Wątek: ZESRAM SIĘ A NIE DAM SIĘ!!!

cholerka cos za duzo mysle o tym jedzeniu dzisiaj wpisalam w sobie w dzienniczek juz za caly dzien w wyszlo mi 1300 ale teraz jestem taka glodna!!!!
bo mama mi przywiozla pierozki to szkoda by bylo wywalic a sa one kaloryczne
A ja tak kocham pierogii !!!!

jakos ciezko mi liczyc te kalorie bardzo skomplikowane tak sie ograniczac no coz .... czego sie nie robi dla urody...dzisiaj szukalam jakis fajnych spodnii na aerobic ale nic fajnego nie znalazlam bo bym chciala takie sliskie by kolana sie nie wypychaly, wlasnie jakie sa lepsze zaplacic taniej za bawelniane za 50 zl czy 100 za profesjonalne???
a wy jakie macie??

wpadka: ja bym na pewno kupiła te lepsze
ale ja nigdy nie musiałam specjalnie oszczędzać
a wiesz... 5o zł, to różnica jest
a ćwiczyć można nawet w zykłych spodenkach sprzed 1o lat
ja mam takie fajne spodenki od dresu nike
a jedne na aerobik reeboka
i leżą fajnie, aż zdobią człowieka
sa dużo lepiej skrojone niż takie zwykłe
echhh a pierożków też bym nie wyrzuciła :P

buraczq: ja tez bym mojemu dziecku wstrzyknęła
ale jak nie, to na pewno bardzo bym pilnowała, żeby się nie roztyło
i nie jadło za dużo
chociaż może teraz tak mówię...
bo niestety ja mam tendencję do nagradzania jedzonkiem i okazywania miłości też w ten sposób

no już po obiadku jestem
teraz idę spać
buziolki

ale zważcie też na to, że nie zawsze można upilnowac to dziecko...może sobie kupic coś w szkole itd...

Zamieszczone przez buraczeq

ja wogóle mało mięsożerna jestem

JEeeeej, u mnie zupelnie odwrotnie! Ja jestem 100% miesazerca i gdybym mogla to bym same mieso jadla Poprostu mieso dla mnie to mm... wkladasz do geby i jestes w raju :P
Ale koniec o jedzeniu ja sie dzis mobilizuje! Mialam 4 dni obzarstwa i koniec z tym! Trzeba wziasc sie za siebie.

Dziubki :*

a ja dzisisj jakaś zdołowana jestem nie lubie mieć takich głupich humorów...
na dodatek znowu nie dojadam
narazie jest 520 kcal i nie wiem czy dam rade zjeść coś na kolacje... no, ale sie postaram żeby choc 700 było (tylko błagam nie krzyczcie bo ja wiem, że to źle, ale dzisij tak strasznie miałam mało czasu.. obiad dopiero co skończyłam jeść...) no i jeszcze ten dół....

kurcze niedobrze że tak mało jesz to może staraj się jeść bardziej kaloryczne rzeczy?

buraczq: no krzyczeć mam!?
przecież to chyba nie taki problem, co?
możesz spakować trochę orzeszków i je podjadac przez cały dzień
są kaloryczne, ale przy tym bardzo zdrowe

a czemu masz doła? tak po prostu czy coś nie wyszło?
ja dzisiaj z mamą gadałam
bo w zeszłym roku miałam nawet depresję chyba
może lżajszą formę
ale coś było ze mną nie tak
nienawidziłam mojego liceum
nie chciałam tam chodzić poza tym dieta nijak mi szła
wciąż się obrzarałam
i mama mówiła, że widziała, że wtedy coś nie tak ze mną jest
a teraz... mama po prostu wiecznego focha i chyba to z powodu tabletek jednak. co? jak myślicie?

noemcia: upilnować nie
może wytłumaczyć
dawać do szkoły porządne i dobre śniadania
i nie dawać pieniędzy
przecież można wcisnąć do śniadaniówki batonika
i będziemy miały to pod kontrolą
może lepiej mieć chłopca jednak :P

no dojadłam sałatką z serka wiejskiego, kukurydzy, ogórka konserwowego i ketchupu.. i trzech kromek wasy zytniej.. wyszło coś około 850 kcal.. więc nie jest tak źle... :P

a doła..
Oj Agassku... to chyba jednak przez D...
ja tak czasem mam.. ze jednego dnia jestem silna i się nie daje..
a drugiego cały czas mysle i wzdycham...
i dziś jest ten drug dzień...
na dodatek wczoraj w nocy katowałam sie piosenka, która On bardzo lubi...

Chce być z Tobą, kiedy noc spowije miasto
Dotykając Twoich ust zapaść w bezsenność, tak
Wtedy poczuć – nie chce zasnąć
Skarbie, zrobię wszystko by nie zasnąć
Pomimo tego, że jeszcze się nie znamy,
Podaj swoja dłoń, pozwól żyć, pozwól marzyć
Być z Tobą, razem z Tobą uciec w nieznane
Rzucając przeszłość, rozbijając ja o ścianę
Jak ten cholerny kamień, o ta szara życia ścianę


głupie to wszystko...
ech...
nieważne...


a co do tych orzeszków i bardziej kalorycznych rzeczy.. chyba nie da rady.. jakoś tak.. boje się... np tego, że gdybym spróbowała to potem mogłabym nad tym nie panować... baaaardzo brakuje mi naleśniczków i pierożków... ale... mam wrażenie, że póki ich nie jem to mam jeszcze kontrole bo gdybym zaczęła je jeść choćby od czasu do czasu to prędzej czy później nastapiłoby.. JOJO

a ja dzis nie bede sie rozpisywac bo mam tak paskudny humor ze nie mam zamiaru nikogo nim dreczyc i dołowac . Mam nadzieje ze jutro juz bedzie ok.
I oczywiscie moje stresy tez zajadałam ...i nawet nie chce liczyc ale na pewno bardzo kaloryczny dzien za mna no ale coz - przynajmniej humorek o tyle lepszy ze sobie zjadlam to czego nie mialam w ustach kolo 4 miesiecy czyli pyszne lody .
Czyli odwrotnie do Ciebie buraczku ...

oj Marlenko... kotek nie dołuj się.. ja się objadłam w sobote i teraz troche metabolizm jest szybszy bo wszytsko przeze mnie "przelatuje" :P

oby tylko ten dołek szybko Ci przeszedł...


a ja.. hehe...
właśnie dostałam telefon z knajpy czy mogłabym się dziś zjawić na finały miesiąca karaoke :P no i ide pomijam fakt, że na jutro mam mnóstw kucia :P a co tam.. przyjde to się poucze :P
pomijam tez fakt, że jeszcze nie wyleczyłam do końca tego zapalenia krtani i pewnie będe tam dziś skrzeczeć, ale...

Jak się baiwć to się bawić.. drzwi wy..ać - nowe wstawic