:09 i 890kcal na koncie......
siedze w domu i nie wiem co ze sobą zrobić..ale ćwiczeń nie będzie...
Jakos malo armidko tych kcal Ci dzis wyszło :? ale coz :) chyba od jednego dnia "chudszego" przemiana materii sie nie zwolni :) ja dzisiaj miałam extra powera :P ale o tym to u siebie napisze ( bo sama siebie zdziwłam:) ) nooo a widze że mamuś niezle Cie wspiera w dietkowaniu :) u mnie tez w domu wiekszych problemow nie było jak jeszcze tam mieszkalam bo u mnie dziwne rzeczy sie dzieja , kazdy je po swojemu :) ja inaczej brat inaczej a mama jak gotuje to dla siebie i taty:) ja i moj brat nie jemy miesa wiec... no a na dodatek kazdy woli po swojemu przyzadzic :) a teraz to samowolka , jak nie kupie to nie zjem :P dzieki temu nic z lodoki do mnie nie krzyczy i nie kusi bo poprostu nie chowam tam smakolykow i z banki :P buuziaki, a no i link do mojego watku o ktory prosilaś : http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...64468&start=15 :)
http://observ.pereplet.ru/images/mak.jpg
AjjĆ ja dzisiaj też jakoś nie dietowo :P Chyba znowu za mało zjadłam ..
Oczywiście wszystko zwalam na pogodę, bo u mnie jest beznadziejna i nie mam na nic ochoty. Maj się zbliża, a ja mam siedzieć w domu bo brzydka pogoda? Nie podoba mi się ta perspektywa :P
u mnie też pogoda do dupy.. :?
Do tych 890 trza dodac 2 kostki czekolady i smażoną cebulke do pierogów.
Nie miałam ochoty jakoś na kolację.. na nic nie mam dzisiaj ochoty.. ost posiłek przed 16 :/
Potem 2 herby.. mało wypiłam dzisiaj..kawa i 3 herbaty.
21:30 a ja najchetniej zakończyłabym ten dzien i poszła już wreszcie spać..nawet z długiego weekendu a własciwie wolnego 9 dniowego tygonia się nie cieszę..
Ja nie wytrzymam z moim ojcem w domu w czw i pt :/
Pewnie coś wymyslę.. ale i tak lipa.
BUZIAKI, dosyć tego zamulania ;)
Skad ja to znam ... ja tez w domu dlugo zostac nie moge ... niie wiem jak ja tam mieszkalam 19 lat i sie wszyscy nie powybijalismy :P jak przyjade raz na jakis czas na weekend to jest super, witaja mnie z otwartymi ramionami :) ale idzie z nimi wytrzymac do tygodnia czasu... a na swieta to juz w ostatani dzien jak wyjezdzalam niezle sie z ojciem pozarlam i takie bylo zakonczenie swiat :) ale dzis juz caly jest, ma urodziny napisalam zyczenia zadzwonil i sie pytal kiedy przyjade :) a ja na to "musze sie uczyc wiec w ten weekend zostaje" :) no niby prawde powiedzialam, ale fakt faktem jeszcze mi nie teskno az tak :P a Ty armidko nie łamaj sie i nie dołaj... bo po co... zycie i tak jest ciezkie bez Twoich dołków to moze wypadaloby jego jeszcze bardziej nie poszarzac i nie czynic gorszym...pamietaj ze po kazdym smutku nadchodzi słonko :)
http://www.fototok.tkb.pl/pt/2/53/53890_3.jpg
A ja jakoś nie mogłam zakończyć wczorajszego dnia, połozyłam się spac o 3 nocy hehe :D
Miłego dnia Armidko :* I udanego dietkowo oczywiście :)
http://republika.pl/blog_ve_572449/1.../tr/diddle.gif
Wpół do 11 jest a ja bez sniadania.. no i sie już brzusio dopomina :D
Plan na dzisiaj to nie przresadzic..ciasto będzie.. kurde ja się powinnam przestać ważyć codziennie..tym bardziej ze mam @ :D
Dobrze jest..tyle powiem.
Dzięki za miłe słowa.. obiecałam że bdą ćwiczenia 3,4 razy w tyg i chyba tak zostanie..mimo,że Korni założyła 6 dni ruchu.. :oops: :oops: :oops:
No jeszczę zobaczę jak będzie wieczorkiem..ale małpiszon daje się we znaki ;)
3majcie się i rówżnież wszytskim miłego dnia wszystkim życzę :D
Armidko dzis niedziela mozesz sobie pozwolic na kawalatek ciacha.. ale Tylko kawalek :evil: a co do cwiczen to masz racje zostan przy tych kilku razy w tygodniu, takim sposobem nie zniechecisz sie do nich, lepiej juz te 3 razy pociczyc niz wyrwac od razu, ze cwiczysz codziennie pocwiczyc jeden tydzien a pozniej juz nie bedziesz nawet zaczynala, no coz trzeba spojrzec prawdzie w oczy, my ludzie szybko sie zniechecamy przy trudnosciach. No ale my zaraz nie bedziem jak ludzie i wszytko przetrwamy:)
A co do wazenia, to siooo od tej wagi, tyle ze wiem, ze jak np. bylam w domu i rano wstawalam to tez ciezko bylo mi nie stanac na wage, ale tez z doswiadczenia wiem, ze czlowiek bardziej csie cieszy jak wejdzie na wage po jakis 3 tygodniach i widzi 3 kg mnie:) to robi roznice :P ja nie mam wagi na stancji wiec nie mam problemu:) zwaze sie kiedys jak bede w domu :) mam nadzije ze wtedy bede mogla ruszyc moim paseczkiem:) No nic zycze smacznego sniadanka i.... ciacha :)
Czekam na wieczorna relacje, mam nadzije ze nie bedzie narzekania:)
http://ii3.ap.siedlce.pl/~marek309/g...weczki_jpg.jpg
OBIECUJĘ WSZEM I WOBEC ŻE NARZEKANIA NIE BĘDZIE :D
Za dużo juz go było chociażby w zeszłym tygodniu.. teraz utylizuję sadełko a narzekanie (tym samym doprowadzenie do tego że mam na co narzekać;) ) mi wcale nie pomoże ;)
Jaaaaaaaakie truskaweczki..mniam! A sio z tą czekoladą 8)
Musze schowac wagę..bo stoi sobie tak na wierzchu nieopodal łoża.. :roll:
w tym tyg były 4 dni ćwiczeniowe więc nie najgorzej.. od poniedziałku zaczynam nowy tydz..może będzie 5 bo cały wolny 8)
http://republika.pl/blog_ch_103258/1.../truskawki.jpg
Wariacje na temat truskawek :lol: :lol: :lol: