Zamieszczone przez
Aneta Kręglicka
We francuskim Lamotte-Beuvron działa stowarzyszenie miłośników tarty Tatin. Co roku ubrani w ordery, niebieskie tuniki, czerwone chusty i czarne kapelusze organizują degustacje jedynej prawdziwej tarty Tatin.
Ponieważ nie widzę się w takim stroju, chętnie wprowadzam innowacje do przepisu.
Pod koniec XIX wieku w miejscowości Lamotte-Beuvron we Francji, siostry Stéphanie i Caroline Tatin prowadziły rodzinny hotel i restaurację. Starsza Stéphanie, mniej bystra, ale niezwykle pracowita, zajmowała się kuchnią. Pewnego dnia wstawiła do pieca ciasto jabłkowe, zapominając dodać... ciasto. Ułożyła je więc na wierzchu przypieczonych już jabłek, wstawiła do pieca, a potem przewróciła placek do góry nogami. Efekt był kapitalny: kruchutki spód i spływający nań karmelowy sos oraz puszyste, soczyste jabłka. Danie wkrótce weszło do kanonu francuskich deserów pod zasłużoną nazwą "Tarte Tatin".
Z masła i cukru przygotowujemy karmel. Najlepiej w głębokiej patelni, którą można potem wstawić do piekarnika. Dodajemy obrane, pokrojone w połówki jabłek, ściśle wypełniając całą patelnię. Piekąc się w dużych kawałkach, jabłka zachowają kształt, a w środku powstanie rozpływający się puch. Sok, który puszczą, spłynie na dół i połączy się z karmelem, tworząc pyszny sos. Dlatego patelnia powinna być głęboka. Jabłka smażymy pod przykryciem na patelni lub wstawiamy do piekarnika na 15-25 min, aż zmiękną i się zrumienią.
Po ostudzeniu całość szczelnie przykrywamy ciastem. Stéphanie Tatin sama zagniatała ciasto, a ja z rozkoszą korzystam z mrożonego ciasta francuskiego. Całość idzie do piekarnika na kolejne 25 min. Po upieczeniu należy chwilę odczekać i przykrywając tartę większym od patelni talerzem, przewrócić ją do góry nogami. Podawać od razu! Klasyczne dodatki to: bita śmietana (może być wzmocniona brandy) lub lody waniliowe.
Zakładki