widzę, że się trzymacie :D:D:D:D i u mnie dobrze
ale wątpię czy uda mi się coś zejść.... 12 imieniny mojego Taty - co =stół zastawiony przez Mamę......... Koniec, Klops. udzielam sobie dyspensy na ten dzień. postaram się tylko nie żreć słodkiego
Wersja do druku
widzę, że się trzymacie :D:D:D:D i u mnie dobrze
ale wątpię czy uda mi się coś zejść.... 12 imieniny mojego Taty - co =stół zastawiony przez Mamę......... Koniec, Klops. udzielam sobie dyspensy na ten dzień. postaram się tylko nie żreć słodkiego
waszko - wszystkiego po trochu ; w małych ilościach.. no może prawie wszystkiego ;)
będzie dobrze :!:
no to ja już zakończyłam z jedzeniem na dzień dzisiejszy ;)
w tej chwili tylko dwukrotnie wskoczę na steper, wypije herbate i bedzie gitarra ;)
a jakie są wasze plany wieczorne?
ja jakoś odzwyczaiłam się od chodzenia po knajpach.. mimo że mieszkam w krakowie gdzie na ich brak nie mozna narzekac,jakos mi sie nie chce do nich chodzic.. ostatnio wogóle jestem na etpaie - nic mi sie nie chce.. a chetnie znalazłabym sobie jakąś pasję.. bo nie mam nic takiego.. kiedys był to taniec ludowy,ale ze względu na wagę skończyłam z tym.. potem siatkówka,ale ekipa z którą grałam się rozleciała i teraz nie wiem gdzie mam czegoś szukać.. i w ten oto sposób zostałam bez pomysłu na spędzanie wolnego czasu.. fotografią się nie pałam.. malować nie umiem.. kiedyś jeszcze sądziłam że może by tak przedsięwziąć coś ze śpiewaniem.. ale zrezygnowałam.. w sumie nie wiem czemu.. i tak tkwie w tym nic nierobieniu.. i zdecydowanie mi to zaczyna przeszkadzać.. zdecydowanie mam ochotę coś wreszcie dla siebie zrobić; takiego co mi da satysfakcję..ech..
póki co zni :roll: kam na steper..
cu :D
FITNESS :D:D:D
wiesz co waszko ja to tam za fitnesem nie przepadam.. ale moze to dlatego ze zawsze bylam za duza w porownaniu do szczuplych dziewczyn.. a z drugiej strony zal mi kase na fit wydawac, stad moj jednorazowy wydatek na steper i korzystam z niego, ale nie z jakims wielkim zapalem.. korzystam z niego bo musze-inaczej nie schudne..bez ruchu ani rusz :lol:
heyah :)
jak mija Wam to pięknie piątkowe wolne przedpołudnie? ja powoli zwijam manatki i znikam do kielc; wrócę juto to sobie pospawdzam jak Wam idzie z dietkowaniem. u mnie całkiem nieźle - dziś na wadze było 72.4 więc pół kilo mniej niż ostatnio :) pytanie co będzie waga wskazywała w poniedziałek po tym weekendzie.. zrobię wszyskto żeby było jeszcze mniej.. tak mi się maży żeby wreszcie pojwiło się 71 i coś...
dziś zdążyłam juz postepować 35min; być może jeszcze wieczorem w kielcach coś pocwicze.. ale w to szczerze wątpie.. raczej moje ćwiczenie będzie polegało na poremontowym sprzątaniu - też wysiłek,no nie?
miłego piątku i soboty Wam życzę :lol:
do zobaczenia niebawem :D
witam Was w niedzielne już niestety popołudnie..
czas tak szybko płynie że nawet nie wiem kiedy minęła 12a..
wczoraj wróciłam z kielc - poddasze po remoncie wysprzątane i jest cudowne :lol: nie chciałąm stamtąd wyjeżdżać ale mus to mus :( chlip..
a dziś z ciekawości stanęłam na wadze..wynik bardzo mnie ucieszył bo pokazała się liczba poniżej 72 :!: :lol: zobaczymy jutro co będzie przy oficjalnym ważeniu,jeśli nadal podobnie to zmienię suwak :D :D
napiszcie co tam u Was :?:
pozdrawiam serdecznie :!:
Dum witaj, pierwszy raz do Ciebie zawitałam ale na pewno nie ostatni :)
Gratuluję Ci spadku wagi...ja też chcę :wink: Właśnie siedziałam z michą popcornu i czytałam sobie różne wątki...i całe szczęście to mnie zmotywowało do porzucenia michy, która teraz samotnie leży w kuchni :) Także narazie mam 300 Kcal, w tym 100 Kcal z nieszczęsnego popcornu :) Im bliżej beznadziejnej zimy tym mi trudniej zabrać się do odchudznaia, nie mówiąc już o nauce....ale dzisiaj będę miała ok dzień, wspomagany ćwiczeniami i porobię notatki z czego trzeba :lol:
Pozdrawiam Cię i życzę super udanego dietetycznego dnia i szybciutkiej przeprowadzki do Kielc :D
UDANEJ NIEDZIELI ŻYCZĘ;)
http://www.studiofloristica.com/images/kontakt.jpg
TU JESTEM
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...6613&start=345
aanikaa i yagnah witajcie u mnie :)
yagnah u Ciebie też na pewno spadnie - zresztą jak widzę też nie możesz narzekać na jej (utraty ;) ) brak :P to czytanie postów tu i tam zdecydowanie motywuje do tego żeby mniej jeśc ;) oj tak tak - podpisuję się pod tym obiema rękami :D
co do nauki..no cóż pogoda nie nastraja do niczego,ale trzeba się bedzie jakoś przełamać..choć nie ukrywam że mnie też jest z tym ciężko :|
ja już jestem po pierwszej partii stepera; ponad pół godziny dreptania, wieczorem ten schemat powtórzę; a za jakieś 1.5h jem ostatni posiłek i powinno być ok jutro na wadze.. oby oby :D
no to idę się poszwędać.. po forum ;)