Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 32

Wątek: poproszę dużo silnej woli...

  1. #11
    sylwiolek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-10-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej Delicious
    po pierwsze GRATULUCHY z okazji przesuniecia suwaczka mi chyba od statniego wazenie spadlo pol kilo, ale jeszcze nie chce zapeszac -zwaze sie w okolicach likend, albo w poniedzialek na szczescie jeszcze nie mam objawu maniakalnego wskakiwania na wage po kilka razy dziennie
    ja od dzis zaczelam kopenhaska...zobaczymy czy wytrwam, ale ponoc koziorozce uparte w dazeniu do celu ciesze sie, ze Mama zgodzila sie na te dietke, wiec to dodatkowo mobilizuje powiedzialam tez siostrze i przyjacielowi, wiec jak nie wytrwam bedzie mi wstyd nie tylko przed soba...kazdy sposob dobry jesli skuteczny, prawda?
    niestety mam w domu remont lazienki, wiec tzw. fachowcy uniemozliwiaja cwiczonka poranne, ale odbijam to sobie poznym wieczorkiem, wiec nie jest zle...

    a jak Ty dzisiaj? mam nadzieje, ze wtrwale...do celu...3maj sie dzielnie

    Buziaczki sle, sylwiolek

  2. #12
    Delicious Guest

    Domyślnie

    Dzięki wielkie Sylwiolek :* Dzisiaj kolejny dzień zaliczony - ok. 1100 kcal. A za moment trzeci dzień szóstki weidera. Podziwiam Cię za tą kopenhaska i życzę powodzenia - bo wiem, że się na pewno przyda Ale jesteś twarda! Już się nie moge doczekać piątkowego wejścia na wagę - oby było mniej. Przed chwilą nawet udało mi się oprzeć jednej z największych przyjemności - czekoladzie...Leży rozpakowana na dole na stole, a ja nic... Sylwiolek, obiecuję, że jutro odezwe się na Twoim wątku, ale dzisiaj niestety czas mnie nagli. Pora zabrać się za matematykę, która mnie dręczy, męczy i spać po nocach nie daje... Miłego wieczoru wszystkim

  3. #13
    sylwiolek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-10-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    wporzadku Delicious...a co z tej matmy? bardzo zagmatwane?

    pierwszy dzien przeszedl spokojnie...nie bylam bardzo glodna, jedzonko smakowalo, wiec pozytywnie jestem nastawiona do juterka, bo w sumie powtorka z rozrywki
    moze jeszcze dzisiaj uda mi sie chwilke poskakac...

    milego wieczorka i duzo ciepelka na jutro Ci zycze
    sylwiolek

  4. #14
    Delicious Guest

    Domyślnie

    Kolejny udany dzień dietki za mną Od rana myślałam, że dzisiaj polegne hehe rodzice zostawili na stole czekoladę - zjadłam pół tabliczki ale potem o dziwo udało mi się zmieścić w limicie ale prawdziwe wyzwanie dla mnie zacznie się jutro - najgorsze są weekendy... po szkole wyjście do kina, potem pewnie na rynek, posiedzieć, pogadać, wypić piwko (o matko, ile kalorii!) no i oczywiście zjeść coś...wrrrrrrr...obym tylko się nie złamała...proszę, trzymajcie kciuki sylwiolek pozdrawiam i zaraz wpadam odwiedzić Twój pamiętniczek.
    Życzę wszystkim miłego dietkowego wieczoru!
    P.S. Matematyka na szczęście okazała się być tak bardzo skomplikowana na pierwszy rzut oka

  5. #15
    sylwiolek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-10-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    no ja trzymam kciuki...ale niech na jednym piwku sie skonczy bo to i tak kalorii, a kalorii....zmiescisz sie w limicie? jeszcze z przekaska? ale z drugiej strony....kazdemu sie od zycia nalezy, prawda?

    ja sobie radze...na razie...dzieki Skarby


    3mam kciuki Delicious Dobrej zabawy ze znajomymi

  6. #16
    mocca88 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-08-2005
    Posty
    120

    Domyślnie

    Ehh, piwko, nie umiem mu nigdy odmowic.. Zycze udanego i dietkowego weekendu

  7. #17
    Delicious Guest

    Domyślnie

    wstyd, wstyd, wstyd... tosty, buleczki, czipsy, czekolada, batoniki, wafelki, ptasie mleczko, paluszki, drozdzowka.... - kolezanka wyladowala u mnie na noc. cala noc pogaduch, cala noc jedzenia... jestem na siebie strasznie zla... a na dodatek pewna, że nadrobiłam wszystko co straciłam przez zeszły tydzień...
    ale to, że złamałam się raz, to nie znaczy, że muszę przekreślać całą dietę. wracam. schudnę. kiedyś na pewno!

  8. #18
    mocca88 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-08-2005
    Posty
    120

    Domyślnie

    Wracaj, wracaj, pewnie, ze schudniesz, ale trzeba niestety pozegnac sie z tymi smakolykami. Dasz rade Pozdro.

  9. #19
    Delicious Guest

    Domyślnie

    Sama sobię robię na złość...sama sobie robię krzywdę...rosnę w oczach...cały dzień wpychałam w siebie...bez opamiętania...co za atak...a teraz wieczorem najgorzej...chociaż nie byłam głodna...
    Od poniedziałku do piątku tak dobrze mi szło...miałabym już jakąś część drogi za sobą,a teraz to wszystko zmarnowałam. Nadrrobiłam i to pewnie z dużą nawiązką... Rok temu o tej porze ważyłam dokladnie 51 kg...a teraz? pewnie będzie 59............

  10. #20
    Delicious Guest

    Domyślnie

    uhhh...już jest lepiej wczoraj przeprowadziłam poważną rozmowę sama z sobą heh i myślę, że sobie poradzę. Dużo silnej woli, zaparcia i chęć wygranej będę sobie wyobrażać jak ładnie będę wyglądać jeśli schudnę i liczę na to, że mnie to zmotywuje. A6W nadal nie przerwana - dzisiaj zrobiłam 6 dzień ten weekend był dla mnie nauczką... teraz już wiem, że jednodniowe wykroczenie poza dietę, pozwolenie sobie na coś slodkiego, albo kawałek pizzy nie znaczy, że to jej koniec, nic już z niej nie będzie i mam teraz prawo obżerać się do granic możliwości! teraz wiem, że wpadki się zdarzają, a ja powinnam z nimi walczyć i starać się żeby były jak najrzadziej i jak najmniejsze.

    Delicious będzie nadal, twardo walczyć!

Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •