-
Jeżdzę na zwykłym a że mieszkam prawie w górach to jednak sobie daję w kość nim przejadę te 45km :D .
Dziś był u mnie R., więc stąd nieobecność naforum - było boooosko :wink: , ponad plan dojadłam teraz kromkę chleba z 2serkami topionymi i upijam się właśnie kawą z mlekiem bo cuś mi dziś ciśnienie wariuje :? . A jutro i pojutrze chyba wybywamy na 3dniowe świętowanie gorolskie - kapele ludowe, miodula, piwko, gromada pysznego góralskiego żarcia, friends, wieczorem muzyczka dla młodych :wink: . Tylko, ė do tego czasu ja muszę gdzie kupić pełne buty miejskie, bo w sandałach o palce przyjdę na tym wieczornym szaleniu, trzeba upiec ciasta francuskie z jabłkami, czosnek wyrwać, skosić trawnik, zrobić zakupy jedzeniowe i dać się do kupy - do miasta kilometr, do normalnego sklepu tak samo, koszenie trawnika to 2hminimalnie...nie wiem o której będę wstawać :oops: .
Szaloooone życie :D
-
a Grzybek to jest koło jakiego większego miasta ;)?
-
Dałam Grzybek, bo podobała mi się ta nazwa - w sam raz dla Grzibcia - nie mieszkam tam, ale jako maskowanie dobre :lol:
-
Ty niedobra :D
to gdzie ty mieszkasz :mrgreen:
-
Za granicą a raczej na pograniczu :wink:
-
piekła i nieba :mrgreen: ?
-
Raczej big piekła a piekiełka - Polska kontra Czechy :wink: .
Właśnie doczytałam po telefonie bajkę R. o dzielnym krawczyku - zasnął przy pierwszym zadaniu, które dał król krawczykowi żeby tylko ten nie mógł poślubić jego córki :wink: - zbudziłam go akurat żeby zdjął słuchawki, żeby się nie przydusił i dał komórkę na stolik - kochani ci mężczyźni jak śpią :D .
-
często czytasz mu bajki? :mrgreen:
-
Nienieeee :lol: . Chodzi teraz do pracy na szóstą rano, przed piątą wstaje i potrzebuje coś na zaśnięcie prędzej niż o północy - a pomysł bajek zrodził się przypadkiem, z żartu rzuciłam, że mu przeczytam na dobranoc i jakoś przywykł. Nie możemy się teraz z powodu pracy zbytnio widywać, więc choć tak sbie umilamy wspólne chwile na odległość :D .
Ha! Kupiłam sobie nareszcie buty - może nie takie zupełnie wymarzone, ale zawsze lepszy rydz niż nic, w dodatku za te 55zł to całkiem spoko wyglądają :). Oprócz tego serki waniliowe na przekkadaniec, w trzecim sklepie wyszperałam otręby granulowane jabłkowe Sante, które z tato uwielbiamy i Hochlandy ze smakiem ogórek-koperek - kooocham je 8). Oprócz tego jeszcze do fotografa uwiecznić swojego pyszczka na foto na dowód (jak zawsze jak kretyn wyglądam, ale taka już tradycja :lol: ), a zaraz z rana te strudle jabłkowe upiekłam - booosko 8).
Teraz oiadek - warzywna big talerz a do tego wołowe mięsko gotowane z rosołu, po obiadku skoczyć po pieczywo i inne, zrobię popołudniu pastę jajeczną na chleb, bo dużo go zbyło od wczorej a ci moji chłopi jak ich znam to nie tkną starego aż nowy zjedzą :twisted: . Jeszcze w planie czosnek wyciągnąć w ogródku i będę absolutnie skonana :mrgreen: .
Yeah :mrgreen:
-
O to masz dzisiaj zajęty dzień :D !! Tylko sie nie przemęczaj :lol: