ZWRACAM SIĘ Z SERDECZNĄ PROŚBĄ O
WSPARCIE FINANSOWE NA LECZENIE I REHABILITACJĘ DLA ROKSANKI .
www.roksana.pila.pl
TO ROKSANKA PRZED CHOROBĄ
TU ROKSANKA W CZASIE LECZENIA Z SIOSTRĄ.
MA PRZED SOBĄ OKOŁO ROKU LECZENIA
![]()
ZWRACAM SIĘ Z SERDECZNĄ PROŚBĄ O
WSPARCIE FINANSOWE NA LECZENIE I REHABILITACJĘ DLA ROKSANKI .
www.roksana.pila.pl
TO ROKSANKA PRZED CHOROBĄ
TU ROKSANKA W CZASIE LECZENIA Z SIOSTRĄ.
MA PRZED SOBĄ OKOŁO ROKU LECZENIA
![]()
ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA DIETKOWEGO
![]()
PODAJĘ AKTYWNY LINK DO ROKSANKI
PRZEPRASZAM ZA POMYŁKIE I KŁOPOT.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
OJWRACAJ JUZ
KTO MNIE ZMOBILIZUJE DO CWICZEN
![]()
![]()
na razie szykuję się na urlop![]()
Miłego weekendu![]()
Pozdrawiam
***
Grażyna
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
WITAJ
![]()
COS DLUGO TRWA TA NAPRAWA![]()
UDANEGO TYGODNIA ZYCZE![]()
WRACAJ![]()
![]()
Bueeee,
żyję, jestem cała i zdrowa i jest mnie więcej niż było jak dałam nogę...
...nie olałam...dałam nogę, wypietrałam, wycykałam, wystraszyłam się...zwał jak zwał...ja potrzebuję pożądnego psychiatry a nie psychologa...
...i znów od początku i znów z wiarą na dobry koniec...
...i znów będzie kanał i noga...
dziękuję za pamięć i troskę
może wrócę do pamiętnika, ciągnie mnie to i korci, bo pomogło, ale jeszcze nie jestem gotowa, na razie chyba cichaczem będę was podglądać i podziwiać waszą wytrwałość...
...już teraz wiem jak czuje się pies z podkulonym ogonem, który prawie tyłkiem zamiata ziemię ze strachu...
...jestem słaba i tyle...
...ale wstanę po raz kolejny...wygrzebię się z tego fetowego bagna raz na zawsze...
...ale jak wrócę to chyba na XXL....przyznam się otwarcie, powiem: jestem korni, żarłocholik, nie będę walczyć z kilkoma kilogramami, mam do zrzucenia kilkadziesiąt, nie będę plotkowa, będę chudnąć, będę ćwiczyć, będę walczyć...nie będę też nikogo łudzić, oszukiwać i mamić...nikogo czyli samej siebie, nie będę pisać że dzień był dietkowy, dzień był bojowy, waleczny i wygrany.
Wrócę jak dojrzeję, żeby znów nie dać nogi, olać, wydygać...
...wrócę jak nabiorę sił...
...wrócę jak nabiorę rozpędu...
ale wrócę![]()
hm...
po wczorajszym buszowaniu zauważyłam duuuużo nowych nicków...i parę starych![]()
na razie jest 1:0 dla mnie. Dzień wzorowy, była dietka i była gimnastyka. W głowie świadomość długodystansowności wyrzeczeń - i tak ma być. Dziś czuję się chudsza niż wczoraj - co zrozumiałe, ale nawet nie mam ochoty wchodzić na wagę, bo co mi da wchodzenie codziennie, jak i tak mój bój potrwa minimum rok. Wejdę na wagę jak zobaczę po ciuchach oznaki spadku wagi. Od poniedziałku wikt i opierunek u rodziców, więc będzie łatwiej, może mamę na basen wyciągnę? hm...
dobra, dziś chyba wejdę do paru osób się przywitać![]()
Plan na dziś:
S: 1 kromka pełnoziarnistego pieczywa z serkiem i pomidorem
IIŚ: 3 małe nektarynki
O: kasza gryczana i szklanka maślanki
P: kawa z mlekiem
K: mleko i coś jeszcze...może zupa mleczna z lanymi kluskami??
Cwiczenia: pół godziny (na dobranocce - mała zajęta)
Ogólnie:
1. ma być niskokalorycznie (do 1200)
2. ma być niskowęglowodanowo, a jak już węgle to zdrowe - ale będą!
3. węgle raczej rano, białko wieczorem
4. aktywność ruchowa
5. i kilogram na tydzień - średnio, ale bez histerii, jak się nie schudnie tego kiloska - "patrz długofalowo i bądź jak kropla drążąca skałę" - nowe motto
oki, od wczoraj studiuję walkę emkr...może mnie utwierdzi w motywacji![]()
Zakładki