cześć

dziś zjadłam:
Ś: serek wiejski light + 2 plasterk isera żółtego odtłuszczonego + 2 plasterki szynki drobiowej
2Ś: orzechy - garść
O: fasolka szparagowa z sosem spagetti (z chudą wołowiną)
P: orzechy
K: omlet z 2 jajek z serem mozarella + orzechy

wniosek: nie kupować orzechów - do dziś myślałam, że mnie nie ruszają, ale niestety poległam
wyczytałam w opisie diety, że są dozwolone i się nimi obżarłam po prostu
ale ponieważ zjadłam wszystkie to już mnie kusić nie będą, więcej tego draństwa nie kupię

Bello - bardzo chcę wierzyć w to,że teraz Izy mają szansę
damy sobie radę kochana - bo musimy, prawda? dla lepszego samopoczucia, bo już ta ciągła bezsilność nas zamęczy
z całego serca cię ściskam

Emilko - ja się trochę boję popuszczać, bo u mnie to idzie lawinowo (patrz - orzechy ) może póżniej, kiedyś, jak poczuję się silniejsza
na szczęście drożdżówki mnie nie pasjonują, za to czekolada - bardzo owszem ale nie zjem ani kawałka w najbliższym czasie, bo z jednego kawałka zrobi się szybciutko cała tabliczka nawet jak o tym piszę to się ślinię
każdy ma swojego mola... dzięki za wskazówki - buziaki

Wkro - mam wielką nadzieję, że SB jest dla mnie odpowiednie
prawdę mówiąc byłam już chyba zmęczona ciągłym liczeniem kalorii
(i tak liczę z grubsza bo chyba tabele kalorii mam wyryte w mózgu i nie umiem z tego zrezygnować - ale się staram ) pozdrawiam bardzo

idę poczytać co u was dobrego słychać