Wątek: ZESRAM SIĘ A NIE DAM SIĘ!!!

hej dziewczynki !!!

widzę że łączy nas wiecej niz tylko walka z tłuszczykiem...same zwiazki na odległość...no cóż moj juz umarł jakis czas temu...ale wspominam go bardzo miło i wiecie co ? za kazdym razem jak miał przyjechac to miałam takie motylki...tzn zastanawiałam sie czy mu sie spodobam itd itd .Fajnie być takim zakochanym - ma to swoje pozytywne strony ... w sumie to Ci Dorotko zazdroszcze tego uczucia ...ja to chyba mam kamien z serca bo po swoim ex to było tam kilku ale to raczej zabwa ...tak samo było przed nim...szczerze był jedynym facetem w którym sie zakochałam reszta to miłe wspomnienia.Chyba jakaś dziwna jestem... No to jestes juz po wieczorku z M. - pewnie rozmarzona bardziej niz zwykle .

lovlygirl tak jest panie kapitanie - bede mobilizowac ze steperkiem jak tylko sie da ,ale oczekuje tego samego w zamian...bo widzisz wstyd sie przyznac ale też sobie dziś darowałam ćwiczenia ...leniwy piątek

a tak wogóle dziewczyny to macie szczescie do tych wysokich facetów...mi to sie marzy taki wysoki , dobrze zbudowany a tymczasem najczesciej mam tak ze jak juz ktos na mnie zwraca uwage to jest albo nizszy albo tego samego wzrostu i jak stane przy nim to z moim grubym dupskiem przypominam mame takiego chłopczyka małego ehhh....

po pierwsze Marlenko... dostaniesz zaraz kopa w pupe za to darowanie sobie dzisiaj cwiczen!!!! co to wogóle ma znaczyć?? ja nawet jak umówiłam sie z M., ze przyjdzie za 1,5 godziny to pierwsze co zrobiłam.. odcwiczyłam to co obiecalam w temacie 'stepperek', gdzie przeciez tez zajrzałas... :P

a po drugie.. M. nie jest taki wysoki tylko kilka cm różnicy... no.. i jets młodszy :P

Zamieszczone przez marlenka85

jak juz ktos na mnie zwraca uwage to jest albo nizszy albo tego samego wzrostu i jak stane przy nim to z moim grubym dupskiem przypominam mame takiego chłopczyka małego ehhh....

Przepraszam, Marlenko, że akurat ten cytat wybieram, ale strasznie mnie rozśmieszył - zresztą mnie też dotyczy !!! Dzięki ! W ogóle zauważyłam w niektórych wypowiedziach, ze masz super poczucie humoru ! Pisze to, ale nadal się śmieję z tego co napisałaś :P ! Tego mi było trzeba na dobry koniec dnia! :P

PS. A może założymy jakiś klub? - Wiesz: Ty, ja, no i Jennifer Lopez - ?


buraczqu! Będzie co będzie, ale wszystko się jakoś ułoży... Głowa do góry!!! :P

Pa pa

oh te miłości na odległość...

Buraczku pięknie się trzymasz... a co do filmu...to nie słyszałam o takowym... ale będe pamietać by nie oglądać

no ja tez mam szeroki tylek...eh... a do odchudzania przyczyniła się moja gitara kiedyś stwierdziłam, że jak tak dalej pójdzie, to będzie większy niż ona no i dzisiaj jest 40. dzien na diecie juz

czesc z rana !

kurde pospałabym jeszcze ale wymieniaja u mnie okna i oczywiscie kują ,wiercą itd. jak w takich warunkach spać ??!!!

buraczeq wstyd mi niesamowicie no ale za chwilke jak sie rozbudze i dojde do siebie to biore sie za steper !a dziś bede całą noc tanczyła to nadrobie ten wczorajszy niedobór wiec po czesci jestem rozgrzeszona co ???

cocci ten cytat jest smieszny ale jak najbardziej prawdziwy byc jak J.LO .? Hmm...czemu nie ...wymóg spełniam - tzn duży tyłek i małe piersi hehe :P

wiecie co... ja już kiedyś gdzies pisałam, że moim ideałem są dziewczyny z amerykańskich teledysków :P
większy tyłek, ładne uda (ale nie chude)
łądny brzuszek
ale bez przesady
tak bym chciała wyglądać i tyle...
żadnych kościotrupów
boza tym lubię mój biust i nie chcę go stracić (75 c więc jest taki w sam raz)

ale miałam o j.lo
widziałam jej podobiznę w muzeum figur woskowych w Londynie i na za wielką ona tam nie wygląda... jej tyłek też nie
jak na moje, to ona drobniutka była...
ale nie wiem czy to idealnie w jej wymiarach było

buraczq: a jak tam Nicolas Cage?
widziałaś w ogóle jego piękne oczy? czy cały czas koncentrowałaś się na patrzniu w oczy M.?
ja tam średnio go lubię, nie wiem... zawsze ma jakies takie dziwne role... że strach się bać więc na ten film pewnie też nie pójdę

Hej buraczq!!

Podoba mi się Twój post:]:]Tzn. podoba mi się chyba jednak ten topik Twojego postu:]:}Jestem przerazona, jest dopiero 10.30 a ja zjadłam już 600kcal.Zostało mi na dzisiaj jeszcze 400.
Ja tak wogóle tesh jestem uzależniona od słodyczy.Ala jak narazie wytrzymuje....jestem twarda.Tak jak Ty to napisałaś---------> "NIE DAJ SIĘ...."
Hehe:]3mam kciuki za Ciebie.A Ty jak chcesz to mozesz trzymać za mnie:]:]

Doti oczywiscie, ze bede trzymac kcikuki za Ciebie.. ale podejrzewam, ze kazda z nas bedzie.. tylko nas nie opuszczaj :P musisz być twarda i nie poddawac!!! dla mnie słodycze naprawde są (nie jadałam ich od tygodnia, ale to jak z alkoholizmem.. wiec.. hmnmmm... jestem teraz nie jedzącym słodyczolikiem ) wieeelkim uzaleznieniem
a;e damy rade!!
jak nie my to kto???

cocci musimy stworzyc koalicje! bo ta nasza Marlenka chyba chce oberwac... wczoraj podjadała.. dzisij pifko.. no, ale jutro to jest niedziela... a Ona ciagle o tym poniedzialku tylko

noemcia a jaki ja mam szeroki tyłek... ech... zawsze krawcowa mówiła mi, ze jestem w nogach szersza niz w biodrach.. ech... tak wogóle to mam w biodrach (albo raczej w swoim najszerszym miejscu) obecnie jakieś 103,5 cm... jest źle, ale było jeszcze gorzej! kiedyś było nawet 115

Marlenko malutka i jak? odrobiony stepperek? i musisz mi jeszcze wytłumaczyc skad Ci ten poniedzialek sie wziął po sobocie?? a moze na niedziele tez juz jakies grzeszki planujesz????

agassi mi tez podobaja sie laseczki z tych USAowskich teledysków :P szczególnie 50 cent albo Jay-Z itp :P tylko, ze one biust jednak mają.. Tobie chyba tez zaczne zadrościc akurat TYCH wymiarów... ja dzisij rano poszłam specjalnie do sklepu po jakis krem ujędrniajacy do biustu (no cóż.. starość nie radość ) bo zauwazyłam, ze odkąd jestem na diecie.. no i odstwaiłam pigułki to.. tak maleje i maleje.. buuu.. a ja zawsze byłam baardzo z tej częsci zadowlona.. nawet bluzki mam w wkiększosci z dekoltem i co ja tam teraz bede wkładać???

a film.. taki sobie, za to Nicolas... ech.. no ja mam do Niego słabość od "Miasta Aniołów" ktore po prsotu uwielbiam!!!

dzisij to wogóle jakiś taki fajny dzionek.. baaardzo dziwne bo...wstałam o 9!! co mi sie przenigdy w sobote nie zdarza... to jest taki mój jedyny dzien w tygodniu kiedy moge spać ile dusza zapragnie pochodziłam poł godzinki na stepperku... potem do sklepu a teraz zabieram sie za sprzatanie...:P
a dietka.. jest dobrze... dzisij na sniadanko miałam kawe z cukrem i grzanke... dla jednej kromi przeciez nie bede kupwać całego chleba więc.. zjadłam taka tyci tyci bułeczke... nie wiem czy wolno tak, ale co mi tam


i znowu się rozpisałam... :P

buraczq!

Zamieszczone przez buraczeq

dla mnie słodycze naprawde są (nie jadałam ich od tygodnia, ale to jak z alkoholizmem.. wiec.. hmnmmm... jestem teraz nie jedzącym słodyczolikiem ) wieeelkim uzaleznieniem

Rozumiem Cię doskonale, hi hi. Dla mnie tez.A właściwie nie tyle słodycze w ogóle co czekolada. Ale wliczam ją w limit i dodaję gorzkiego kakao do kawy ! Magnez potrzebny jest!

Zamieszczone przez buraczeq

cocci musimy stworzyc koalicje! bo ta nasza Marlenka chyba chce oberwac... wczoraj podjadała.. dzisij pifko.. no, ale jutro to jest niedziela... a Ona ciagle o tym poniedzialku tylko

Oj, bój się , bój, Marlenko! Skończyły się żarty !...

Zamieszczone przez buraczeq

mi tez podobaja sie laseczki z tych USAowskich teledysków :P szczególnie 50 cent albo Jay-Z itp :P tylko, ze one biust jednak mają..

No to mnie, buraczq, pocieszyłaś. Ja w tym wymiarze mam na szczęście jeszcze z czego spaść, hi hi :P ... . Tylko że Ty masz dużo mniej do zrzucenia... . Przede mną jeszcze co najmniej 10 kg a najlepiej 15 kg. Ale przypuszczam, ze na koniec zatrzymam się w okolicach C-D. TYlko będzie problem z nadmiarem skóry wszędzie, "tam" też... Ale zobaczymy. NIe bedę się na razie martwić. Ty też się nie martw bo wyglądasz super - ale to już Ci wszystkie mówiłyśmy. Tylko czy Ty nam wreszcie uwierzysz ?!?!

no ja miałam 110 w biodrach kiedys... a jestem nizsza od Ciebie (165 cm...)