Dawaj, dawaj. Nie myśl że tak łatwo się poddasz.
Dawaj, dawaj. Nie myśl że tak łatwo się poddasz.
Dorze już wracasz do normy odchudzaniowej.
na basen i ja nie chodzę, będę w lutym odrabiac, bo boję się, że się przeziebie jak wyjdę rozgrzana i pewnie lekko niedosuszona na taki mróz
wielki buziak i życzenia powodzonka
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Nio własnie się poddałam... nie własnie tylko jakoś w poniedziałek... a może wczesniej... Nie umiem, nie mam już siły do walki Znów przytyłam... Coż delikatnie mówiac BEZNADZIEJNA JESTEM...
to tak, jak ja
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
dziewuchy nie dołować sie!!
działać
jakbym wam napisała, co jadłam ostatnio to byście się dopiero nastawiły poztywnie
same świnstwa i niezdrowe rzeczy :/
sciskam
nie poddawać się należy
Akuniawy głowa do góry. I nie poddawać mi się Tyle już wytrwałaś - dasz radę jeszcze te 27 dni. Przytyłaś trudno - raz się chudnie a raz tyje. Zacznij jeszcze raz - tak jakbys zaczynała od nowa - do balu schudniesz jeszcze ze 2 -3 kilogramy jak nic - i ciałko będzie piękne - więc "podnies się" i podejmy tą walke jeszcze raz. Cóż, że bitwa przegrana, skoro całą wojne możesz wygrać . Trzymam za ciebie kciuki i wierzę w Twój sukces.
Uśmiechnij się mała i do boju
pozdrawiam
zeuska
akuniawyej, no co jest????
ja chyba tez przytyłam i też mnie to dołuje ale wracam na diete, ponieważ niechce być jeszcze bardziej puszysta. Musimy walczyc a porazki powinny nas jeszcze bardziej motywować.
Trzymam za Ciebie kciuki i czekam kiedy wrócisz na diete
Wróciłam... od dzisiaj a właściwie od wczoraj (kac gigant=nic nie jadłam Teraz zabieram się ostro do nauki do egzaminów i mam nadzieje, że uda mi się powstrzymać od podjadania...
A 19 lutego następna imprezka się szykuje... MÓJ PÓŁMETEK... Ech, bezsensu miałam schudnąć, ładnie wyglądać i jakąś super sukienkę sobie kupić a tu nic Może jeszcze z 2 kg mi się uda... Trzymajcie kciuki!!!
Dzieki za dobre słowa
Pozdrawiam :*
A jednak sie nie udalo...
Jestem znów... Oczywiście przez sesje i egzaminy przytyłam to co schudłam (o ile nie więcej ) ale tak to jest jak ktoś zjada stresy Dziś był pierwszy dzień bez obżerania się i chyba nawet się w tysiączku zmieściłam Od jutra już na poważnie liczę. No i kiedyś jeszcze trzeba by bylo się zważyć... Ale najpierw musze na to zebrać siły!!!
Trzymajcie się cieplutko i licze nadal na Wasze wsparcie
Zakładki